Po rozstaniu uswiadomilam sobie jak bardzo go kocham

zrywalam z nim kilka razy - wracal ,prosil bysmy byli razem bo kocha, tym razem nie wrocil, odszedl ..boze jaka ja bylam glupia stracilam milosc ,nie wydaruje sobie wlasnej glupoty , nienawidze samej siebie!!!!!!!!!

eh ,i o czym mam jeszcze pamietac?

I z nim pogadaj. Wytłumacz mu że go kochasz i że nikt inny nie ma znaczenia.

no i pogódź się z tym! nawet nie próbuj go odzyskać,bo znowu Ci się coś odmieni a chłopak tylko marnuje czas przy Tobie:o najpierw dowiedz się czego sama chcesz...

on mi juz nie uwierzy , bardzo go skrzywdzilam,bylam za pewna siebie, nienawidze siebie za to co mu zrobilam

Słonko nie martw się.Znajdzie się ktoś kto Cię naprawdę pokocha.My też się kłócimy i wracamy to nie jest dobre.Ja chce zerwać ale nie wiem jak.

Jeśli naprawdę kochasz to choć spróbujesz

Nie da się tak żyć skoro rozstawaliście się i wracaliście do siebie to znaczy że to nie było to.

tak, niech sobie ulozy zycie, zycze mu szczescia bo naprawde na to zasluguje,a ja mam za swoje musze odpokutowac to co zrobilam.kiedys jak z nim zerwalam chcial mi pokazac ze on tez moze miec kogos,mial,ale zostawil ja i wrocil do mnie,a za kilka tygodni znow to samo,,nie zasluguje na niego

Pewnie jestem nieco starsza, posłuchaj więc mojej rady: nie zostawiaj tego tak, porozmawiaj z nim gdy ochłoniesz

Przestań tak mówić,skoro znalazł inną na twoje miejsce to tym bardziej nie jest ciebie wart.Dlaczego zerwaliście??

tak , wracalismy -to on wracal pomimo to ze ja zrywalam on wracal,jutro do niego napisze , sprobuje bo go kocham , na pewno nie chce mnie juz znac,czemu taka glupia bylam czemu nie widzilam tego jak on bardzo mnie kocha

ja zerwalam , i to nie po po raz pierwszy, on wtedy znalazl inna , ale wrocil do mnie, bylam za pewna siebie, wiedzilam ze zawsze wroci,tym razem nie wrocil

Nigdy nie doceniamy tego co mamy,a jak to stracimy to potrafimy coś docenić.Dlaczego z nim zrywałaś?

brakuje mi jego smsow, jego troski, pytan 'jak sie dzis czujesz"jego usmiechu, zartow, pocalunkow,przytulania, tego ciepla, zniszczylam wszystko przez wlasna glupote

Skoro było ci tak dobrze to dlaczego zerwałaś?pytam po raz kolejny

Asiu o blachostki, zrywalam nawet przez sms, pozniej sie nie odzywalam, on pisal do mnie, zawsze pierwszy sie odzywal , a jak sie odezwalam po kilku dniach byl szczesliwy i zapominal o tym co zle,boze nie wierze ze bylam taka glupia, nie doceniamy tego co mamy

byl chyba za dobry dla mnie, wiem jakie to glupie ,nie wiem co chcilam tym pokazac , chyba wlasna glupote,

Może właśnie tak musiało się stać żebyś zmieniła swoje postępowanie,może nie jest jeszcze za późno.Porozmawiaj z nim pokaż mu ten topik to co tu pisałaś o swoich uczuciach do niego.

Widać po twoich słowach że bardzo go kochasz,myślę że jeszcze wszystko się ułoży.

tak kocham go bardzo,jutro do niego zadzwonie przeprosze go za wszystko,ale on mi juz powiedzial ze tym razem nie wroci ze chce juz normalnie zyc

Jak tak cie kocha to da ci na pewno ostatnią szansę życzę powodzenia.

Napisz jutro jak sytuacja wygląda...

teraz do niego napisalam na wyl komorke

teraz sie czuje jak on wtedy gdy ja zrywlam , kidys mi powiedzial zobaczysz jakie to uczucie okropne, ile tesknoty , jak ona boli az serce boli , i doswiadczylam tego uczucia, tesknoty , dobrze mi tak za to co mu robilam

Nic... Nic kochana bardzo Ci wspołczuje, ja tez czasami jak sie pokłoce ze swoim ukochanym mam dosc wszystkiego i najlepiej bym wszystko zakończyła, zawsze jednak najpierw sie zastanawiam nad konsekwencjami tego, bo co by było gdybym zerwała a on by nie wrócił?! jeszcze nigdy sie nie rozstalismy (jestesmy ze soba ponad rok) były i gorsze i lepsze dni ale nigdy do takiego stopnia, ze ktores z nas kończyło zwiazek, choc nie powiem ze trafialy sie sytuacje gdy ktores z nas to proponowało, zawsze jednak po tym i tak nigdy sie nie rozstawalismy....naprawde baaardzo Ci współczuje, jak na twoim miejscu chyba bym zawału dostała:(

Niezmiernie dziwi mnie podejscie ludzi Twojego pokroju, ktorzy pisza - "po rozstaniu uswiadomilam sobie, ze go bardzo kocham". :O Jakie to zalosne. Co w takim razie czulas bedac z nim ? I co czuja wszyscy myslacy podobnie ?

Ja z moim tez wiele razy zrywalam.W zlosci pisalam mu ze to koniec.Nawet ostatnio z nim zerwalam.Nie odzywalismy sie do siebie pare dni.I wtedy zrozumialam ze bardzo go kocham i postanowilam to naprawic.Wrocislimy do siebie.Dal nam szanse.I wiem juz ze jej nie zmarnuje.

trzeba miec odwage i pokore, zeby sie przyznac...... no ale coz..... widac, ze jak zwykle nerwami i emocjami sie rzucacie i potem bronicie...... a faceci tez maja uczucia, wbrew waszej slusznej hehehehe opinii... ja sama wiele razy popelnialam bledy, ale jednak teraz juz wiem, czym jest milosc. i nigdy sobie nie pozwole na strate mojego faceta. on mnie kocha, tyko trzeba wiedziec, jak wyglada milosc faceta, a nie oczekiwac zachowania, jakby byl baba w meskiej skorze.... a widze, ze tutaj wiekszosc dziewczyn tak mysli. uczcie sie facetow.

jeśli go kochasz i jesteś pewna, że zrozumiałaś swój błąd, postaraj się wrócić - nic lepszego nie można komuś dać niż odwzajemnienie jego uczuć jeśli Cię przyjmie z powrotem bo być może teraz przesadziłaś... ale próbować zawsze warto