Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość negresco

On, ja i jego żona

Polecane posty

Gość negresco

Poznałam faceta. Od początku był mną zainteresowany, bardzo nalegał na spotkanie. Przyjechał do mnie i było naprawdę świetnie. Wspólne zainteresowania, kilkugodzinne rozmowy... Problem w tym, że on ma żonę. Tzn. ma i nie ma. Byli ze sobą 9 lat od czasów szkoły średniej. Małżeństwem- niecały rok. Pewnego dnia ona oświadczyła mu, że poznała kogoś i, że to koniec. Mieszkali za granicą, on wrócił, ona tam została. Złożył pozew o rozwód(podobno). Problem w tym, że mają również ślub kościelny. Teraz unieważnienie małżeństwa itp... Rozwód cywilny- za porozumieniem stron, bo on nie chce sie babrać w gównie. A ja się boję, że on ją dalej kocha. Albo, że jej się nie poukłada i wróci do Polski i do niego. Czytałam jej komentarze pod jego zdjeciami na nk. Nic nie wskazuje jakby sie mieli rozstac. Np. ale imprezujesz, szkoda, że mnie tam nie ma itp... Czy tak zachowują się ludzie po ciężkim rozstaniu? Ciężko mi w to wszystko wierzyć...ale zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość negresco
A może dalej mu zależy...Niedawno była ich "rocznica ślubu", a on przy mnie zastanawiał się czy powinien napisać jej cos niemiłego. Nie wierzę, że miłość do kogoś z kim było sie tyle lat, przechodzi ot tak po prostu. A może zależy mu tylko na zaleczeniu starych ran?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ej on Cię okłamuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bądź łatwowierna
okłamuje Cie jak nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość negresco
Ale dlaczego tak myślicie? Może jakieś uzasadnienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość negresco
Może ktoś był w podobnej sytuacji? Boję się, że nawet jeśli będziemy razem, zawsze będę tą trzecią. W oczach jego rodziny, znajomych. I, że teraz jest mną zauroczony a później przyjdzie czas na porównania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejj
ja rozstałam sie z moim po 9 latach i jestesmy w bardzo przyjaznych stosunkach.I czemu tu sie dziwisz?Byl z nia tyle czasu i tak nagle nie usunie ja z pamieci?Mylisz sie on azawsze bedzie dla niego wazna i tyle chociaz pewnie wolalabys zeby sobie skakali do oczu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaasne
A widziałaś papiery rozwodowe? I w jakim celu wredna żona, która za chwilę zostanie "eks" pisze miłe komentarze i stwarza pozory udanego związku? Podejrzewam, że dla tej żony jej związek z twoim kochasiem jest udany, a o rozwodzie nawet nie pomyślała. Dajesz się nabierać na plewy, a gdy prawda wyjdzie na jaw zyskasz opinię pospolitej dzifki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejj
I wcale Cie nie okłamuje zachowuje sie zupełnie naturalnie.A czas porownan zawsze przychodzi wiem po sobie.Pewne osoby zostaja w sercu na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość negresco
Nie widziałam papierów rozwodowych(jeszcze). Wcale nie chciałabym żeby skakali sobie do oczu, nie sieje nienawiści. Jemu podobno zależy na mnie, ale ja boję się porównań do tej pierwszej, najważniejszej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaasne
ejj-> pojebana jakaś jesteś, naturalne jest że małżonkowie po rozwodzie lub w trakcie się nienawidzą! I naprawdę masz coś nie teges skoro zachowałaś byłego w sercu mimo rozwodu i porównujesz do niego innych facetów! Lecz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość negresco
Mnie dziwną wydaje sie sytuacja tych komentarzy i rozwodu za obupólną zgodą. Gdyby mnie tak potraktował mąż, chyba zrobiłabym wszystko żeby poczuł się jak ja. A on twierdzi, że przecież" jakaś znajomość zawsze zostaje"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejj
Nigdzie nie napisalam ze po rozwodzie:)Tylko ze sie rozstalismy!Pierwszy to zawsze najważniejszy!!!I tak zostaje czy sa w kontakcie ze soba czy nie!Nie wiem skad w Tobie tyle jadu biedaczko :)Jesli jestes kobieta lub mezczyzna z klasa to tez tak sie z kims rozstajesz. p.s) Nadal jestesmy razem wrocilismy do siebie:) No ale coz fakt faktem zawsze sie porownuje nawet nieswiadomie chocby nie wiem jak sie zapierac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaasne
Dlatego będzie posuwał Was obie naiwniaczki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość negresco
Chyba nie będę tego kontynować. Za bardzo się boję, że wypadnę nie tak. Zarówno fizycznie jak i psychicznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ejjjj
"ja rozstałam sie z moim po 9 latach i jestesmy w bardzo przyjaznych stosunkach." po co piszesz ze sie rozstaliscie skoro do siebie wrociliscie...a jezeli sie nie szarpaliscie tzn ze to nie bylo prawdziwe rozstanie na zasadzie koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ................wlasnie skoro
wrociliscie do siebie po co tu piszesz, to marne pocieszenie dla autorki tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nmkjllllllll
wlasnie tak to jest z tymi bylymi,nidy sie nie chca odczepic, wracaja, nie kumam jak sie z kims rozstaje to na dobre a nie jakies wracanie po latach itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość negresco
Przestaje się łudzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typowe
żona daleko a jemu chce się r--ch--ać po co ma ciągle szukać jak weźmie jedną naiwną na stałe i ma te rzeczy załatwione na jakiś czas jakież to typowe... ha ha ha ależ wy laski naiwne jesteście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zawsze
ludzie którzy sie rozwodzą się nienawidzą. nie znoszę takich uogólnień. szczególnie, ze ja rozstałam się z moim mężem w spokoju i bez żadnej szarpaniny. po prostu - nie chcieliśmy żyć dalej ze sobą i już. zamknęliśmy ten rozdział naszego życia i rozpoczęliśmy nowe rozdziały. może nie jest to przypadek zbyt czesty, bo zauważyłam, że wiele osób lubi się opluwać i szarpać... ale jednak jest to możliwe. A teraz do autorki.... nie spiesz się. Obserwuj uważnie, sprawdzaj co możesz... najlepiej, gdybyś rzeczywiście ten pozew zobaczyła. Choć sam pozew to jeszcze nic- mógł napisać i nie złożyć w sądzie. Dlatego dopytuj, czy juz przyszło z sądu zawiadomienie o terminie rozprawy. Jesli powie,że nie- poczekaj jeszcze.... zainteresuj się ile trwa procedura sądowa. Jeżeli powie, że przyszło - zapytaj o termin i obejrzyj je na własne oczy. I to tyle na razie. Potem sama ocenisz jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gitarra
po pierwsze, jak facet mówi ze sie rozwodzi to nalezy ustalić fakty. w tym celu nalezy zadać kilka pytan wyjaśniających, lub jedno konkretne: ile rozpraw się odbyło???? i wtedy sie okazuje, ze rozpraw jeszcze nie było, a pozew własnie sie pisze. :D oni tak mają , dziady jedne :P ps. " owszem , pozwu nie złozyłem, ale z moją żoną mnie nić już nie łaczy- ona sie wyprowadza za 3 tygodnie" :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejj
Przeciez napisalam w przyjaznych stosunkach.;)Oboje bylismy w innych zwiazkach wiec to bylo prawdziwe rozstanie.Te akurat rozstanie zakonczylo sie powrotem ale z poprzednimi facetami mam bardzo dobre kontakty rozmawiamy normalnie wiec ja nie rozumiem ludzi ktorzy nienawidza sie po odejsciu nawet jak byla zdrada!Bo jesli kochales prawdziwie pozwoliles odejsc i tyle pragniesz szczescia osoby kochanej.Niestety wiekszosc nie ma o tym pojecia wszedzie zawisc i agresja trezba troche popracowac nad soba;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość negresco
Jeśli kogos ranisz to trudno wymagac wybaczenia i sympatii. Moga przyjsc z czasem- a moga w ogole nie przyjsc. Ja nie ufam ludziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaaasne
ejj-> jeśli się kogoś kocha chce się go zatrzymać dla siebie; co Ty za farmazony tutaj wyplatasz....jesteś jakąś buddystką czy mieszkasz na odległej planecie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×