Zaczynamy od zera !

Jak sie poznalismy bylismy po rozwodach.Mamy 3-letnie dziecko.Jestesmy 5 lat razem. On ma 2 synow z poprzedniego zwiazku (15,17).Jego byla zona jest juz dlugo w nowym zwiazku.Powodzi im sie dobrze.Moj facet zostawil jej przy rozwodzie ich dorobek(bo byly dzieci).Mial potem nowy zwiazek,ktory sie rozpadl.W zwiazek ten duzo zainwestowal (oprocz uczuc)kupil wyposazenie mieszkania,remont itp. Przez pierwsze nasze 3 lata zwiazku splacal kredyt zaciagniety na meble swojej bylej.itp. Ja ze swoim bylym mezem podzielilismy sie niewielkim dorobkiem na pol.Tak uwazalam za sluszne. Ciezko nam wciaz brakuje kasy.Daje swojemu partnerowi np.na reperacje auta itp. On placi alimenty na dwoch synow i niewiele mu zostaje. Co mnie wkurza to to,ze jego dzieci przyjezdzajac do nas oczekuja prezentow.Same sie o nie upominaja np.-tata potrzebuje nowe buty ! Domyslam sie,ze tak sa nastawione przez swoja matke. Gdy zaszlam w ciaze,ona przed samym moim porodem zlozyla o podwyzszke alimentow. Boje sie i czuje,ze nie odbijemy sie od dna !!!

Wciaz miec jakies minusy z przeszlosci.. Potrzebuje stabilizacji i pewnosci jutra.

No tak sytuacja nie do pozazdroszczenia.Pogadaj z mezem szczerze,ze to Cie martwi i uzgodnijcie razem wasze wydatki. A ta byla to cwaniara..........

go zostawiła...... bo z gościa pierdoła był i jest. beznadziejny facet!

pierdola ? Mi sie wydaje,ze on sie daje wykorzystawac. To sa jego dzieci,ale denerwuja mnie (Tata chce to i to)... Nie wiem jak mam zachowac sie w tej sytuacji.To w koncu jego dzieci..ale my mamy tez malutkie dziecko.Wciaz musimy sobie czegos odmawiac. Juz raz mu powiedzialam,ze traktuja go jak bankomat.

nie daj sie wykorzystywac,on widac da swoim dzieciom nawet Twoim kosztem i Waszego dziecka. :(

Takie sa niektore baby.Nie daj sie autorko. Nie daj sobie wejsc na glowe.

jak to sie mowi kazdy jest kowalem swojego losu wiedzialas jaka ma przeszlosc i swiadomi zdecydowalas sie na zwiazek z tym mezczyzna facet raz zostal wykorzystany przez zone oki ale drugiej nie zonie kupil mieszkanie?:O