zakladajac dzialalnosc!

witam! chcialabym zapytac czy moze jest tu ktos kto otworzyl dzialalnosc? zastanawiam sie nad tym poniewaz nieopodal mojej miejscowosci znajduje sie budynek w ktorym kiedys byla dyskotejka! jestem mloda, i nie wiem jak sie do tego zabrac! nie wiem jak to zalatwiac, czy to wypali, ale swego czasu impreza pekala w szwach, pozniej wlasciciel przestal inwestowac w lokal i moim zdaniem to sie przyczynilo do jego upadku! czy jest tu ktos kto moglby mi doradzic??

masz kasy na inwestycje, bo sam dodatek z up ci nie wystarczy, a jak zamierzasz brac kredyt to radze najpierw zrobic ankiete czy to wogole bedzie oplacalne, pozniej dobry biznesplan i mozesz sie pytac co dalej

Ja mam dyskoteke w Pl. Kiedys byla tam tez dyskoteka,ale zamkneli. Musisz zadac sobie pytanie czy w okolicy nie ma lepszych dyskotek,rozeznac sie jakie sa ceny trunkow..itp.. No duzo tego,ale pomysl dobry ;) Ja tez zaczynalam z mężem od zera.

komdant- a ile kredytu musisz wziac by rozkrecic taki interes?

Działalność, nawet najmniejsza to milion rzeczy do przemyślenia!!! Musisz wiele przewidzieć i liczyć się z tym, że koszty zawsze Cię przerosną (zawsze są większe niż te które sobie wyobrażasz :/). Biznesplan najlepiej układać z jakimś profesjonalistą, któremu też trzeba zapłacić.

No i oczywiście jeśli dopiero zaczynasz o tym myśleć to polecam Ci dofinansowanie 40 tysięcy na początek - musisz napisać dobry biznesplan (też dobrze by było jakby pomógł Ci w tym ktoś profesjonalny i też za kase...)

No ja mialam na tyle ulatwiona sprawe,ze my kupilismy ten budynek ze wszytskim..Calym wyposazeniem. Wszystko kupilismy za 200tysiecy. Czesc w kredyt,troche dofinansowania i oszczednosci meza-ja bylam gowniara w sumie jak zaczynalismy

amisiu-skoro nie mialas zamiaru sie udzielac na tym topiku to po co go zaczynalas?

komdant- i teraz dorbze na tym wyszliscie? W sensie- finansowo. szybko wam sie "zwrocil" ten kredyt?

No wiesz,kredyt splacamy caly czas. Dochody rozne.zalezy jaki sezon..W tygodniu kreci sie pare osob.. W weekend przepelnienie.W wakacje nawał,ale jak to wakacje.. Ogolnie jest dobrze,ale bez szalu :p

Nie martw sie, studenci wracaja powoli na studia- interes znowu bedzie dochodowy:D

ja tam na poczatku pracowalam. i na poczatku to naprawde byl niezly lokal, potem jak mowie wlasciciel przestal inwesteowac- sam przychodzi tam i sie bawil pil itd. nie ma wlasnie dobrych imprez poniewaz wszystkie pozamykali, jedna upadla bo nie przedluzyli wlascicielowi wynajmu lokalu a byl naprawde w swietnym miejscu i sama lubilam tam chodzic i wlasnie w innym miejscu otworzyl ale to byl totalny nie wypal! nie mam doswiadczenia w takich rzeczach poniewaz ja dopiero mysle nad tym wszystkim, ale ja wiem co brakowalo mi w lokalu, czasem w towarza- ja mowilam szefowi ze o to pytaja o tamto ale nigdy nie bylo o te produkty powiekszone menu ze tak powiem, dalej bylo to co jest! i wiem ze ludzie byliby jakby odnowic lokal, urozmaicic bar w nowe trunki i troche ale z pomyslem urzadzic lokal, np zainwestowac w loze! przepraszam ze dopiero teraz ale nie mialam dostepu do internetu do teraz:)