Wiem, że takie tematy były już poruszane, ale...

I nie poszłam na ustawkę to, że nie trafiałam na młodszych fajnych facetów nie znaczy że zalezy mi na forsie. W życiu różnie bywa, ale cóż widzę, że Ty masz tylko swoje zdanie i swoje racje. Tylko skoro tak to po co ta dyskusja?

nie tyle na kasę, co na to jak sama to ujęłaś "już coś ma" ;) a ten młody nie ma jeszcze tego czegoś, bo dopiero się o to stara ;)

Nikt nie generalizuje czytaj między wierszami :)

EwelinaEwa...nie tyle, że nie pasuje, co po prostu nie rozumiem ludzi chodzących na łatwiznę...Jak jest ok to Kocham, a jak zacznie coś być nie tak to "ten mój jest najgorszy z możliwych, bo przy nim nie mam tego nie mam tamtego". Czy takie rozumowanie wg. Ciebie jest normalne i dojrzałe co najważniejsze?? Że gdy jest cudownie to git, a gdy tylko się psuje to łatwiej jest uciekać niż ratować?? A gdzie ja napisałam, ze nie trzeba ratować? Ja ze swoim obecnym męzęm wiele przeszłam przez 3 lata związku i było też nie raz bardzo źle, ale nie oczywiście jest starszy więc poszłam na łatwiznę:D

A nie, mi nie chodziło o to, że wolę starszego bo już coś ma tylko generalnie wolałam starszych a to, że już "coś ma" nijak ma się do rzeczy.

No można niestety pokusić się o stwierdzenie, że poszłaś troszkę na łatwiznę, bo "już coś miał", a przy zwykłym młodym szaraczku trzeba by było dosyć długo czekać...możliwe że z te 7 lat ;)

Prawdziwy Ewa może faktycznie nie trafiła na odpowiedniego rówieśnika,zauważ też że dziewczynki się szybciej rozwijają :-D

No tak rozwijają się szybciej ;) Ale nie zawsze ten starszy jest mądrzejszy ;) A z reguły już coś ma w porównaniu do szaraczka młodszego, ale ok możliwe, że źle trafiała więc zwracam honor i przepraszam :)

Jakbym trafiła na odpowiedniego w swoim wieku jakbym nie zraziła sie do takich to bym razem z nim te 7 lat sie dorabiała. Ale nie trafiłam na rozsądnego równolatka więc w czym problem widzisz? Powinnam byc sama i czekać aż trafie na kogos w swoim wieku by zadowolić innych?

Dlatego zwracam honor, ale prawda jest niestety taka, że macie się ku łatwym pieniążkom i nie przemówi mi nikt ;) (nie generalizując oczywiście) ;)

Niestety media też tak kształtują nastolatki...

I masz rację, przeczytaj mój pierwszy post, ja Ci autorze przyznałam rację i napisałam że wiekszośc kobiet taka jest. No, a póki co spadam stąd i zyczę owocnej dyskusji

Łatwy pieniądz zawsze będzie pociągający,ale i złudny :)

EwelinaEwa...powodzenia :) A póki, co czekam na polski film pt. Galerianki ;) jestem ciekaw jak to wszystko wygląda od wewnątrz ;)

mi się podobają faceci inteligentni, zaradni i z klasą a tacy zazwyczaj nieźle zarabiają (ponieważ są inteligentni i zaradni życiowo) więc co? mam lecieć na ciepłe kluchy w wieku 30 lat mieszkające z rodzicami?? a kasę mam swoją i nigdy w życiu nie wydałam ani złotówki kasy mojego faceta i nic od niego nie oczekuję (finansowo)

Ja też czekam na galerianki :)

avaya Tacy się zazwyczaj podobają :-D

bo to mężczyzna powinien utrzymać przyszłą rodzinę bo to ze ma pracę świadczy o jakiejś zaradności życiowej bo kiedy on ma pracę-ich związek jest łatwiejszy _______________co nie oznacza ze tylko pieniądze są ważne

------> bo to mężczyzna powinien utrzymać przyszłą rodzinę Nie żyjemy w średniowieczu :o

dlaczego facet z pieniędzmi jest atrakcyjną partią. Ponieważ zdaję sobie sprawę że ja jako kobieta jestem zaprogramowana do urodzenia potomstwa mojemu mężowi i do wychowania mu dzieci, a ponieważ kobieta w ciąży i po urodzeniu dziecka wymaga solidnej podpory nie tylko emocjonalnej ale i finansowej bo sama sobie z tym wszystkim nie poradzi a samą miłością człowiek nie wyżyje. Zresztą jeśli facet potrafi przynieść pieniądze do domu tzn. że mu zależy na rodzinie i na tym by zapewnić jej byt. A jak facet był przykłądowo bezrobotny to nie dość że miałabym dzieci na głowie to jeszcze faceta który zamiast pomóc się utrzymać na powierzchni to jeszcze ciągnął by na dno bo nie umiałby pływać. Facet z pieniędzmi kojarzy się z zaradnością życiową, z samodzielnością. I o to w tym temacie głównie chodzi przede wszystkim. Kobieta która staje się matką wymaga wyjątkowego wsparcia i poczucia bezpieczeństwa, a facet bez pieniedzy nie jest w stanie zapewnić kobiecie ani swoim dzieciom żadnego bezpieczeństwa egzystencjalnego.

Dokładnie nie żyjemy w średniowieczu ;) Chyba nie wszyscy jeszcze do tego doszli ;) No i tak tu się zgodzę...facet z pieniędzmi jest atrakcyjną partią, ale w takim razie, co Kobieta lecąca na takiego faceta ma do zaoferowania poza oczywiście "urodą"??;) Nie ale ja podziękuję, bo życie to ja raczej wolę mieć spokojne tzn. cenię ciszę i harmonię ;)

Uważam ze autor ma racje. Jest duzo osob, kobiet, ktore zwracaja uwage na grubosc portfela. Ja osobiscie zwracam na cos innego. Nie obchodzi mnie facet ktory od dziecka mial wszystko, zapewniony byt, samochod od 18 r.ż klasy s etc. Liczy dla mnie sie facet, ktory moze byc biedny jak mysz koscielna, ale zeby mial ambicje i chciał w zyciu cos osiagnac. Aby byl zaradny życiowo...to jest najwazniejsze. Z takim parterem u boku można zdobyc świat we dwoje.Znam tez jednak mężczyzn, ktorym nigdy sie nie przelewalo, ale tez nie robia nic aby to zmienic tylko uzalaja sie nad sobą...tacy nie maja szans!

A co z powiedzeniem, które już padło, a mianowicie "facet przy 30-tce mieszkający z rodzicami" ;) Czyli uważacie, że jak facet koło 30-tki nie ma własnego mieszkania to już kpina??:) Drogie Panie w takim razie zapraszam do takiego samodzielnego zakupu mieszkania w naszym cudownym kraju i wtedy pogadamy, bo to samo możemy powiedzieć o Was, że Kobieta bez mieszkania będzie słabą żoną i matką przyszłych dzieci, bo nie ma tego zakorzenionego w sobie od małego ;)

Do Ja odpowiem szczerze------------>Po pierwsze nikt Ciebie nie zaprogramował do rodzenia dzieci.Po drugie dzieci się wychowuje razem.Po trzecie facet ma tylko dwie ręce i jedną głowę i nie jest koniem zaprzęgowym lub wołem roboczym.Po czwarte kobieta również ma dwie ręce i wiecznie się dziećmi nie będzie zasłaniać.

A ja bym się chętnie postarała i dochodziła z nim do wszystkiego, ale on chyba nie chce :( A w ogóle, to ktoś tu już powiedział - w takim razie faceci lecą tylko na blondynki z dużymi piersiami ? Nieprawda. Pewnie, racją jest, że z głodu to się i seksu odechciewa :D ale przecież ze zbyt pełnym żołądkiem tym bardziej :P Bo tak naprawdę kocha się osobę, a nie jej stan majątkowy. PrawdziwyOn26 - Jeśli nagle zaczęły lecieć na ciebie kobiety to: - być może po otrzymaniu nowej pracy po prostu poszerzył ci się krąg znajomych? - może, skoro wyczuwasz, że ważniejsza jest dla nich kasa, zwróć uwagę na te, które wcześniej też na ciebie leciały ? - Ostatecznie możesz przeprowadzić test - powiedz, że nie masz nic, wszystko oddajesz na biednych, lubisz ascezę etc :P Życzę powodzenia w poszukiwaniach

Xazui...pięknie powiedziane :) Zupapomidorowa...tak powinno chyba być, aby Kochać kogoś za to kim jest i jaki jest, a nie jego stan majątkowy no ale niestety nie można mieć wszystkiego ;) A co do szukania kogokolwiek to nie szukam aktualnie ;) Żaden ze mnie desperat :)

Co zabawne, na kobiety z kasą faceci jakoś nie lecą (wyjątki tylko potwierdzają regułę). Ciekawe, dlaczego? Hm, a jak już zaczniesz, to kogo będziesz szukał ? Założę się, że nie kobiety w swoim wieku i nie tzw. "paszteta" :P . Ach. Och. Życie jest okrutne :D

:) a dlaczego akurat uważasz, że nie będę szukał Kobiety w swoim wieku?? Powiem Ci, że nie gustuję w starszych damach zbytnio ;) Wolę, aby szanse był równe, abym potem nie usłyszał przypadkiem, że jestem pijawka czy coś, bo jako facet bym tego nie zniósł, aż dziw, że niektóre Kobiety potrafią :)

PrawdziwyOn26 Najczęściej tak jest że jak panna złapie już przysłowiowego Pana Boga za nogi,to musi mu narodzić furę dzieci żeby nie odszedł do innej.A jak już jest co rok prorok,to trzeba stadko jakoś wykarmić jak żona jest tylko od rodzenia :o Może się mylę...

Xazui...nie mylisz się...masz całkowitą rację :) Niestety w dzisiejszych czasach zmieniło się patrzenie na drugiego człowieka. Dziś wszyscy oceniają przyszłego potencjalnego partnera pod względem tego jakie korzyści uzyskają z bycia z nim. Jak te korzyści będą z czasem malały no to znak, że najwyższa pora, aby dokonać zmiany. Przykre, ale jakże prawdziwe ;)