Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdrowe dzieciaczki macie

PRZEDSZKOLAKI 3 latki-choruja Wam czy chodza do przedszkola?

Polecane posty

Gość zdrowe dzieciaczki macie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj 3,5latek od wrzesnia chodzi do przedszkola i jeszcze nie zachorowal jak zachoruje to napewno nie pojdzie do przedszkola, nie rozumiem jak mozna chore dziecko wysylac do przedszkola? :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrowe dzieciaczki macie
ja miałam na mysli czy chodza bo sa zdrowe a nie choruja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja byla pierwszy tydzienw przedszolu, pozniej antybiotyk i do dzisiaj jest w domu, tzn spacerki owszem ale do przedszola nei poslalam, katarzy i kaszle, ale juz jest o niebo lepiej, i mysle ze na dniach pojdzie, moze nawet jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *aniołek*
u mnie obydwa ale w zerówce na 100 dni chodzili 48 tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja corcia poszla od polowy wrzesnia do przedszkola i pochodzila 5 dni i kaszel i katar ja dopadl wiec tydzien w domku a dzisiaj idziemy na kontrol do pediatry i zobaczymy czy jutro do przedszkola....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrzewacie dzieci to macie
mieszkam w Szkocji. tutaj dzieci 1,5 roczne nosza czapki i szaliki czasami tylko wtedy,gdy jest ponizej 5 stopni, a wichry nieraz sa niesamowite. generalizuje oczywiscie zarowno polskie,jak i szkockie przypadki, ale widze, ze tutejsze hartowanie bardzo dzieciom sluzy. dzis np jest wiatr o sile ok. 40 km/h, i ide z dzieckiem na spacer po sniadaniu. dziecko ma 2 , 5 roku.zaloze mu czapke i idziemy na 2 godziny do parku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrzewacie dzieci to macie
* o sile 30km/h, to jest 19 mil angielskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakos nei przegrzewam dzieci, poza tym moim zdaniem w Szkocji jest mniej wirusow i bakterii ze wzgledu na chlodniejszy klimat, wiec nei porównuj i nie uogólniaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co, aj tez miałam podejście że nawet z katarkiem nie wysyłam. ALe je zmieniłam, a to przez mamuśki inne. Mój trzylatek chodzi od 1 wrzesnia, w ubiegły wtorek dostał katar mocny i kaszel. Nie posłałam go do przedszkola. Ale na podwórko na spacery wychodizłam, bo nie miał goraczki ani nic, a zamykać w domu z powodu kataru i lekkiego kaszlu pediatra zabronil, zreszta wg mnie słusznie. Przedszkole to co innego, duzo dzieci w jednym pomieszczeniu to nie chcialam zeby zarażał. Wyobrazcie sobie, ze matki które mnie spotykaly jak mały byl w domu, dziwiły sie ze go nie posyłam bo "one z katarem posyłają bo inaczej wiecznie by w domu dzieci były". No to super, pomyślałam. Wylecze go i znów to samo bedzie jak wroci do przedszkola. Jedna mama zreszta powiedziala, ze ona tak robila jak ja, ale to nie mialo sensu, bo w przedszkolu zawsze są jakies zakatarzone czy nawwet kaszlące dzieci, i ona potrzymała w domu, zaprowadzila i znow to samo. Musialoby nie byc w ogole takich chorowitków w grupie a niestety ZAWSZE BĘDĄ. No i widzicie, wy nie poslecie a to nie uchroni ani innych dzieci ani waszego:( bo zawsze mamuski inne beda posyłać. Poszedł dziś z lekkim katarkiem ale z tego co zauważyłam, to inne dzieci były 100 razy bardziej chore:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do przegrzewania - a czy ja jestem odpowiedzialna za inne matki??? Ja nie przegrzewam dziecka i co z tego??? Skoro łapie infekcje od chorych dzieci w przedszkolu drogą kropelkową???? To co, mam innym matkom powiedzieć że przez ich przegrzewanie mam chore dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas na samym początku był tylko katarek i od tego czasu spokój. Za wyjątkiem ospy, ale na to już wpływu nie miałam :) Więc jestem dobrej myśli, że obejdzie się bez gryp itp, bo syn nie jest chorowitym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mój maz juz tez jest ciety na ta sprawe. Mowi ze ja nei posylam z katarem, chociaz teraz juz malo katarzy, wczesniej miala ta ostry katar ze nei poslalam bo byla mocno oslabiona i zalapalaby owego wirusa, ale ta to sama nei wiem co robic, tez mi kazdy mowi ze tam dzieci w gorszym stanei chodza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiem wlasnie, w sumie jak trzymać bedziemy w domu z każdym katarkiem, to jak beda wracaly to w oigole nie beda odporne na wirusy (bo jak jest wirus to uciekają do domu) i beda lapac nowe. A tam zawsze są chore dzieci. Wiec moze maja troche racji te co posyłają jak jest dziecko zakatarzone czy kaszle (ovczywiscie bez goraczki, antybiotyków itd), sama nie wiem:( ale widze ze trzymanie w domu niewiele daje bo tam i tak posyłają dzieci chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piccolo --> To prawda. Dzieci chodzą zasmarkane. Jedne więcej, drugie mniej. Ja stwierdziłam, że skoro inne mamy posyłają w takim stanie dzieci do przedszkola, a ja swoje mam w domu trzymać, a za dwa dni będzie to samo, to piernicze! Posłałam też i cisza... Od tego czasu mimo, że inne dzieci chorują, mój przestał.. zadnego kataru, żadnego kaszlu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie, moze takie cos je uodporni lepiej niz trzymanie w domu. i zaznaczam ze nie mowie o goraczce czy grypie, ale zwyklej drobnej infekcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot filemon23
u mnie tak samo i robie tak jak natalie, nawet dobudowalam sobie teorie, ze jak maly lekki katarek, to obce wirusy nie mają do niego dostepu, bo wyciekają z tym katarkiem, poszedl do zlobka jako okaz zdrowia, potem z malym katarkiem chodzil, a teraz jakby przeszlo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo dziecko musi nauczyć się obcować w takim środowisku. Przecież nie od dziś wiadomo, że przedszkole, to siedlisko bakterii i zarazków. I chyba nie ma sensu chowania dziecka w domu z katarkiem, bo jak wróci, to ten katar pojawi się znowu, bo inne dzieci mają. Skoro nasze dzieci przebywają w przedszkolu połowę swojego dnia, to ich organizm musi nabyć tej odporności, a gdzie lepiej jak nie w przedszkolu między dziećmi? dlatego myślę, że trzymanie dziecka w domu, nie ma najmniejszego sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córcia ma trzy latka. Nie choruje mi wcale, ale za to przyniosła mi inną "niespodziankę" z przedszkola - WSZY!!!!!! Bądźcie czujne mamy. Obserwujcie swoje dzieciaki. Ja od dwóch dni walczę z pasożytami:( ZAŁAMKA NORMANIE:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze ja to sie zastanawiam skad tak po prostu wszy sie biora u dzieca. Tzn wiem ze przechodzi to z dziecka na dzieco, ale jak sie zapoczatkowalo... jakies dzieco musialo to przyniesc.... z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o ja grzywa serio? czy tylko tak straszysz? moj dzis bedzie mial badanie, mamy w grupie jedna dziewczynke z BARDZO patologicznej rodziny, matka podpisac sie nie umie nawet a nie wiem czy ona zgodzila sie na badanie dziecka pod tym katem u Was tez potrzebna jest zgoda? moj odpukac poki co nie choruje, podaje mu witaminy poza tym co to da jak matka nie zalozy czapki dziecku w taka pogode (nie chodzi o gruba zimowa) a za to ubierze dziecko w 3 swetry, czy to jest wlasnie zahatrowanie wg Was? bo ja mam inne podejscie, wole zalozyc cienka czapke na wiatr a za to nie ubierac za grubo i jakos syn nie choruje dziwne niektore matki maja podejscie, uczepily sie czapki jak jakiejs zarazy, wg mnie czapka jest potrzebna na uszy i wiadomo przez glowe cieplo bardzo szybko "ucieka" , wole dziecko ubrac lzej za to z cienka czapka, niz bez czapki a jak na zime stulecia :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grzywa sama to zauwazylas czy w przedszkolu powiedzieli? kurcze musze obejrzec dokladnie mojego zucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez przestrzegali ale pok
co cisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fuj.. Zaraz mi się przypomniałam moja chrześnica. W tym roku od września miała już 3 razy wszy... :o U nas w przedszkolu na zebraniu prosili, żeby sprawdzać dzieciom włoski po przyjściu do domu, bo w zeszłym roku mieli kilka przypadków wszy... Ja nie wiem, jak w ogóle można dopuścić do czegoś takiego?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama je odkryłam, tzn zaniepokoiło mnie że młoda za często sie drapie, a jak zaczęła jechać na dwie rączki, to wzięłam sie za jej główkę i doznałam szoku jak znalazła maleńkie robaczki:( jakoś nigdy nie sądziłam ze bedę miała z tym problem:( Wczoraj wieczorem poszła w ruch pianka PIPI, gotowanie całej pościeli, ręczników itd. dziś sie budzę, a u małej po poduszce łazi sobie wsza:o Myślałam ze padnę. Jeszcze raz więc to samo. Zrobiłam kolejną akcję pianka i wyczesywanie, wydłubywanie. Kupiłam jeszcze Paranit, więc jak znajdę jeszcze jakąś sukę żywą dziś, to zrobię jeszcze jedno trucie. Mnie juz skóra głowy boli od czesania:( mam nadzieje, ze jutro juz będzie ok:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×