Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Koń joli Rutowicz

Byliście wychowywani bezstresowo?

Polecane posty

Gość Koń joli Rutowicz

Byliście wychowywanie w bezstresowy sposób? Ja prawdę mówiąc parę razy po dupie dostałam, ale to jak naprawde coś przeskrobałam strasznego, chociaż lenie zdarzyło mi się ze 6 razy w życiu, bynajmniej takie, żebym pamiętała. Ale prawdę mówiąc jestem normalną dziewczyną, a teraz, jak patrzę, że mamuśki jęczą, bo nad bachorami nie umieją zapanować to horror :o I jeszcze mówią "Bo dziecko to trzeba bezstresowo wychować!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bito mnie dla bicia, nie czesto ale jak zasluzylam to sie balam lania ktore dostalam kilkanascie razy w zyciu, im bylam starsza tym mniej stresowego wychowania co dzis uwazam ze to byl wielki bald moich rodzicow powinni mnie lac na kazdym kroku bo z perspektywy czasu widze jak duzo zlego w zyciu zrobilam ;/ mojego syna nie bije codziennie ani dla widzi mi sie ale jak pzreskrobie to obrywa i wie ze dostanie mu sie wiec... jets grzeczny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dom i rodzina ma byc miejscem
stresu? To górą domy alkoholików , pedofilow itd - tam stresu nie zabraknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kon ale jakos nie nauczyli cie
uzywac poprawnie słowa "bynajmniej"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie nie było mowy o wychowywaniu bezstresowym. Dyscyplina na pierwszym miejscu, nie istniało słowo "nie" jeśli rodzice coś kazali lub o coś prosili. I strach przed laniem (a dostałam z 2 razy w życiu, i to nie jakoś mocno). Ale wyszło na dobre. A mówienie, że domy, w których jest stres i strach to alkoholicy i pedofile.. brak słów :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale teraz taka moda ze jak dasz dziecku klapsa to jestes zlym rodzicem, masz patologiczna rodzine i nie kochasz dziecka :/ podobnie jak nie zaszczepisz na pneumokoki, i inne duperele, nie ma jak stresogenne reklamy w tv :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja to mam w de. Chciałabym wychować swoje dzieci tak, jak moi rodzice wychowali mnie. Najlepsze jest to, że potem pretensje skąd się takie patologie wszelkie biorą, przecież moje dziecko nie miało stresów w domu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie bo patologia powstaje z braku zasad i dyscypliny :) juz nie mowiac o bezkrolewiu tych bezstresowych w zyciu z postawa roszczeniowa wobec calego swiata bo przeciez mi sie nalezy to co chce bez stresu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykład. Wczoraj w Carrefourze. "Mamoooooooo ja chcę samochodzik"- bachor leży na podłodze, tłucze nogami i drze gębę że cały sklep stanął jak wryty. "cicho syneczku, mama kupi samochodzik, tylko nie płacz". KUPIŁA! 5 min później w dziale ze słodyczami, ten sam dzieciak: "Mamoooooo ja chcę żelki, nienawidzę cię, jak mi nie kupisz, to powiem wszystkim że mnie nie kochasz!!!" "dobrze słoneczko, chodź, wybierzesz sobie żeleczki". Noż kurwa, dziecko miało ok. 7 lat,to chyba już coś powinno rozumieć!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i później superniania
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llea25
Ucze w gimnazjum i to co wyrabiaja gowniarze przechodzi ludzkie pojecie, a mamuski mysla, ze maja kochaniutkie dzieci. Jestem z rocznika 84, na pewno dostalam pare razy po tylku, ale nawet nie pamietam konkretnych sytuacji, wiec zadnej traumy nie mam i nigdy nie zachowywalam sie tak jak wspolczesna mlodziez, po prostu koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie. Ja nie rozumiem jak można skazywać swoje dziecko na wychowanie bezstresowe. Pójdzie później taki w świat i się kurde zdziwi. I jak on sobie z normalnym stresem poradzi? Mały musi się zsocjalizować i od tego są rodzice. Jak chcecie bezstresowo to puścić w samopas i wyrośnie mały tarzan. Żyjemy w społeczeństwie i trzeba dzieci nauczyć jak się w nim poruszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pamietam zeby mi sie kiedykolwiek dostalo , moja matka i ojciec zawsze rozmawiali ze mna i poswiecali mi duzo czasu na wychowanie,badz wprowadzenie w zycie pod wplywem socjalnym. Przemoc nie jest sposobem rozwiazania problemu, Droga nauczycielko, zachowanie dzieci w wieku 13-17 lat nie zalezy od atmoswery w domu ale od towarzystwa w ktorym taka osoba przebywa. Mlodzierz musi sie wyszalec to jasne,nie mysla i czesto sa nieodpowiedzialni ale kazdy dochodzi do takiego punktu w zyciu gdzie zastanawia sie nad soba i poprostu madrzeje / doroskeje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS. drogie panie wypowiadajace sie tutaj ile macie dzieci i jak je wychowalyscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panaxd- a przeczytaj uważnie. Ja wyraźnie pisałam że dzieci nie mam, ale jeśli mieć będę, chcę je wychować tak, jak moi rodzice mnie. A to, że dzieci nie mam, nie uniemożliwia mi wypowiadania się na ten temat, jeśli do tego zmierzasz. Po prostu uważam, że skoro moi rodzice wychowywali mnie zdecydowanie nie bezstresowo, to dlaczego nie mialoby to się udać mnie? bo czasy się zmieniły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myślę, że myli się tu dwa tematy. Wychowanie inne niż bezsresowe to nie lanie za każe przewinienie. Można wychowywać nie bezstresowo i nie bić dzieciaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zmienily sie czasy, zauwaz tylko ze nie wazne jak wychowasz dziecko, jesli zaprzyjazni sie z 'nieodpowiednimi' osobnikami nalezacymi do naszego spoleczenstwa to twoje starania poleca tak jak.. krew w piach. I bedziesz myslala ze twoje dziecko jest swiete (w domu)... Po za tym im wiecej zabraniasz tym gorzej jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie nigdy nie bito:) moi rodzice stosowali kary np.nie ma tel.zabierali telefon.nie pozwalali wychodzic.Pamietam jak zawsze zazdroscila kolezanka,ze one dostaly lanie i po sprawie a ja siedzialam za kare w chacie.ale na dobre mi to wyszlo ciesze sie teraz ,ze mnie nie bili ja tez mojego dziecka bic nie bede

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchaj, tylko dlaczego jest tak, że jedni wpadną w złe towarzystwo a drudzy nie? dlaczego ani ja, ani moje rodzeństwo nie wpadliśmy? Wydaje mi się że przez to, jak nas wychowali rodzice, uczulili na pewne sprawy, nauczyli życiowej mądrości. Więc jest to zrobienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm..mam pare kolezankek ktore wychowuja dziecko 'bezstresowo' (bo chyba to slowo tez stracilo swoje pierwotne znaczenie), kupuja im wszystko co mozliwe dookola, lody sa codziennie (choc 10 minut wczesniej - niby mowily ze nie dostanie bo zle sie zachowal/la), a potem moje dziecko dostalo od tego 'bezstresowo' wychowanego mllotkiem po glowie i co slysze ? 'kochanie, nie wolno bic mloteczkiem dziewczynki po glowce, prosze dac sobie buzi na zgode' na jaka kurwa zgode???? no krew mnie zalewa moja Mala jest wychowywana normalnie glos mam generalnie jak miod, ale jak cos jest nie tak, potrafie go podniesc do odpowiedniej tonacji i nie - znaczy nie jak jest foch czy afera - dziecko do pokoju, na lozko i mowie 'jak sie uspokoisz, zapraszam spowrotem' w pewnych kwestiach jestem nieugieta nie mam z Mala zadnych problemow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llea25
panaxd, mowimy o zupelnie innych sprawach. Ja nie mowie o nieprawidlowym zachowaniu sie mlodzieŻy na lekcjach, wzgledem nauczycieli, tylko o stosunkach miedzy nimi. Mam na tyle dobry kontakt z uczniami, ze czesto do mnie przychodza z problemami, sama wiele widze i obserwuje rezultaty bezstresowego wychowania i dawania dziecku wszystko czego zapragnie. Najlepsze sa reakcje rodzicow kiedy przychodza do szkoly i na dowiedziawszy sie o poczynianiach swojego synusia(rodzice sa wzywani do naprawde powaznych spraw) mowia "Moj Adas? Nie, niemozliwe!" i jeszcze do mnie z pretensjami, ze smiem oczerniac synusia, a synus to najwiekszy cwaniak i cham w klasie. Oczywiscie butki Pumy/Reeboka/Nike'a obowiazkowo na nozkach, najnowszy model komoreczki w dloni, a wiedza i zachowanie na zenujacym poziomie. Najgorsze sa jednak wypieszczone corusie, ktore organizuja sie w grupy i jak na amerykanskich filmach, zawsze musza znalezc sobie kogos do gnebienia i ponizania. Nie jestem starej daty matrona, tylko mloda kobieta, ktora jeszcze niedawno tez siedziala w szkolnych lawkach i wie, ze takiego czegos nie bylo. Bylismy glosna klasa, ale nie tak okrutna i wredna wzgledem samych siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mylmy pojęć
to że ktoś nie uderzy dziecka nie znaczy, że mu na wszystko pozwala i "wychowuje bezstresowo"!!! W wychowaniu ważna jest konsekwencja i nie uleganie presji dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No wlasnie tez mi sie wydaje
że ludzie mylą jedno z drugim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie dość konserwatywnie, prawie same nakazy i zakazy. Teraz jest trochę lepiej, ale i tak aż do matury dośc duża kontrola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cca

W moim domu nie było stresów, nikt nikogo nie uderzyl, nie krzyczal, nie bylo kar, bo nie bylo powodu, żeby kogos karac - wszyscy sie kochali i nie chcieli sobie robic przykrosci. Tak samo wychowywalam swoje dzieci. Dom to nie miejsce na stres, powinien dawac poczucie bezpieczenstwa, ciepła,  rodzice to najlepsi,  zyczliwi  przyjaciele, ktorzy radzą, rozmawiają, nie tresują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annnnnnn

Ja byłam bita za nic przez ojca i matkę, darcie ryja, toksyczna matka. Teraz jestem nieśmiała strasznie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tezmama__

Czy bezstresowe wychowanie to tylko brak bicia dla Was? Żenada. Wszyscy tu o  biciu.. Bezstresowe wychowanie to jak dla mnie nie ma związku z brakiem bicia. To powinno być oczywiste. Dziecka nie bijemy, ale stawiamy jasne zasady. Wtedy wie, że jak jest w sklepie i mama powie, że nie kupi, bo nie potrzebujemy danej rzeczy lub z innych przyczyn (mamy dużo słodyczy w domu, nie jemy słodyczy w tygodniu lub każde inne) to dziecko zrozumie. Moja zbuntowana dwuipółlatka rozumie takie rzeczy, więc uważam, że jeśli mądrze wychowuje się dziecko od początku to ono ma  do Was respekt. Moja córka buntuje się - owszem - w innych sprawach. Jak jest zmęczona to miewa histerię bez powodu. Ale ja nie ulegam. I nie muszę jej bić. Nauczy się kontrolowania emocji.

Bezstresowo = bez bicia, bez zaprzątania dziecku głowy problemami dorosłych, zapewnieniu mu spokojnego dzieciństwa.

Jak można być tak bez serca i bić człowieka? Mnie bito czasem i tego, jak się czułam wtedy, na pewno nie zapewnię moim dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

tezmama_ mnie też nomen omen uderzyło to, że dla nich bezstresowo, to bez bicia... Nawet psa biciem nie wytresujecie, a co dopiero wychowanie dziecka. Poczytałybyście o behawioryzmie, te techniki są skuteczne i nie trzeba pokazywać dziecku, jacy słabi jesteśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×