moje dziecko nie chce jesc kaszki

a ma juz prawie 4mce,jak tylko poczuje ze ze smoczka leci kaszka od razu krzyk. Nie wiem co robic i co moge mu dawac w zamian kaszki. Poradzcie

ja do dziś mam do nich uraz:P

kaszek i ma się dobrze już 2 i pół roku :D wiele dzieci nie lubi kaszek i ich po prostu nie je, przecież nie ma przymusu, po co dodatkowo tuczyć dziecko...tym bardziej jak nie chce.

to co mu dawac w zamian???

a smaczna jest? U mnie jak dzidzia nie chciala jesc, to dodawaliśmy troszkę soczków. Dziadziuś i babusia robili sami soczki :D Z malin, jagód itp. Z takim soczkiem, to mała sama jadła jak szalona :)

moja np nie chciala jesc kaszek z butelki a z lyzeczki juz jadla - jak miala ponad 4 miesiace poza tym nie robilabym wielkiego problemu z tego powodu, ze ich nie je - kaszki tucza - lepiej jak zje jakies starte owoce i wypije samo mleko

zaczela jesc kaszke jak miała 9 mc a tak na noc pila mleko lekko zageszczone kleikiem ryzowym i to jej wystarczalo do rana . nie wiem po co wpychasz malcowi te kaszki to ze na opakowaniu jest napisane ze po 4 mc to nie znaczy ze kazde dziecko musi w tym wieku je jesc . czy twoje dziecko nie wytrzymuje do rana z jedzeniem ? dlatego chcesz podawac kasze ?

no wlasnie nie wytrzymuje do rana a tak jak za pierwszym razem zjadl cala porcje kaszki to spal prawie do rana.

Moi chlopcy jedza kasze albo lyzeczka albo z butelki - mam smoczki 3przeplywowe Avent, z butelki jedza kaszke bobovita lub nestle malinowa, brzoskwiniowa, bananowa, owoce lesne, czesto zmieniam zeby sie nie nudzilo, do kaszki dodaje im jagody ze sloiczka bobovita lub jakies inne owoce zajadaja sie az im sie uszy trzesa, samej kaszki tez nie chca!

Moja córcia nienawidziła wręcz melka modyfikowanego i jego pochodnych. Najgorsze, ze podziękowała za mleko mając roczek, a kaszkami zacza wymiotować. Pediatra powiedziała więc, zeby nie zmuszać, niech je serki, jogurty, jaja, zeby uzupełniać wapń i białko i powoli wprowadzaliśmy zwykłe mleko. Po prostu tego nie szło przeskoczyć, modyfikowanego nie chciała i koniec, z zupkę mleczką z makaronem, czy kluski lane, czy kaszę manną na zwykłym melku owszem, zjadała, bez dosłądzania, czy lekkiego solenia, taką po prostu nieprzyprawioną niczym. I do tej pory jak już to tylko kluski lane, kasze manną, no ewentualnie płatki kukurydziane zje. Marwiłam się tym , ale robiliśmy jej wyniki i ma dobre, nic jej nie dolega, generalnie nie choruje, no .. jakieś katarki łapie, ale to w porach takich jak teraz, że ni to ciepło, ni zimno. Je sery, jogurty, jajka, więc spoko. Syn natomiats jakiś czas pił kasze z butli, ale ostatnio po kilku łykach przerywa i bawi sie smokiem, nie chce pić. Wiec zaczełam karmić go łyżka ( w sumie kasza ze smika to wymysł taty jak byl na urlopie, bylo mu wygodniej i jak to powiedzie "młody najedzony, wszystko czyste":p). No ale maluch wybrał sam, woli łyżeczkę i powiem szczerze, ja też wolę, zeby za mocno do smoka sie nie przyzwyczajał. Mleczko pije z butli normalnie, a kaszy nie chce, woli łyżką jeść. Dlatego moze spróbuj łyzki, 4 miesiace to dobry czas na naukę jedzenia z lyzeczki. My tak zaczęłismy, w 5 mieisacu życia uczyć się, szło nieporadnie na początku, ale z czasem coraz lepiej.