Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mariaannnnnaaaa

Bycie kurą domową , lubicie?

Polecane posty

Gość mariaannnnnaaaa

hej wszytski, powiem wam, zeby nie bylo mam ambicje mam studia , obecnie jestem w ciazy i prowadze domek :) dziewczyny ja to uwielbiam ! kocham sadzic moje kwiatki warzywka, dbsc o dom, gotowac obiady, ... chciałabym tak zawsze, czy to znaczy ze ide na latwizne? bo do pracy moge pojsc dl amnie to nie prolbem ale marzy mi sie wychowywanie dzieci i porwadzenie domu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko nie to
To nie dla mnie. Nerwicy w domu dostaję :( Muszę być wśród ludzi...A kwiatki podlewam jak zaczynają zasychać i osypują się na ziemię :P Gotować tez nie lubie, sprzątać tym bardzije :( Robię bo musze, ale nie cierpie tego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gegerg
Zajmować się domem nienawidzę. Pracować i "rozwijać karierę" nienawidzę. Kocham mieć czas na prawdziwe życie czyli hobby i inne ciekawe zajęcia oraz na odpoczynek. Dlatego marzy mi się nie pracować, a choćby i móc się bawić, gdy mam ochotę, w tzw kurę domową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja kocham dom i dlatego
skonczylam studia, ktore umozliwiaja prace w domu. czuje sie wolnym czlowiekiem, bo dom sobie urzadziłam, jak chce, pracuje, kiedy chce, wlasnie pieke pyszny placek ze sliwkami mniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to chyba zalezy od
charakteru bo jak ktos jest typem domatora to nie bedzie mu to przeszkadzac ale inny bedzie sie meczył siedząc w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariaannnnnaaaa
no ja skonczylam prawo, wiec raczej praca w domu odpada. ja jestem bardzo towarzyska osoba, czesto mocno balowalam za zcasow studiow ale od zawsze tak na prawde marzylam o proawdzeniu domu i wychowaniu dzieci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie ktos dobrze napisal,ze jezeli jestes domatorka to i wiecej czasu spedzasz w domu-nie meczy Cie to:) Czasami zazdroszcze kura domowym,ze potrafioa zadbac o dom,upiec ciasto i sprawia im to przyjemnosc:) Ja niestety nie umiem usiedziec na d*.Nawet po pracy raczej od razu nie wracam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie, ja kocham baaaardzo moje dzieic, ponad zycie. lubie gotowac, sprzatac, spedzac czas w domu, ale... musze wyjsc chociaz co drugi dzien na kilka ogdzin do pracy. musze, po prostu musze, bo zaczyna mnie "nosic". musze wyjsc do ludzi. realizowac sie, stawiac sobie wysoko poprzeczke. a jestem agentem ubezp. , wiec moge to wszystko polaczyc. i dobrze:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwielbiam!! I również żeby było jasne; jestem wykształcona, czeka mnie powrót do dobrej choć nuuudnej pracy, blablabla Moje dziecko jest grzeczne i większość dnia śpi lub bawi na macie edukacyjnej, a ja mam czas dla siebie...robię na szydełku, na drutach (nie chwaląc sie wychodzą mi czadowe rzeczy), ostatnio nauczyłam się decoupage'u. Poza tym sprzątam, gotuję...uwielbiam siedzenie w domu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o dokadnie....
jak za dlugo siedzę w domu to zaczyna mnie "nosić", robię się kłótliwa i w ogóle...lubie być w ruchu (nie mylić z domowymi porzadkami:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzesniowa mamuska
Jedyna rzecza jaka sprawia mi klopot to mycie okien, na szczescie maz trzy razy do roku poswieci chwilke i zrobi to za mnie. reszta nalezy do mnie :gotowanie, sprzatanie, pranie, prasowanie, zajmowanie sie dzieckiem. niestety nie mam wyrozumialego meza bo uwaza to tylko i wylacznie za moj obowiazek z tego wzgledu ze on chodzi do pracy. najbardziej mnie wkurza ze przy dziecku nic nie zrobi i malo go obchodza tlumaczenia ze to praca 24godz na dobe a nie tylko te 6-8godz na ktore on chodzi do pracy....najchetniej wrocila bym na studia i do pracy by ni elsuchac jaki to on nie jest zmeczony i nie wyspany bo ja moge plackiem lezec caly dzien i nic nie robic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja moge być co najwyzej
kotką domową,...jak trzeba to tu sie zakręci, tu połasi i zawsze dostanie cos dobrego...a tak to chadza wlasnymi scieżkami:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie bo to jest masakrycznie
nudne i po 3 tygodniach człowiek zaczyna czuć się bardzo samotny, uwięziony w 4 ścianach swojego domu, przywiązany do gara z uwieszonym u cycka oseskiem z pełną pieluchą. Chce się kobiecie wyć, że tak dosadnie powiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie cierpię....
no ale ja nigdy nie byłam typem domatorki - zamkniecie w 4 scianach domu mnie strasznie męczyło. Ja po prostu lubię urozmaicone zycie - trochę adrenaliny, trochę spokoju, raz być tu a raz tam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×