wasze największe marzenie!

:)

moje jest bardzo skromne... -chcę wyremontować mieszkanko -chcę wyjechać z chłopakiem na wakacje nad morze -chce skonczyc studia i miec fajną, dobrze płatna prace -chce byc zawsze mloda i śliczna i byc szczesliwa:D

to teraz moje :) niektóre podobne : -skonczyc moje studia,znalesc prace w moim zawodzie,dobrze zarabiac -miec własne mieszkanie w krakowie -miec pieniądze na podróże po świecie --wreszcie jezdzic fajnym samochodem -miec przynajmniej dwa koty :):)

aby zamkneli kafeterie

chcę szczęścia dla innych....ale tego prawdziwego

wow..ale jestes szlachtna..a dla siebie nic nie chcesz? nie masz marzen,takich "egoistycznych"?

no mam.chciała bym urządzić mieszkanie tak jak mi się marzy:)...ale nie ma kasy na razie.

no mam.chciała bym urządzić mieszkanie tak jak mi się marzy:)...ale nie ma kasy na razie.

skromne marzenia:)

ja zawsze najbardziej marzyłam o domku jednorodzinnym, tyle o tym myslałam ze w koncu zaczyna sie spełniac :) ciagle sobie wizualizowałam jak wybieram i kupuje działke, buduje dom a potem wyobrazałam sobie meble, moze rzeczywistosc nie jest dokładnym odbiciem marzeń ale bym powiedziała ze nawet lepsze, bo dom juz jest :) w dodatku w ładniejszej okolicy ale niestety daleko od mojego domu, dom bedzie tylko moj i mojego lubego :)

no i chciałam jeszcze dopisac ze potega podswiadomosci naprawde działa

Móc sobie powiedzieć w podeszłym wieku, że z pewnością jestem osobą spełnioną i osiągnęłam wszystko, co sobie wcześniej wymarzyłam :)

dom juz mam, mieszkanie tez, samochod mam, meza mam, dzie3cko mam, a teraz moje mazrzenie jest skromne a by na konto wplywalo coraz wiecej i wiecej kasy bo ciagle mi malo i mało chcialabym wiecej i wiecej

kiedyś marzyłam o zwiedzeniu np.Paryża albo innego miasta,lub popływać gdzieś na Hawajach w błękitnej wodzie:)

powiedziec sobie na starosć ze jestem spełnionato tez moje marzenie:)

wziąść ślub z pewną dziewczyną i czcić ziemię po której chodzi aż do śmierci, dawać jej wszystko czego zapragnie i być na każde jej skinienie, marzę o dniu gdy włożę obrączkę na jej palec ♥

a ja własnie nigdy nie marzyłam o slubie :) ani o tym zeby włozyc białą suknie:P

Banderas jako osobisty niewolnik

a o czym marzylyscie jako male dziewczynki?:)

ja to mam prawie zawsze pieniadze na podroze, potrafie sie zawziąć i uzbierac w szybkim czasie na podroz marzen, odejmując sobie z gardła bardzo wiele, i jestem praktycznie pewna ze ukoncze kierunek bo wystarczy zasiasc do biurka :P

no ja niestety jestes dosc biedna studetką,dlatego na wakacje marzen np jakies hawaje nie jestem w stanie uzbierac :) a ze skoncze kierunek to jestem tez prawie pewna

chce skonczyc studia, chce zostac pania oficer, chce zamieszkac ze swoim facetem w stolicy...miec ladne auto itp

Ja chce zrezygnowac ze studiow i wyjechac na Jamajke...pracowac tam w sklepie z deskami surfingowymi i plywac w oceanie...no i zyc tam do konca zycia:) ewentualnie moze byc Londyn:)

Szczęście dla mnie i rodziny. Żebyśmy byli zdrowi. Bo jeżeli człowiek ma zdrowie - reszta przychodzi z dużą łatwością i można naprawdę wiele.

cofnąć czas min. o 6 lat wstecz ... a bardziej realistycznie: -ślub i mieszkanie z moim - ukończyć farmację, -mieć robotę -nie narzekać na brak kasy, -aby wszystkie fałszywe mordy się ode mnie odpierdoliły -dobrze wyglądać na starość :D