Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość candys

prawdziwe oblicze meza...

Polecane posty

Gość candys

witajcie!!! otorz tak sobie temacik zakladam bo ciekawa jestem jak jest u was...moj maz (od 3 lat) ma chwilami strasznie oblesne zachowania ze poprostu az mnie nosi jak to widze!!! np. dlubie sobie w nosie i oglada kozy jakie to sa piekne, nastepnie lepi kuleczke i pyka na podloge...:PPP niewspomne juz o tym ze moj maz strasznie duzo cwiczy i pije mnostwo odzywek bialkowych itp a po nich i o obiedzie ma taki mix w brzuchu ze jak pojdzie z butli (tak maz mowi) to normalnie idzie sie przewrocic!!! teraz autentyczny fakt. jezdzimy czesto w trasy(swoj interes) i ja kiedys zasnelam w aucie, to jak poscil baka to sie obudzilam normalnie!!! okno na maksa otwarlam leb za okno i sie dotlenialam!!! bo myslalam ze zaslabne, doslownie...:PP a jak tam u was? z czym walczycie??? ps. niewspomne juz o podrapanych do kolan nogach moich w nocy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ezkimos
marudzisz i marudzisz ale jak zostaniesz sama to dopiero poczujesz brak porządnego metanu albo gazu biologicznego wytworzonego przez porządnie wykonany przyrząd do pierdzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość candys
kochamy sie:) ale niektore jego nawyki poprostu mnie wykoncza, chyba ze baki wczesniej zadusza na amen...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleeeh
fakt autentyczny a jakze by inaczej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdzielisz o tym pierdzeniu
idź spać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martys
niechcesz to sie niewypowiadaj...no kobitki tez nie sa swoete ale faceci przeginaja:( moj to tak olewa deske ze szok!!! niewspomne o dlubaniu w kinolu, lepieniu kkulek, wcinaniu ich...:Pi jeszcze obcina pazury u nog i zostawia na blacie kuchennym... zgroza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxeee
- wąchanie brudnych skarpetek rano - chodzenie w brudnej bieliźnie - bekanie i puszczanie bąków bez ostrzeżenia - zapominanie o myciu zębów wieczorem - dłubanie w nosie, robienie kulek itd. - drapanie się po jajach i po dupie - wystające kłaczki z nosa - brudne uszka - do tego niewybredny język czasami chyba nigdy tego nieprzezwycieze:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieee no ja nie mogę
xxxeee - > jakbyś o moim mówiła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość da sasza ja w montecarlo
a z czego masz podrapane kolana i jaki biznes prowadzicie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przezwycięzę chyba nigdy
wstrętu kobiet do ortografii Błędy ortograficzne są o wiele bardziej odrażające niż najgłośniejszy bak puszczony nad ranem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejdis13
moje kochanie ma owłosiony tyłek.ponieważ do moich powiedzmy obowiązków należy masowanie jego wielkiego cielska również tyłka (co uwielbia) któregoś dnia myślałam,że udławię się ze śmiechu jak dostrzegłam zaplątane między kędziorami zaschnięte resztki kupy.widocznie kupa wolała przylgnąć do owłosienia niż do papieru toaletowego.och mówię wam jaki miałam ubaw. do tej pory gdy sobie o tym przypomnę prycham totl śmiechem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość candys
aaaa...kolanka mam podrapane od jego pazurow u nog:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość da sasza ja w montecarlo
a czym handlujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxeee
och...mezczyzni sie nam zaraz zaczna bulwersowac...absolutnie nie bronie kobiet bo sama w nosie czasem podlubie ale nie tak namolnie jak mozj maz i gilow tez niewcinam! pierdze to normalka, zwyczajna potrzeba...ale wachanie skarpetek i cala reszta poprostu mnie przeraza!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość candys
import eksport, handel obwozny, opony nowe i uzywane-hurt:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawtarek
Z pewnością mój małżonek nie odbiega od normy ale ma w swoim repertuarze parę "perełek", które sprawily, że czasem wolę wyjść żeby nie zwymiotować :], a mianowicie: a) obcina pacnokcie u nóg NOŻYCAMI DO PAPIERU ( twierdzi, że ma bardzo twarde ), b) dłubie w nosie i zjada kozy, c) pierdzi tak, że muszę sypiać na sofie bo nie da się wytrzymać w sypialni, d) spryskuje się perfumami tylko na ciuchy bo jak twierdzo ma delikatna skórę i dostanie uczulenia ( nie muszę zaznaczać, że po dwoch godzinach w biurze śmierdzi jak cap ) e) zakłada majtki po kąpieli wieczorem i nie zmienia ich na drugi dzień ( fuuuj ), f) bekanie jest nagminne ( potrafi wybekać nawet hymn - o zgrozo !! ) g) mlaska i żre jak świnia jakby łaził ciągle głodny i cała masa innych obleśności, o których już nawet nie piszę bo znienawidzę siebie jeszcze bardziej za to, że z Nim jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fececik
No tak. Podobno prawdziwy zwiazek powstaje z chwila pierwszego baka. Szczerz mowiac, nie ma osoby bekajacej badz pierdzacej. Bezsensu jest wychodzic za kazdym razem jak chce sie wypuscic pierda, bo sa dni kiedy moglyby nogi od tego rozbolec. Dlatego wraz z ona tolerujemy swoje baki i nierzadko tez sie z nich smiejemy, bo bywaja naprawde komiczne. Decyzja o oddaleniu zapada w momencie, kiedy rzeczywiscie smrod moze tapety zwinac. Zona wali cichacze i nigdy nie wiadomo, jak sie go nie poczuje. Slyszlany bak jest forma ostrzezenia, a cichacze do podstep straszny. Lecz nie robimy to w sposob wyuzdany. Bekanie na calego, pierdzenie tuz obok partenra lub co gorsze podczas jedzenia jest poprostu zenujace. Mozna nad tym zapanowac bedac jednoczesnie normalnym, niepruderyjnym czlowiekiem. Wachanie czasami c*pki przez kobiete lub facet swojego siurka badz jajek uwazam, ze jest to w pewnym sensie zachowanie natyuralnym, takie jakie robia zwierzeta sprawdzajac czy ów miejsce jest "zdrowe". Teraz tego nie potrzeba robic, ale chyba odruch pierwotny pozostaje. W ogole wachanie swojego ciala jest rzecza naturalna. Wlasny smrodek zawsze bedzie inny w odbiorze niz czyjs. Zupelnie nie rozumiem zjadanie gilow!!! Wpieprzanie kurzu z wydzielinami jest niepojete. Obrzydliwosc, chyba nawyk z dziecinstwa, bo nie przypuszczam, ze glod lub nagla chec zjedzenia zelka, ktorego mozna kupic w sklepie. Permanentne pozostawianie drasek na gaciach jest rowniez uwlaczajace dla samego faceta, jesli dopuszcza, zeby jego zona lub partnerka miala okazje to przegladac w praniu. Wiele zalezy od porzadnego wytarcia tylka. No i nie rozumiem ludzi, ktorzy narazaja innych na wachanie zmrodu skarepty badz stopy wyciagnietej z buta. Smrodu nie moze zauwazyc nawet jego autor, wiec moze to forma zboczenia. Sa tacy ktorym nogi nie zmierdza nawet po tygodniu nie mycia, a sa tacy ktorzy po jednym dniu potrafia swoimi girami wplynac na wysuszenie sluzowki oka. A teraz z zycia wziete o bakach w zwiazku: - ciahca technika puszczania bakow wypracowana przez zone, czasami sie nie sprawdzila. Pierwszy raz uslyszalem glosnego pierda, kiedy zona siedziala z podkulonymi nogami na tapczanie i kichnela, jednoczsnie pierdzac. Mielismy ubaw z tego. Podobna sytuacja miala na wczasach lezac na leazakach wokol basenu pelnych gosci. Zona kalsznela i jednoczesnie wyrwalo jej sie z tylka. Oderwalo mnie to od ksiazki (na szczescie nie innych wkolo) i sie smialismi; zona tak sie rozchichotala ze jeszcze podczas tego smiechu jej sie dwa razy wyrwalo. No az prosilem by przestala sie smiac, bo moze sie to dla naszych miesni brzucha zle skonczyc. - po pierwszej nocy spedzonej z moja ukochana, musialem pojsc wczesnie rano do kibla sie odsikac. Na nieszczescie kibel byl w w bliskim sasiedztwie z sypilania. Polecialem na golasa i musialem jakos sie odsikac by nie bylo tego slychac (to byly pierwsze chwile, ktorych czlowiek zwykle sie wstydzi swoich czynnosci fizjologicznych) Tak wiec postanowilem przykleknac na jedno kolano i zrobic siku po sciance najciszej jak sie da. No i przyklekajac nagle wyrwal mi sie glosny pierdm jaki tylko mogl wyjsc z golego tylka. Byl tak glosny, ze echo odbilo sie od metalowej oslonki piecyka. Ni emogel uwierzyc, ze cos takiego sie stalo. Klekalem nad tym kiblem wk**wiony i zazenowany. chcialem sie zapasc pod ziemie. Blagalem los by moj bak nie doszedl uszu mojej dziewczyny. Teraz juz jest troche inaczej, ale to dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandra K
mój ex facet z kolei miał zwyczaj noszenia brudnej bielizny na lewą stronę, a kolejnego dnia znów na prawą i tak w kółko. Kilka razy nawet zapytał czy nie mam pożyczyć majtek lub skarpetek, to nic że miał girę nr. 47. Wracając od rodziców do Krakowa odkrywałam co jakiś czas ubytki wśród moich skarpetek. Pierdzenie pod kołdrą znosiłam (sama nie wiem czemu) w miarę dzielnie. Paznokcie u nóg obcinała mu mama ponieważ on(dorosły mężczyzna) twierdził że nie dostanie ręką do nogi. no cóż, oby mu się wiodło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość candys
oj widze ze nie tylko ja mam takie dziwne problemy:) ale powiem szczeze ze usmaialm sie do lez:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZABAWNE
tak zabawnych postow jeszcze nie czytalam - usmialam sie do lez - az moj luby sie obudzil na fotelu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aż się oplułam i uryczałam
jak to przeczytałam: "Decyzja o oddaleniu zapada w momencie, kiedy rzeczywiscie smrod moze tapety zwinac." A swoją drogą to widzę, że te dłubanie w nosie to jakaś plaga wśród mężów. Mój na szczęście nie zjada tych baboli ale jak mu w porę nie podsunę chusteczek, które przecież zawsze stoją w pudełku na stole, to zaraz tego gila wytrze w bok fotela, pod stołem lub w swoje skarpetki. Oczywiście też, jak chyba 95% mężczyzn, porzuca swoje brudne skarpetki we wszelkich możliwych miejscach. Jeszcze chyba tylko w lodówce ich nie znalazłam. Walka z tymi nałogami jest bezcelowa i z góry skazana na porażkę. Tak więc radzę Wam się przyzwyczaić. Wiem co mówię, jestem mężatką od 30 lat i od kilku lat dałam spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko, popłakałam się ze śmiechu! Mojemu ukochanemu też się czasem zdarzy bąk, zazwyczaj wychodzi do toalety ( i tak wszystko słychac) ale jak zrobi to przy mnie i zaczyna śmierdzieć to mówi: Jaaaa, spierdziałaś się fuuuuj. :) Normą jest zostawianie wszędzie brudnych skarpetek, ostatnio odkryłam pod łóżkiem z 10 par. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protkowa
mój pierdzi jak oszalały-głośno i z takim zacięciem,że śmieję się ,że się kiedyś posra...czasem pytam co robił z gazami jak się na początku spotykaliśmy,zostawał na noce i nigdy mu się to nie zdarzało.A on mi odpowiada-żebyś ty wiedziała-co się działo jak od ciebie wychodziłem ...:-)Może to nie jest przyjemne ale przyzwyczaiłam się do tych dzwięków(dzięki Bogu-najczęściej bywają bezwonne )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kanion
a klapę w sroczu opuszcza ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protkowa
Tak poza tymi bąkami-to jest czyścioch nieprzeciętny...nigdy nie czułam od niego brzydkiego zapachu,nigdy nie dłubał przy mnie w nosie....ani nie wąchał skarpetek...chyba jestem szczęściarą :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protkowa
mało ,że opuszcza klapę to jeszcze po czymś grubszym -za każdym razem myje po sobie kibel i naszych chłopaków też tego uczy....:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle, ze Twoj maz moglby swporzadzic podobna liste o Tobie - zachwoan, o ktorych nei zdajesz sobie sprawy, ze moga go odpychac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kanion
Pierdź też i zróbcie zawody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1.2.3.
oj ci faceci,ha ha ha usmialam sie.jestem mezatka od 10 lat.moj maz tez przy mnie pierdzi ale prawie zawsze przeprosi.czasami zapomina przeprosic.to jest naturalne ze kazdy puszcza gazy.czasami ucieknie do kibla puscic bąka.nie mam az takich problemow z nim jak opisujecie typu wąchanie skarpetek,czy zjadanie bab z nosa.przez te lata zreformowalam go.wkurzalo mnie ze na wieczor zebow nie myje,tyle gadalam,wyzywalam go od brudasow ze zaczął myć.pumeksu nie uzywal to tez ganiłam go za piety z podeszwami.teraz ładnie przy wieczornej kąpieli szoruje.chłopa trzeba od poczatku wychowac,bo jak się od razu tego nie zrobi to potem ciężko,oj ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość candys
1.2.3 chyba masz racje ja go musze wychowac sobie:) hehe. ja tez pierdze przyznam sie bez bicia, w nosie tez czasem zamotam ale niewcinam gilow!!! przeciez to brud!!! przegiecie :P i niezostawiam skarpetek gdzie popadnie a juz tymbardziej ich niewacham...ale jago baki przez te odzywki sa zabojcze!!! on lezy np na kanapie ja sie wciskam w nogi a jemu sie wymsknie taki zabiajaka ze jak przesiakniez przez koc to malo niezasne!!! to musialybyscie poczuc:PPP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×