Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość egoistkasiezgubila

jest szansa go odzyskać? co jeszcze moge zrobić?

Polecane posty

Gość egoistkasiezgubila

pisałam tu już wcześniej. po krótce- pół roku temu zostawiłam faceta. teraz uświadomiłam sobie, że to był błąd. nie było konkretnego powodu. po prostu uznalam, ze lepiej olac klotnie i zyc sobie lekko samemu. napisalam do niego list. po jego odebraniu zapytal czy nadal chce sie z nim spotkac. spotkalismy sie. ponad godzina rozmow w samochodzie. i generalnie sama juz nie wiem. powiedzialam mu, ze zaraz po wyjsciu przestane mu zawracac glowe, pisac cokolwiek. nie poprosilam o szanse, nic wprost. on mi powiedzial, ze ma do mnie ogromny zal, ze nie umie sie juz zwiazac z zadna kobieta tak jak sie zwiazal ze mna. wiele razy powtarzal, ze jestem mu obojetne, a mimo to dogryzal mi na temat facetow, z ktorymi sie domniemanie spotykalam, rzucal wspomnieniami i sentymentami. ja mu powiedzialam, ze nie chce operowac sentymentami, bo wiem, ze to nie fair, a on, ze 'boi sie co teraz ulozy sie w jego glowie'. i ze generalnie dopiero niedawno sie pozbierał. probowal byc asertywny a z 2 strony zadał mi pytanie 'teoretycznie co by bylo gdybym dal ci teraz szanse?'. w koncu wyszlam z auta. oczywiscie dalam sobie spokoj , tak jak obiecalam. ale wieczorem on napisal mi smsa, ze 'nie powinnismy sie byli spotykac, ze juz zaczyna zalowac' nie rozumiem nic. wiem, ze sie boi, ze nie ufa. ale czy on jednak cos jeszcze czuje? pomozcie. czy warto jeszcze walczyc? a jesli tak to jak?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoistkasiezgubila
w miedzyczasie spotykalam sie z innym, ssałam mu penisa, łykałam spermę, dwa razy liząłam mu odbyt, ruchał mnie w wagine i kanał, ale teraz chce juz wrócic do bylego. pomuszcie mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoistkasiezgubila
proszę o ignora dla podszywów i pomocne odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolopopa
chyba nic więcej nie zrobisz daj mu czas, może zmieni zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolopopa
a zresztą w sumie jestes sama sobie winna i dobrze sie stalo, skoro jestes durna to teraz za to płac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam faceta i mi dobrze
Tak, droga egoistko. juz tu kiedys pisalas, pamietam to. dostalas mnostwo odpowiedzi, wiec po co jeszcze ciagniesz ten temat? masz co chcialas, nie ty jedna...... wy nie wiecie czego chcecie, tylko po facetach latacie jak po kwiatkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoistkasiezgubila
piszę, bo sprawa się potoczyła dalej. i po tym spotkaniu nie wiem co mam myśleć. wiem, że jestem sobie winna. i tego nie neguję. z resztą jemu się te przyznałam do błędu. chodzi mi tylko o to, czy sentymenty i uczucia są w stanie przebić dumę i obawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to masz problem taki niezly
uczucia i sentymenty nie sa w stanie przebic dumy i obaw. milosc potrafi wiecej. on Cie nie cierpi, jest zagubiony pewnie, Ty tez bys chciala, zeby sie cos zrobilo na zasadzie "niech juz bedzie dobrze"...... ale do tego droga dluga... przede wszystkim mysle, ze powinnas byc szczera i otwarta. nic bardziej na facetow nie dziala niz dorosla dojrzala kobieta. a jak widac tutaj na kafeterii, wiekszosc to gowniary, ktore chca komus robic na zlosc, pokazac, co to nie one..... moze masz jakichs przyjaciol, co Ci daj zlote rady, a one gowno wcale nie dzialaja.... niestety, jestes z tym sama. probuj. prawdizwy facet czy tam mezczyzna naprawde nie mysli chujem..... i naprawde ma uczucia. powodzenia. samam wiem, jak to jest, do dzis zaluje, no ale trudno... takie zycie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoistkasiezgubila
dziękuję za ostatni wpis. ja rozumiem krytykę, bo samą siebie bym zabiła i wychłostała. i ja wiem, że on mnie nienawidzi za to co zrobiłam i kocha. generalnie nie chcę odpuścić choćbym miała długo czekać, nie wiem tylko czy warto jemu zawracać głowę. ale cóż. jeśli nie sprawdzę to nie spróbuję. ps: ze szczerością ostatnio nie mam problemu. ba. jestem nadszczera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to masz problem taki niezly
"ps: ze szczerością ostatnio nie mam problemu. ba. jestem nadszczera." no wlasnie, ostatnio.... a czemu nie bylas taka od poczatku? TO jest problem takich kobiet, jak Ty. taka prawda, mowi sie trudno. teraz to przyslowiowa musztarda... wiesz o czym mowie, im bardziej teraz probujesz byc szczera oi nie wiadomo jaka wiaroygodna, to i tak nie bedzie tak dzialac, bo juz jest po fakcie. ale twardych zasad trzeba sie uczyc samemu, ustalac sobie jakis sposob dzialania, a nie dopiero wtedy, gdy sie cos wali. wiem, rozumiem Cie w pewien sposob, moze ludzie nie wierza w wartosci, w zasady... ale one nie sa na pokaz, tylko dla tej osoby, ktora nimi zyje, zdanie innych jest niewazne, wazne, zeby ktos to docenil. ta jedna osoba.... i zeby tego potem nie spierdolic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoistkasiezgubila
fuck google ask me - ja wyszłam z auta bo rozmowa musiała kiedyś skończyć, a on mimo wszystko chciał trwać przy asertywaności. to nie była ucieczka. może źle ujęłam to ze szczerością. zawsze byłam szczera. wiesz. nasz związek był udany i oboje przyznaliśmy wczoraj, że znamy się z każdej strony, a nasze problemy były dziecinnie proste. ja wiem, że jemu było ze mną dobrze. ale on ma żal o to, że go szybko, nagle odrzuciłam. i o to, że ostentacyjnie spotykałam się z innymi. i ja mu się nie dziwie, że w tej miłości zdążył mnie też znienawidzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igranie z uczuciami
tak sie wlasnie konczy. mozna kochac do szalenstwa druga osobe ale kiedy cie zostawia i podejmuje decyzje o rozstaniu, to wbija tej osobie ostry noz w serce. osoba zostawiona cierpi. i tu nie ma o czym pisac bo to straszne uczucie i dlugo trzeba sie leczyc, zeby samoocena wrocila do normy po rozstaniu. dziwnie sie jednak sklada, ze winowajca zwykle po "przemysleniu";) stwierdza, ze wlasciwie to kocha, i moze znow grac na uczuciach osoby zostawionej bo przeciez i tak kocha i moze wiele zniesc. otoz, na wlasnym przykladzie napisze, ze nie bedzie mi zaden dupek, frustrat, klinicznie zidiocialy palant, malwersant, uczuciowy ciolek zawracal wiecej d...glowy swoimi manipulacjami!!!!! mam dosc tego pajaca, ktory uwaza sie za kogos kim nie jest, ktory nie daje mi zadnego uczucia, ktory szuka tylko okazji, zeby spuscic sobie z krzyza, a tak naprawde nie kocha mnie od dawna ale nie jest w stanie wydukac tych kilku slow prawdy bo on nie wie, co to prawda, tak sie w tym swoim kurewskim zyciu zaplatal. on w ogole nic nie wie, udaje wariata, dzwoni, kiedy chce, przychodzi kiedy chce, za to nie ma go nigdy, kiedy moglby pokazac jak mu przykro, jak wielka wyrzadzil mi krzywde, zrozumial moj bol i probowal naprawic to, co zniszczyl. on po prostu unika rozmow, nie czysci swojego sumienia z tych wszystkich szumowin jakie nazbieral w zyciu i lasi sie bo uznaje po jakims czasie, ze zrobi na mnie dobre wrazenie. otoz, nie zrobi!!!!! nie zrobi dlatego, ze nie ma w nim odrobiny pokory, nie ma slowa - przepraszam, nie ma czynow, ktore wskazywaly by na to, ze chce byc ze mna od nowa i bedzie sie przynajmniej staral zmienic. on sie kurwa nie zmienia, on dalej manipuluje ale jego urok gasnie, nie ma juz szans na zadne spotkania, a mnie czasu na kretyna, ktory mysli swoje kurestwo z miloscia. kurwa go mac, gin gnido i niech cie jasny szlag!!!!!!!!!!!!!!!! daj mi spokoj i zyj sobie jak chcesz, z kim chcesz, i gdzie chcesz, nie moge patrzec na twoja glupia gebe!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic dodac nie trzeba
i tyle:) dziewczyny postepuja dokladnie tak samo, a laczy tych ludzi jedno - dziecinada, a chca byc doroslymi. jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoistkasiezgubila
nic dodac nie trzeba- przykro mi, ale moja sytuacje się różni. owszem- skrzywdziła, zostawiłam. z tym, że ja naprawdę KOCHAM i naprawdę chcę się starać. I jestem pewna, że nie zostawiłabym go po raz drugi i zrobiłabym wszystko, żeby nie spieprzyć. Jednocześnie gdyby dał mi szansę to byłabym nastawiona na to, że nie nosiłby mnie teraz pod niebiosa, ani nie byłby tak kochany jak był pół roku temu. Popełniłam błąd, ale chęć powrotu to nie jest kaprys. Dokładnie to sobie przemyślałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to masz problem taki niezly
to i gratulacje, ze sobie przemyslalas, ale pamietaj takze, ze faceci tez potrafi nie ufac po czyms takim. wiesz, tu nie chodzi o to, zeby Ci dokuczyc, tylko o to, ze CZASAMI, a nawet CZESTO role sie odwracaja. Mimo ze kobieta mysli, ze facet sie nigdy nie zmienia, bo jedynie tak naprawde moze sie ograniczac z zachowaniami i panowac nad nimi, to tak samo faceci nie ufaja, ze znow nie dostana kopa. ale dzisiaj ciezko tworzyc zdrowy zwiazek ludziom... takie czasy nastaly. za duzo sie we lbach ludziom miesza, za malo kochaja, jednoczesnie zaruzcajac zawsze tej drugiej osobie, ze gowno wie o milosci i inne brednie. byle sie zniszczyc. a pote,m jak sie ochlonie, to wstyd komus w oczy spojrzec, zwlaszcza, jesli ta druga osoba byla dla nas wciaz dobra po rozstaniu... probuj. wiesz, moze zaryzykuj i powiedz - wrocmy do siebie, chce, kocham. podchody raczej Ci nic nie dadza, ale mozesz zaryzykowac rozmowe na serio. powiedziec, szczerze, co czujesz, jak czujesz, co wiesz, czego nie wiesz i CZEGO TAK NAPRAWDE CHCESZ. powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
igranie z uczuciami ugh, współczuję i życzę sił. Autorko, Jesteś na proszalnej pozycji i dobrze to sobie zapamiętaj. To Ty powinnaś być teraz dołem, ustępować, czekać bez mrugnięciem okiem, okazywać wolę poprawy itp. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoistkasiezgubila
no to masz problem taki niezly i wirtualnie: wiem, że jestem na błagalnej pozycji i będę czekać. tyle ile będzie trzeba. ja spieprzyłam i jeśli mogę go odzyskać to chcę ponieść wszystkie konsekwencje od braku zaufania po przełamanie jego nastawienia do mnie. wciąż wierzę w ten związek. dziękuję Wam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to masz problem taki niezly
powodzenia! nie dziekuj, tylko ciesz sie zyciem i tym co masz. zostaw internet, zostaw te wszystkie gowna, ciesz sie czlowiekiem i miej spokoj, o ktorym dzisiaj wszyscy marza, a przez XXI wiek nie potrafia go sobie wypracowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoistkasiezgubila
napisal! napisal! napisal! w prawdzie to dopiero krok do calej tej pracy, ale wiem, że warto. napisał, że mam teraz swoje 5 minut i ode mnie zależy co z tym zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to masz problem taki niezly
no to sie pilnuj! ale nie udawaj kogos, kim nie jestes, pamietaj! badz naturalna i szczera, to jest podstawa do zaufania, a zaufanie to podstawa do szczescia w zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to masz problem taki niezly
a powiedz, co takiego napisalas, ze zareagowall:) oczywiscie, jesli chesz, bez przymusu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoistkasiezgubila
dzien wcześniej mi napisał , że żałuje spotkania (domyślam się, że coś się w nim zaczęło budzić) więc napisałam mu, żeby nie żałował, bo ja tak jak obiecałam nie będę o sobie przypominać. i że żałuję, że nie dostanę szansy, bo wiem, że po raz2 bym nie spieprzyła. no i sam z siebie napisał mi tego smsa następnego dnia... odpisałam mu , że jeśli pozwoli mi się do niego zbliżyć i z czasem może da szanse, to ja mu udowodnie, że ją wykorzystam. a teraz czekam. boże, w życiu nie miałam w sobie takiej cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to masz problem taki niezly
no prosze, ladnie:) to teraz przynajmniej Ty tez wiesz, ile cierpliwosci musza miec nieraz do nas faceci. bo w zwiazku jej duzo trzeba miec. no ale zycze powodzenia! mam nadzieje, ze sie wszystko uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoistkasiezgubila
(nie)Dziękuję:) mam nadzieję, że będzie dobrze. zapewne Was jeszcze pomęczę jak coś się będzie działo. miłej niedzieli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama jestem ciekawa tego
i jak tam? idzie cos, czy jeszcze sie nie dopytywac?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoistkasiezgubila
narazie tyle, że potrzebuje czasu. myślę, że dopiero za pare dni coś się okaże. jakieś konkrety. za to dziś mam tragiczny wieczór. wspomnienia, eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozni ludzie roznie sie uklada
trzymaj sie, bedzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do egoistkasiezgubila
Ale ty sie lubisz ludzmi bawic. Biedactwo.... ojojojoj. Zerwałas to po cholere mu głowe zawracasz? Napisałas i sie spotkaliscie.... Po co????? żebys mu jeszcze wiecej pograła na uczuciach? Dla mnie to wyglada na perfidne gierki i rzniecie głupa z twojej strony. Mam nadzieje ze chłopak przejzy na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko zycze powodzenia
juz tak sie jej nie czepiaj.... zrobila co zrobila, nie ona jedna pogrywa sobie, klamie i udaje, ze wszystko niby w porzadku, zeby byly mial na zlosc..... ale z czasem sie rozumie i wyrasta z takich glupot...... komu ona robi na zlosc? no komu? jeszcze bardziej sobie zbiera na swoja opinie, a jej byly ma tylko kolejne szpile wbijane w serce... dobrze mowia, ze widac po rozstaniu kto jaki jest. niech teraz walczy i probuje to odkrecac, niech sie do wszystkiego przyzna, jak ma odwage. moze jej sie uda. faceci tez maja uczucia jednak. zadna nowosc. potrafia kochac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×