Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem jak sobie poradzic

dzis zostanie uspiony moj pies

Polecane posty

Gość nie wiem jak sobie poradzic

ma 13 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda lusia
wspolczuje irozumiem Cie bardzo dobrze,tez kiedys bylysli z rodzicami zmuszeni uspac nasza sunie. Niestety,kolej rzeczy.Jesli jest juz Twoj pies stary i chory,to po co ma sie meczyc biedy.Jesli dalas mu dobry cieply dom,i uwazasz,ze mial dobrze w Twojeje rodzinie,to napewno nie ma sie coobwiniac.Smutek nie stety bedzie Ci towrzyszyl przez jakis czas.Pociesz sie innym pieskiem,idz do schroniska i wybierz jakiegos biednego psiaka,ktory mazy napewno o takim domu jak Twoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak sobie poradzic
nie mieszkam juz z rodzicami. Pies podobno od tygodnia nie je i nie pije nawet wody. Z reszta i tak nie mial ostatnio w domu dobrze bo moi rodzice nie umieja sobie poradzic sami ze soba i wiekszosc dnia nie bylo ich w domu. Wiem, że tak bedzie lepiej. Ale placze od wczoraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem twój ból miałem
podobnie jak trzeba było dziadka od respiratora odłączyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pożegnaj się z nim
to chyba jedyne co zostało... domyslam się co czujesz ale taka jest kolej rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj wiem co czujesz.ja musialam uspac szczeniaczka bo miał świeżba.nie bylam nawet do niego mocno przywiazana a mimo to beczałam jak powalona.a co dopiero 13 lat:( dobry pomysl kolezanka wyzej Ci podrzucila.wez jakiegos psiaka ze schroniska i zobaczysz ulzy Ci.ale zawsze bedziesz pamietac o tamtym.to jest niesprawiedliwe:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak sobie poradzic
:-( i stalo się. Weterynarz powiedział, że pies się męczy. Rak. Uspił więc ją. A ja ryczę i ryczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cep
miałem to samo z kotką :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak sobie poradzic
nie wiem.. niby rozumiem, że tak jest lepiej, że się męczyła, ale tak strasznie za nią tesknię. Była z nami 13 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tydzien temu wracając
z pracy zobaczyłam kotkę sąsiadów ktyóra była z nami zzyta Karmilismy ja nieraz u nas nocowała Znała nas i jak tylko usłyszała ze ktos jest na podwórku to przybegała do nas No i zobaczyła biedna że wracam z pracy i na moich czach wpadła pod nadjezdzający samochód Widziałam jak umiera na srodku jezdni Trwałao to chwile a dla mnie to była wieznosc Zadzwoniłam do sasiadów zeby ja zabrali a sama płakałam pół nocy Minął tydzien a ja coągle mam ja przed oczami i bardzo to przezywam Wspólczuje c i bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
choć nie boję się nikogo i niczego, jak trzeba było uśpić naszego pieska, bo miał niegojący się guz na plecach i muchy zrobiły swoje, dałem sąsiadowi kasę i poleciłem aby zaprowadził do weterynarza i zaraz na drugi dzień wziąłem ze schroniska nowego, śpi teraz na fotelu i merda ogonkiem, coś mu się śni fajnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lloppezzka z kaliny
kupisz ,sobie innego ,taka jest kolej losu ,ktos odchodzi ,aby ktos przyjsc mogł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochana autorko-
Ja cztery lata temu uspilam swojego piesia :-( miał 17 lat i też rak miał problemy z wechem ze wzrokiem i z chodzeniem. Schudł tak bardzo że sama skóra i kości z niego zostały. Lekarz przy zastrzyku jak wbijał igłe to żyły mu pękały. Był taki kochany wyjątkowy. Przeżywał ze mną wszystko. Pierwsze miłości rozstania szczęście łzy. Rozumiał wszystko. Kiedy się cieszyłam skakał jak szalony kiedy płakałam kładł się mi na nogach. I powiem ci jedno- do dziś płacze za nim a to juz cztery lata :-( nie zastąpi go żaden pies. Choć mam drugiego. Ale to nie to. To nie jest mój puszek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak sobie poradzic
wiem, że ta psia eutanazja była lepsza niż śmierć głodowa i z pragnienia,ale jest tak strasznie po niej ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lloppezzka z kaliny
taka kolej losu ,trzeba sie z tym pogodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochana autorko-
Ja bardzo długo po tym będąc sama w domu miałam wrażenie że idzie do mnie do pokoju... Ciągle słyszałam takie typowe dla niego pukanie łapek po parkiecie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak sobie poradzic
ciagle nie jest dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×