Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rimar

Pogaduszki na spokojnie

Polecane posty

Melissa, Szkocja jest faktycznie pociagajaca. Lubie ich dialekt, no i historie.... Btw, sorki, ze cie wczesniej pozbawilam jednej literki w twoim nicku. Ale wiesz, wzrok juz nie ten ;) No, i pamiec szwankuje czasem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia, to faktycznie nieciekawie. Ale wiesz, praca w szkole nie jest chyba latwa... Ja pracuje w takim miejscu, ze czesto mamy grupy szkolne. I ja ich oprowadzam. Uwierz mi, czesto jest naprawde bardzo trudno taka grupe zainteresowac :-O Chociaz, gwoli sprawiedliwosci, niektore ''dorosle'' grupy tez sa ciezkie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melissa .m
Tak, mamą jestem... a moja pociecha właśnie jakąś strategię opracowywuje i komp paruje a ja ztele klikam to z poślizgiem .. dam mu trochę wolności ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rimar- moja mama pracuje w szkole, jest nauczycielką, babcia też pracowała jako n-l matematyki, dlatego śmieję sie, że słabość do tego przedmiotu przekazała mi w genach:) A możesz opisać gdzie dokładnie pracujesz? Muzeum czy cos w tym stylu? o ile to zbytnio nie wkracza w strefę prywatności oczywiście:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melissa, jasne, daj troche wolnosci :) A ten watek nie zajac, nie ucieknie, zawsze mozesz do niego wrocic - zapraszam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia, no, to ty z nauczycielskiej rodziny :D Tak, pracuje w muzeum. Prowincjonalnym, ale szalenie ciekawym, Nie w Polsce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Można to tak określić:) Aczkolwiek w mojej rodzinie 'występuje' wiele zawodów:D Ja chyba lubiłam szkolne wycieczki do muzeum. Ostatnio miałam strasznie dziwny przypadek przewodnika, któremu chyba, razem z koleżanką strasznie się spodobałyśmy. Zawsze szukał nas wzrokiem i nawet kiedy stałyśmy na końcu grupy, to podchodził do nas i dopiero kiedy byłyśmy blisko zaczynał opowiadać...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehehehe, przewodnik tez czlowiek :) I nic dziwnego, ze mu sie dwie mlode, i z pewnoscia bardzo sympatyczne dziewczyny spodobaly :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swoja droga, zobacz Sylwia, jak sie rozgadalysmy :) Juz druga strone gadamy :D Szkoda, ze Melissa nie ma mozliwosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale sytuacja była serio bardzo komiczna, wszyscy to zauważyli, nawet nauczycielki, które sytuacja bawiła w takim stopniu, jak i nas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melissa.m
postaram się nie pogubić :) aczkolwiek takie pisanie ma swoją dobrą stronę , wygodę :) Sylwio, nie wszystkie dzieci odziedziczają zdolności po rodzicach. ale jeśli juź je mamy nie można ich zaprzepaścić jak to bywa w wielu przypadkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia, a w jakim wieku byl ten przewodnik? :D Bo jesli starszy facio, to faktycznie komedia na calego :D :D Melissa, tak, takie pisanie jest super. Ja probowalam kiedys na chatach, ale za duzo osob naraz pisze, za szybko i ja glupieje, bo nie nadazam ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melissa.m
Matki zawsze mają słabość do swoich dzieci:) no i te niekończące się misje .. Rimar- oprowadzasz wycieczki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hihi, stary, ale jary :D Ale wiesz, popatrzec to kazdemu wolno :) A moze mu wyjatkowo zalezalo, zebyscie wy dwie z kolezanka jak najwiecej sie dowiedzialy? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melisa, tak, miedzy innymi oprowadzam wycieczki. Ale praca w muzeum to sporo wiecej niz oprowadzanie. A ty gdzie pracujesz, jesli nie zbyt prywatne pytanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio zainteresowało mnie dlaczego w szkołach nie organizuje sie wycieczek mających na celu poznanie pracy ludzi w różnych zawodach, np sędziów, geodetów, architektów i właśnie pracowników muzeum. Zawsze słuchając tych muzealnych opowieści interesowało mnie czy Ci ludzie nauczyli się tego na pamięć i każdej wycieczce mówią tą samą regułkę czy tak sami z siebie kojarzą co kiedy się działo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melissa.m
Syn zaczął naukę w gimnazjum i nie mam z Nim problemu . jest dobrym uczniem dlatego ma w weekendy trochę pobłażania:) A ja mam taki nietypowy zawód jak na niewiastę przystało.. pracuje w firmie ochroniarskiej w charakterze sekretarki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia, pewna ''formulka'' :) czy plan zwiedzania jest przy oprowadzaniu niezbedny. Ja te ''formulke'' staram sie zawsze dopasowac do rodzaju grupy, stopnia zainteresowania etc. Czasem rozszerzam o wiele ciekawostek, czasem sa grupy zamawiajace konkretna tematyke. Ale tak czy inaczej, spora wiedza ''sama z siebie'' :) w temacie jest niezbedna. Praca w muzeum to ponadto rejestracja przedmiotow, dokumentacja, praca badawcza, publikacje, kontakty z innymi placowkami etc. Czyli praca niejako ''na zapleczu'', niewidoczna dla zwiedzajacych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melissa, super, ze jestes zadowolona z postepow syna :) A prace masz typowo-nietypowa. Bo sekretarka, wiadomo, z reguly kobiety. Ale ''ochroniarka'' to juz raczej bardziej meskie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczynki, widzę, że Wam się nudzi tak jak mi. Pije sobie Warkę Strong i oglądam film na TVN-ie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melissa z tego co obserwuję, to w dzisiejszych czasach nie mieć problemu z nami, dziećmi to faktycznie szczęście. (Moi rodzice nie narzekają:) ) Ale ja sama często widząc ludzi młodszych ode mnie, a w stanie dającym wiele do życzenia zastanawiam się co na to rodzice. A gimnazjum zleci Twojemu synowi bardzo szybko. tylko na początku nauczyciele będą chcieli pokazać swoją wyższość:) Będą chcieli wystraszyć, ale w połowie października im przejdzie i będzie sie dało z nimi normalnie dogadać. Ważne tylko, żeby być fair wobec nich w penym sensie i nie będzie miał żadnych problemów, a Ty ani się pbejrzysz, a maturę będzie zdawał:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kicia 🖐️ oj, nam sie wcale nie nudzi :) Zobacz, jak ciekawie sobie gadamy :D A jaki film leci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melissa .m
Znając z własnego doświadczenia, większość wycieczek organizuje się celem zwiedzenia muzeum.Myślę ze organizowanie celem poznania jakiegoś zawodu byłoby nieco kłopotliwe dla organizatorów. nie wyobrazam sobie licznej grupy np.w sądzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale zaproszenie pracownika sądu np do szkoły może być interesujące, ja np. byłabym ciekawa jak wygląda praca sędziego. Zwłaszcza secyzja o wyroku itp. Wiadomo, że są takie miejsca, gdzie nie da się iść dużą grupą, ale w sumie gdyby ktoś chciał...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melissa, wieksza grupa w sadzie bylaby moze nieco klopotliwa, ale nie jest to niemozliwe. Przy dobrej woli wszystkich stron, rzecz jasna :) I na rozprawach o charakterze jawnym. Co do zwiedznia muzeum ''od zaplecza'' - mielismy kilka grup szkolnych, podzielonych na nieco mniejsze i nie bylo problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×