Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pupa1977

zachowanie baby a rejstracji

Polecane posty

Ale mnie wkurza jednak kobita co pracuje w rejestracji w rejonowej przychodni! Poszłam jednego dnia do lekarza, przyjmował mnie jako ostatnią. Jak wyszłam z sali skierowałam się w kierunku drzwi wyjściowych i były zamknięte. Nie wiedziałam co robic, ale w rejestracji ktoś był - więc mówię, że nie mam jak wyjsc bo chyba dzwi są zamknięte (b. grzecznie). Siedziała tam starsza babka, spojrzała na mnie tak jakby mnie chciała udusic, wzruszyła ramionami i stwierdziła, że nie orientuje się, czy sa otwarte czy zamknięte, i że co jeszcze tu robię, przecież minęła 6 i przychodnia nieczynna. Mnie dosłownie wmurowało, stałam tak jak wryta parę minut - nie było jak stamtąd wyjsc - W końcu podchodzę znów i pytam się co mam zrobic. Znowu sie spojrzała okropnie i w końcu wpuściła mnie do rejestracji - było tam drugie wyjscie: "To niech przejdzie" - oznajmiła z najwyższą łaską. Dzisiaj byłam na chwilę, żeby dowiedziec się kiedy przyjmuje lekarz - znowu ta jędza "No przecież już dziś nie przyjmuej!!!" Potem zaczęła szukac kartoteki i wrzeszczy "data urodzenia", mimo że podałam adres - od pewnego wieku podaje się adres a nie datę... "No to czemu pani nie mówi że chodzi o adres" "Przecież mówię" Jak się z panią ciężko rozmawia - stwierdziła i posłała mi jadowite spojrzenie - jakby wzrok mógł zabijac, to już nie żyłabym... Czy wy te z macie takie przeżycia, tak jest w każdej przychodni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No smiac sie chce z tej sluzby zdrowia. Kazda pielegniarka, recepcjonistka, polozna w szpitalu zachowuje sie swieta krowa, ktora pacjentom robi laske, ze pracuje :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na Twoim miejscu213
poskarzylabym sie dyrektorowi przychodni albo komus kto jest wyzej tego babsztyla :P A najlepiej to dalabym jej popalic slownie , nie pozwolilabym zeby ktos tak sie do mnie odzywal, pokazalabym jej gdzie jej miejsce . Np gdy krzyczala o ta date urodzenia to tez bymn krzyknela jeszcze glosniej uwierz mi poskutkowaloby na pewno! Podejrzewam ze jestes bardzo cicha i niesmiala kobieta i dlatego ten babsztyl tak Cie potraktowal. Ja mialam podobna sytuacje z polozna gdy przyszlam na badanie przed samym porodem ta na mnie w krzy to ja tak samo na nia i od raz sie zrobila inna . Niestety potem odbierala moj porod i gdyby nie lekarz ktory prowadzil moja ciaze to nie wiem co by b ylo. Ale tak , to zagralam jej na nosie :D . Ale byla wsciekla :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh są takie w
rejestracji ze aż sie odechciewa wszystkiego, ale powiem wam ze wszędzie pracują ludzie iw szędzie znajdą sie takie piz...... ale rejestracje w przychodniach to chyba ich ulubione miejsce :/ Ja kiedyś czekam sobie czekam a one gadaja, kawka pączuś, a ja stoje w końcu mi nerwy puściły pytam sie czy ktoś do mnie podejdzie? no to one ze zajęte są - wiecie co para uszami mi poszła :/ no to si epytam czym? bo rozumiałąbym ze maja z drugiej strony okienka 30 osób i sie nie wyrabiaja ale kawka? noż kur, przyjeły mnie z wielką łaską :/ druga sprawa - chce zarejestrować dziecko na 1 wizyte- a te ze legitka a ja ze jak mam ją wpisać jak peselu nie ma? a kuźwa pisze im na pieprzonym okienku ze do 3 miesięcy nie trzeba mieć nic!! ale one mowia ze trzeba i już - jezuu ile sie udochodziliśmy z nimi ale w końcu sie przekonały ze mamy racje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×