trzeba wiedzieć,kiedy ze sceny zejść...kiedy się poddać

kiedy walka już nie ma sensu.Tylko jak wybrać ten właściwy moment,żeby później się nie zastanawiać czy faktycznie nie było żadnych szans? Ja się poddałam...tylko czy to był właśnie ten moment? Nie wiem,ale wiem,że coś we mnie pękło...coś wykrzyczało "dość!!!". Teraz następny krok już nie należy do mnie.Choleraaaaa!!! Boli! Kiedyś przestanie..musi przestać.

czas leczy rany...

Właśnie tego czasu się boję...tych kolejnych dni,kiedy będzie najbardziej bolało i kiedy będzie mi go tak bardzo brakowało.Głupie to,szczególnie w naszej sytuacji:(

z jakiej sceny???

a dlaczego sie z nim rozstalas? moze jeszcze nie wszystko stracone

Chyba nie ma żadnych szans.Po prostu uwierzyłam,że niemożliwe może stac się możliwym.I to był błąd:(

nieraz wierzymy w to co chcemy wierzyc... a tak naprawde tego nie ma.. potrzeba czasu zeby zrozumiec ze tylko tracimy czas- i ze tak naprawde nie etgo szukamy

czas pozwala jedynie przyzwyczaić się do życia z bólem.....

napiszesz bliżej co sie stało?

nie mogę doczekać się dnia, kiedy zapomnę, kiedy nawet nie będzie przychodził mi do głowy.. zapomnę że istniał.. i będę szczęśliwa..

ja też na to czekam........ kiedy przestanę myśleć..... przestanę go widzieć....

o co ci właściwie chodzi ?!

Najgorszą rzeczą jest spotkanie na swojej drodze kogoś pokaleczonego przez życie...przynajmniej w tym przypadku.Kogoś kto nie chce przestać żyć przeszłością i miłościa do kogoś z kim nigdy nie będzie.Znam ten ból,bo mam za sobą taką chorą miłość.Fakt,potrzeba było czasu,morza wylanych łez i stanu bliskiego depresji.Ale uwolniłam sie od tego.Może właśnie dlatego uwierzyłam,że on też się uwolni i będzie chciał zacząć wszystko od nowa.Pomyliłam się.Czasami sprawiający wrażenie,że jestem mu bliska a za moment zupełna obojętność.A u mnie ciągła huśtawka nastrojów...euforia a za chwilę dół bez dna.Nie wiem co on teraz zrobi,ale z mojej strony nie będzie żadnego kontaktu.Z bólem serca i ze łzami w oczach,ale tak będzie dla mnie lepiej.

ktoś napisał" czas pozwala jedynie przyzwyczaić się do życia z bólem " a ja się pod tym podpisuje......:( a najgorzej jak życie znów funduje Ci to samo.........:(:(

ktoś napisał" czas pozwala jedynie przyzwyczaić się do życia z bólem " a ja się pod tym podpisuje......:( a najgorzej jak życie znów funduje Ci to samo.........:(:(

wypierdalac ze sceny rucharo ze zwisajacymi cycami do podlogi

Ja się pocieszam,że skoro przetrwałam tamto piekło,to przetrwam i to.Tylko nie wiem co będzie kiedy on się odezwie.Już kilka razy tak było,że byłam nastawiona na koniec znajomości,nie kontaktowałam się i nagle on się odzywał.Nie wiem po co.Chyba nigdy nie zrozumiem facetów.