Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kryształowa ok.

jak walczyć z lękiem przed związkiem?

Polecane posty

Gość kryształowa ok.

kolejny facet mnie zostawił :( nie miał takiej dozy cierpliwości, chociaż nie wiem czy cierpliwym nie nazwać kogoś kto walczył o mnie 2 lata. w końcu odpuścił. od jakiś kilku miesięcy przestał pisać i dzownić codziennie. potem zaczal opowiadać o jakiejś koleżance. dziś już wiem, że go straciłam :( płaczę bo chciałam, ale nie potrafiłam się otworzyć nic mu nie dałam. jestem zazdrosna, smutna, wściekła i rozżalona. chcialabym go odzyskać. teraz dopiero widzę, że chcę. a może to tylko taka kobieca zazdrość. żeby był tylko mój? tamta jest lepsza/otwarta/pewna siebie. z tamtą ma mnóstwo zabawy a ze mną były tylko kłótnie i moje ucieczki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhh89
Podoba mi się chłopak. Okazało się, że ja mu też, chciał się ze mną zapoznać, a ja uciekam. Nie wiem to jakieś chore, to chyba brak wiary w siebie, że mnie zostawi, że jestem do niczego, a wtedy będzie jeszcze gorzej niż teraz. On jest cudowny. To jest chore!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak walczyc o kogos kto sie
Mialam faceta, zostawil po cudownych kilku miesiacach. Nie bylo zadnego powodu :( Powiedzial,ze przestal kochac, tylko czemu teraz sam sie doluje, czemu cierpi tak samo jak ja ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wow ow ow
ehhh89, mam dokładnie tak samo. Mam problemy emocjonalne, forbię społeczną, może depresję... zakochałam się, ja mu też się podobam-- i tak powiem NIE. Nie wyobrażam sobie być w związku (od ponad 5 lat nie mialam chłopaka), nie wyobrażam sobie otwarcia się przed chłopakiem... to byłby związek pełen kłamstw, stresu, udawania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyluzuj544
Nie rozumiem, podoba Wam się chłopak i przed nim uciekacie? Musicie nabrać dystansu. Przeciez jeśli Wy mu się podobacie, to powinnyście nabrać poczucia własnej wartości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałem "chyba" podobną sytuację. Przez kilka tygodni spotykałem często po pracy atrakcyjną Dziewczynę. Zdawało mi się że nawiązałem jakiś kontakt - tzn. wzrokowy. I po jakimś czasie pomyślałem ok - czas coś z tym zrobić (bo ile można myśleć cały czas - warto spróbować, przynajmniej będę wiedział na czym stoję). Postanowiłem się zapoznać. A tu żonk. Idę prosto na nią i jestem przekonany że ona to widzi (tak mi się przynajmniej zdaje) i raptem widze "myk" do auta i mogę obejrzeć sobie tablice rejestracyjne. Próbowałem jeszcze raz podobnie ale nici z tego. I wiecie co, obecnie kompletnie nie wiem jak się zachować - chyba zmienie miejsce parkowania auta - bo normalnie zaczynam się swojego zachowania (ale nic złego nie zrobiłem) wstydzić (a 30 latek z klkoma jeszcze na karku). A szkoda bo Dziewczyna nie daje mi spokoju już długo. A chciałem się tylko poznać - bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xdsrs53535
Mam podobnie. Też ,myślałem, że się pewnej podobam, a ona zwiewa jak dałem jej sygnały. Ale może po prostu im się nie podobamy? Ona mi się bardzo podoba od dłuższego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xdsrs53535
Pewnej dziewczynie, miało być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siallalallalalal
mi to pachnie zaburzeniami osobowosci... strach przed zwiazkiem i problemy w relacjach interpersonalnych to jedno z kryteriow ich istnienia, tak wiec jak czxujecie ze naprawde cos z wami jest nie tak to sio do psychiatry/ psychologa i tam dochodzic ze soba do porozumienia... ja np dowiedzialam sie ze moje wszelkie mega duze problemy z utrzymaniem zwiazku to wynik emocjonalnego porzucenia przez matke we wczesnym dziecinstwie itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ropka w kropce
a ja...poznalam fajnego faceta...zanim mnie spotkal drugi raz przychodzil do mojej pracy zeby mnie spotkac..okazywalo sie ze ciagle trafial nie na te zmiane...no i...wreszcie trafil ..jestem z nim dzis po pierwszym naszym razie..bylo cudownie..wlasciwie po dwoch razach...bede sie starac zeby cos z tego wyszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Looooser
Chyba trzeba uwierzyć w siebie. Jak to ktoś tu napisał, podobacie się komuś, musicie się przełamywać, jeśli będzie Was kochał to zrozumie i Wam pomoże. Głowa do góry, musicie się starać myśleć optymistycznie i wierzyć w siebie, przecież się temu komuś podobacie. Co mają powiedzieć ludzie, których nikt nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wierzyć w siebie. Jak to ktoś tu napisał, podobacie się komuś, musicie się przełamywać, jeśli będzie Was kochał to zrozumie i Wam pomoże" co za bzdury :D zakochał? raczej zauroczył wyglądem 🖐️ jak by się mną panienka zauroczyła z wyglądu, desperatka jakaś :D, to przecież nawet jak by mnie poznała to od razu darowała by sobie 🖐️ czyli twoje założenie jest głupie bo oni znają tylko ich wygląd :P albo na poziomie daleka znajoma/y z pracy/szkoły/parkingu/etc czyli w żadnym razie nie mogą wiedzieć czy będzie im odpowiadać ich osobowość :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Looooser
Po 1) nawet zauroczenie w wyglądzie to już dużo. Poza tym wygląd, ubiór, gesty itp. tez już coś mówią o człowieku. Po 2) skąd wiesz, że nie będzie im odpowiadać ich osobowość, a może będzie? Zresztą niektóre z nich już się pewnie trochę znają z tymi facetami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×