Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PURPUROWY MOTYLL

TO ŻE BĘDĘ MIAŁA DZIECKO NIE ZNACZY, ŻE ZREZYGNUJĘ Z SIEBIE!!

Polecane posty

Gość Kochajaca_Zoneczka
a nikt ci nie mowil nigdy o tym ze kobieta rodzac dziecko traci swoja wolnosc na zawsze i nieodwracalnie....... bo jak cie facet zostawi i nie bedziesz miec pomocy od nikogo to wtedy napewno znajdziesz czas dla siebie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lagunaa oczywiscie ze nam jest latwiej sie wypowiadac bo juz to przezywamy ale sadze ze wazne jest rowniez nastawienie przed pojawieniem sie dziecka. Jesli autorka z gory zaklada ze nie chce z siebie rezygnowac to bedzie jakos do tego dazyla. Oczywiscie ze wszystko to zostanie zweryfikowane jak dziecko sie urodzi. najgorsze sa pierwsze tygodnie bo to zupelnie nowa sytuacja, pozniej mozna juz powoli organizowac wszystko aby z czasem dojsc do perfekcji :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ,to faaajnie ,ze z góry tak zakłada ale pomyśl co bedzie jak wszystko pójdzie inaczej niz sobie wyobrazi? lepiej sie nastawić ,ze moze byc róznie i być pózniej zaskoczoną jak swietnie sobie daje rade niz przezywac baby blues,załamanie itp ,ze wszystko jest nie tak jak sobie wyobrazalismy:) jesli glosi sie takie nastawienie wszem i wobec to otoczenie (mąż ,rodzina znajomi) beda od nas wlasnie tego oczekiwali,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochajaca_Zoneczka
maryam wiem o czym mowisz...ja tez sama wszytsko.... nawet za przeproszeniem w...c sie nie da bo taki szkrab wszedzie za toba wlezie...heheeh....a jak go uwiezisz w wozku czy innym wehikul dla bejbikow hehe to wrzask niesamowity ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kurcze to ja zakładam
że jutro wygram w totka:) bo ja musze wygrać:) wygram na bank:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no chyba nikt normalny
nie zakłada, ze po urodzeniu dziecka bedzie nieatrakcyjna, aseksulaną głupia fleją? ! Nie bardzo rozumiem o co chodzi autorce. Czy ktokolwiek kiedykolwiek chce rezygnowac z siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie ciekawi jedna rzecz: dlaczego dyskusja toczy sie tu tylko wokół wyglądu? Czy określenie "zrezygnuje z siebie" trzeba tak płytko interpretowac? Czy wszystkie baby przejmują się tylko wyglądem swojej dupy, cellulitem i innymi bzdurami? Dlaczego nie padł nawet temat rezygnacji z zainteresowań, czytania książek, spotkań towarzyskich, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pupa moze dlatego Nie zrezygnuję z siebie,nie chcę być mamą ciągle ciumkającą, która ciągnie piersi po ziemi, bo do 2 roku życia trzeba dziecko karmić naturalnie. Będę miała czas dla siebie, aby zadbać o siebie i nie stracić swojej seksualności, bo drogie Mamy urodzenie dziecka nie powinno nam odbierać naszej kobiecości. Bycie mamą oznacza także bycie kobietą, nawet piękniejszą kobietą niż przed ciążą. gdzie wg Ciebie autorka pisze o zainteresowaniach? to jej temat wiec wokol tego toczy sie dyskusja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he jak urodzisz takie dziecko jakim byl moj syn ze w ogole nie spal i wciaz wyl zobaczyszmy czy znajdziesz chwilke dla siebie i bedzisz w stanie isc sie umalowac,realizowac swoje pasje! bedziesz marzyla aby wkoncu sie wyspac! ja tez tak mowilam jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam z rana :) absolutnie zgadzam sie z myslaą ,ze nie ma co teoretyzować - założenia są słuszne - ale czy do wykonania -? - czas pokaże . Całe szczęście dawno za mną to całe spinanie sie ,zeby być " super " w każdym aspekcie kobiecosci - czuje sie wolna w tym ,żeby skupiać sie na tym co w danym momencie jest najważniejsze.Widze tutaj niepotrzebne załozenie ,ze albo jest sie supper mamą - albo kompletną fleją . A świat jest pelen po prostu kobiet - matek .Doba na określoną ilośc czasu i to jest jedyny pewnik - cala reszta -to tylko reogowanie na bierzaco na to co sie dzieje . A na koniec - nie tak dawno zauważyłam pewną prawidłowość - jak wchodziłam do ubikacji - niegdy nie zamykalam za soba do konca drzwi - zgadnijcie . dlaczego ? :) mamy na pewno zgadną od razu:) Odpowiiedz daje obraz jak czesto wyglada nasze życie gdy dzieci są już wystarczajćo duże ,żeby sie soba zająć ale strach je same zostawić bo jak nie zrobią kżywdy sobie to coś zepsują . A wszystkim " oponentkom " i autorce życze ,zeby mogli spadzać w czas w łazience za zamkniętymi drzwiami :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałąm takie samo zdanie
i poglady jak autorko gdy zaszłam w ciążę. Czy sie udało nie zrezygnowac z siebie? Tak, udało się choć macierzyństwo wszystko zmienia kiedy na maierzyńskim siedziałam z dzieckiem w domu to sie totalnie załamałam ciągle tylko dziecko dziecko i dziecko ale powoli wracałam do sił i wrócilam do pracy. Wszystko co sobie zaplanowałam w ciąży udalo sie. Chciałam mieć cc na życzenie- miałam, nie chciałam karmić piersią-nie karmiłam, obiecałam sobie że nie roztyje sie- nie przytyłam, nie chciałam rezygnować z pracy- nie zrezygnowałam, chciałam mieć czas na swoje zainteresowania- mam. To wszystko sie dzieje wcale nie kosztem dziecka, bo nie musze z nim spedzać 24 godziny na dobę. Wtedy bym była nieszczęśliwa a nieszczęśliwa mama nie jest dobrą mama. Dlatego życzę autorce powodzenia i mam nadzieję że uda jej sie tak jak mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hihihihi, purpurowy motyl, dziekuje za poprawienie humoru z rana :D najbardziej podobaly mi sie slowa: "I nie mówcie mi, że życie zweryfikuje moje poglądy, bo dla chcącego nic trudnego i wystarczy trochę konsekwencji i samodyscypliny, aby wprowadzić to co się wydaje niemożliwe w życie. " Obiecaj, ze opowiesz nam jak to bedzie, ale nie 3 miesiace po porodzie, kiedy jeszcze sporo dzieci spi 16h/dobe, tylko tak jakie 9 miesiecy- rok pozniej :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do matki-nie-polki
pewnego dnia przekonasz się że musisz zrezygnowac ze zrobienia kupy w danej chwili, bo twoje dziecko nie będzie jakoś mogło zrezygnować z darcia się . To będzie niespodzianka ;) swoją drogą jak nie chcesz być matką polką, zmien obywatelstwo :) Przyjdzie czas gdy przekonasz się jak to jest iść spać z nieumytymi zębami i zapewniam cię że nawet nie bedzie ci to przeszkadzało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niejadek fasolowy
to autorki topiku--------> urodzisz, a pogadamy, kazdy inny komentarz...jest zbedny w tej kwestii :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PURPUROWY MOTYLL
Widzę, że lobby umęczonych mam jest bardzo silne na kaffe. Większość z Was cierpi na zaparcia, bo dziecko nie pozwala się wysr** (jak same piszecie) i ogólnie no masakra w biały dzień. Cóż, ja przynajmniej mam założenia, które pozwalają mi się właściwie przygotować, nastawić do tej roli. I każda, która sądzi, że widzę macierzyństwo jako pasmo szczęścia i słodyczy - zapewniam, że się myli. Ogólnie to bawi mnie jak strzelacie jadem na prawo i lewo, bo ktoś ośmielił się powiedzieć coś innego, może kontrowersyjnego? Znam swoją rolę, wiem czym będzie dla mnie macierzyństwo i jak wiele wyrzeczeń będzie mnie to kosztowało, ale zapewniam Was, że nie zrezygnuje ze swoich planów i założeń tylko dlatego, że mądralińskie z kaffe kupki przez dzieciaka zrobić nie mogą. Ktoś pisał, że mam problem emocjonalny z macierzyństwem - żadnego, czy się obawiam, boję - jak najbardziej. Czy moje założenia są dla mnie swoistego rodzaju wentylem bezpieczeństwa - być może. Nie boją się tylko głupcy. Myślę, że wyobrażenie siebie w danej roli i postawienie pewnych założeń, nawet może wydawało by się nie realnych, które boleśnie zweryfikuje rzeczywistość, jest o wiele lepsze niż traktowanie macierzyństwa bezrefleksyjnie i na zasadzie " a jakoś to będzie". Zionięcie frustracją i przydeptywanie takiej osoby jak ja obcasem, bo ośmieliła się stwierdzić coś innego, najlepiej świadczy o poziomie osób się tutaj wypowiadających. A więc życzę Wam kaffemamy luźnych stolców i wiele uśmiechu na twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adpro1
no Ok nie ma czasu na siebie. A jest czas na internet na kafe??? Skoro tak to jest czas dla siebie. 5 min kafe=5min makijarzu. Kazdy wybiera co woli :-) Wszystkie co pisza ze nie maja czasu siedza wlasnie przed komputerem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę o odpoweidz
ale powiedz w jaki sposob masz zamiar te założenia wcilać w życie, w sensie czy chcsz zatrudnić nianie, czy prosić o pomoc babcie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o właśnie; autorko zdradź nam swój plan jak zamierzasz wprowadzić w życie swoje założenia. No bo gadać to każda może :) A ja właśnie marnuje swój czas na kafe - serio - miałam robić paznokcie jak tylko syn uśnie, a śpi już chyba z godzinę. Dobra, uciekam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie leniee
a ja miałam przeczytac artykuł na zajęcia a tak siedze i siedze bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PURPUROWY MOTYLL
Mama mojego męża nie żyje, moja jest aktywna zawodowo od 8-16 wiec nie mam co liczyć na jej pomoc, na stałą nianię nie chcę wydawać pieniędzy ponieważ uważam, że matka powinna być z dzieckiem jak najdłużej się da, mąż jest aktywny zawodowo, więc właściwie będziemy razem ja i moja Kruszynka. A jak mam zamiar to zrobić - dobrze się zorganizować i od najmniejszego wpoić dzidzi pewne nawyki, schemat dnia inaczej mówiąc tzw. rutynę dnia, tak aby móc wygospodarować choć chwilę na już kultowe tutaj "zrobienie kupy". No i ponad wszystko pragnę nie zapomnieć o sobie i o tym kim byłam przed ciążą, ponieważ rola mamy nie musi dla mnie koniecznie oznaczać wyrzeczeń ponad rozsądek i naturalny obowiązek wobec dziecka. Inaczej - pomimo, że zapewne dziecko będzie dla mnie centrum wszechświata, chcę wyrobić w sobie nawyk czasami wchodzenia na planetę, która będzie tylko dla mnie. A jak będzie w rzeczywistości i jaka będzie droga od planu do jego realizacji zapewne czas pokaże. Tutaj nie chodzi o sposób realizacji, bo tego nie jestem do końca w tej chwili w stanie przewidzieć, ale o samo założenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sobie poradzilam...........
Wiadomo ze nie w pierwszych 4mcach,ale obserwowalam rytm snu mojego dziecka i zawsze mialam czas dla siebie,lacznie z wychodzeniem na imprezy,tak samo bedzie tym razem.Dzieki temu ze nie popadam w histerie i nie ciumkam nad dzieckiem,moge je zostawic wszedzie i nie mam klopotu gdy cokolwiek chce zrobic.Nie mam tutaj pod reka babc,cioc i innych opiekunek,wiec radze sobie jak moge-impreza nie musi byc calonocna,na 2-max.4 godzin mozna spokojnie wyjsc,oczywiscie wczesniej nakarmic babla...i wio!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utopijna przyszła mamo
ahaaaaaaaaa ;););););););););) koli mojej jagody miały w dupie wszelkie rutyny i plany dnia, darła się w niebogłosy. No ale wiesz..... powodzenia nie? :):):):):)):):):):)):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama starszego bablaa
hahaahahehhehahahahahehahahahahahehhhhhahahaahahaahahehhehahahahahehahahahahahehhhhhahahaahahaahahehhehahahahahehahahahahahehhhhhahahaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sobie poradzilam...........
I jeszcze jedno,jak sie drze to niech sie drze,moja toaleta jest rowniez wazna:) Nigdy nie latalam do dzieci jak ze sraczka na byle pisk,trzeba zapanowac nad histeria i zwyklym instynktem,po to mamy rozum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdurki bzdurki
ja mam po to rozum, żeby wiedzieć że jak noworodek krzyczy to coś mu dolega niestety, nawet ta zwykła kolka. A wiecie ze sygna karetek jest ustawiany na te same częstotliwosci co płacz niemowlęcia? Po to właśnie, żeby dla nikogo nie pozostawał obojętny. Coś mi się wydaje ze autorka i ta pani która pisze jak sobie radziła to ta sama osoba, tak dla pokrzepienia samej siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahahahaale jazda
ja powiem jedno:autorka jest tak uposledzona ze nie wie w ogole o czym pisze ,nie mowiac ze...ma pojecie o zyciu zerowe... No a w ogole...nie wspominajac o pojeciu...o malych dzieciach !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj ,dziecko ,dziecko niczego nie zrozumiałąś To Ty plujesz jadem ,bo ośmielamy sie mieć inne zdanie od Ciebie - i zauważ że mówimy o rzeczy o której mamy pojęcie .Niektóre z nas otwarcie sie przyznają ,zę też mialy takie założenia - a co z nich wyszlo ? -no wyszlo to co wyszlo . Pogadamy jak urodzisz - i jak to ktoraś Pani zaproponowała jak będziesz mamą dzieciaka powiedzmy 10 miesięcznego . ok ? A co do sprawy ubikacji czy lazienki - wiesz czemy ten motyw tak czesto wraca ? Bo dla każdego jest oczywistością ,ze ma prawo -nie przywilej , prawo - mieć spokój w ubikacji czy łazience .Każdemu sie wydaje ,żę jego potrzeby fizjologiczne są w danym momencie najważniejsze - a tu niespodzianka - czasami musisz poczekać - bo jest ktoś ważniejszy od Ciebie . I każdy kto t o to przeżył - po jakimś czasie wraca do tego z uśmiechem - jak ja - ale kiedy to wszystko jest rzeczywistością , wcale nie jest śmieszne . "Znam swoją rolę, wiem czym będzie dla mnie macierzyństwo i jak wiele wyrzeczeń będzie mnie to kosztowało, ale zapewniam Was, że nie zrezygnuje ze swoich planów i założeń tylko dlatego, że mądralińskie z kaffe kupki przez dzieciaka zrobić nie mogą." ---------------------- a skad znasz swoja rolę? .Wydaje Ci sie ,ze rozmawianie z koleżankami to to samo co przeżycie wszystkiego na wlasnej skórze ,że to da Ci bagaż dośwaidczeń potrzebnych do niepopełniania wlasnych błędów ? A skoro tak rażą Cię wypowiedzi Pań z Kafy - to po co tu przychodzisz , po co zaladaśz takie topiki - spodziewałaś sie medalu za swoje przemyślenia ? Spodziewasz e wszyscy Ci przyklasną ,bo " odkryłaś Amerykę "? Rozczaruję Cię - niczego nie odkryłaś - całe pokolenia przed Tobą myślały tak samo - a co z tego wyszło - zycie pokazało Widże ,ze rośnie następna " super -mama" - która wszystkie rozumy pozjadała - szkoda ,ze sobie jednego nie zostawiłaś - to tak na marginesie poziomu umyslowego dyskutantów troche pokory dziecko , wobec życia o którym nie masz na razie pojęcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wprowadzenie rytmu dnia i rutyny w życiu dziecka jest bardzo ważne. Ja to robię od jego urodzenia, czyli kąpiel o stałej porze, po kąpieli gaszę główne światło w pokoju i zapalam tylko małą lampkę - mam wrażenie, że mały wie iż to znak do zasypiania i faktycznie tak robi. W ciągu dnia jakoś sam sobie ustawił pory snu, czyli z reguły całe do południe śpi, a po południu zasypia około 17. Jedyne z czym się łamałam to spanie ze mną w łóżku, ale od kilku dni śpi z powodzeniem w swoim łóżeczku, więc problem z głowy. A więc generalnie mam sporo czasu dla siebie, ale przyznaje że jestem zmęczona, bo jednak nadal wstaje kilka razy w nocy. No ale tez sporo czasu marnuje. Mogę przecież odsypiać razem z dzieckiem, a rzadko to robię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko autorro
ja myślę ze temat został założony dla uspokojenia siebie samej. Autorka boi się co to będzie za te pare miesiecy, wymyśliła więc sobie sprytny plan i spisała kilka założeń. I dobrze ze tak zrobiła. Grunt to mieć do czego dążyć. Niestety realizacja tych zamiarów będzie szalenie trudna, bez pomocy babci czy niani śmiem twierdzic ze niemozliwa. Dziecko do 3 miesiąca życia jest trudne w tzw ułożeniu. A jak dojdą kolki to już nie wspomne. Koleżanki z kafe poprostu ją sprowadziły zbyt brutalnie na ziemię co wywołało atak paniki i naturalny instynkt obronny autorki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×