Czy on sie kiedys zmieni?

Nie wiem jak to wszystko w skrocie pisac. Spotykam sie z chlopakiem ktory jest dla mnie bratnia dusza. Bardzo go kocham i jest nam razem po prostu dobrze. Chodzi o to ze on jest strasznie nieodpowiedzialny. Gubi rzeczy, zapomina itd. To co mnie bardzo drazni to tez jego "male klamstewka", niby nic takiego (np. ile zaplacil za taksowke, mowi troche mniejsza kwote, albo kiedy jest z kolegami ja zadzwonie pytajac o ktorej bedzie to on "za 20min, juz wychodze" i te 20 minut zmienia sie w 2 godziny) Czuje sie tym okropnie. Ale najgorsze jak sie mocno upije. Zupelnie nad soba nie panuje. Potrafi wstac z lozka i sikac po scianie. Noz k...mac. Zupelnie nie jarzy co sie dzieje. I wczoraj znow to samo. Jestesmy na imprezie, on pijany.ja prosze zeby juz isc do domu, on w ogole nie wie co sie dzieje, dolewa sobie piwa. K...wa, zsikal sie w gacie ale dalaj zabawa trwa. Jestem zalamana. Mozecie sie smiac, ale mnie to bardzo boli. Nie potrafie mu do konca ufac. boje sie ze w koncu zrobi sobie jakas krzywde.

powiem Ci tak, postaw mu ultimatum. Z tymi kluczami to błahostka, co do punktualności to gość też może sobie śmiało z tym poradzić. Ale jeżeli pod wpływem alku się tak zachowuje, musisz mu niestety postawić ultimatum. Jeżeli teraz się nie kontroluje to co będzie za jakiś czas?? po ryju taki może dać! mimo że teraz nie daje!

Wiesz, masz racje..Z tym ze juz nie raz z nim rozawialam, prosilam, grozilam. Czuje ze on nigdy sie nie zmieni. Znowu gdzies na imprezie zapije i bedzie lezal jak ostatni menel. Mam do "konca zycia" go kontrolowac? W ogole sobie tego nie wyobrazam..

sika po ścianach :D:D:D:D:D

Musisz mu powiedzieć, że albo alk albo Ty. Ponoć alkohol jest dla ludzi, ale w tym przypadku nie dla wszystkich. !!! żebyś później nie żałowała!!! nie może być tak, że za każdym razem na imprezie koleś leży zarzygany czy obsikany...