Kto uważa że tabletki antykoncepcyjne są szkodliwe?

Myślę, że przez 15 lat to juz by mnie dawno przerósł Dla odmiany, siostra nigdy pigułek nie brała, a raka miała Wysnuwanie powyższych wniosków jest trochę bez sensu, nie uważasz?

szanse na powstanie określonych rodzajów raka. Choćby raka jajników.

nie zna się , ale uważa że wie wszystko najlepiej , w sumie miłe że martwi się o moje zdrowie :) no tak, były gumki, ale ja powiedziałam że mam tego dość, bo co to za przyjemność ? na francuza on się nie zgadza , uważa to za brak szacunku :D a co do powstrzymywania się - trudniej byłoby wiosną czy latem, a teraz jak jest jesień to i popęd spada, tu studia, zajęcia już czlowiek nie myśli o tym . no przynajmniej ja tak mam, jestem tak wyczerpana że tylko marzy mi się godzinka snu a nie baraszkowanie :P

Ale podwyższaja ryzyko raka piersi.. wolisz nie mieć piersi czy jajnika?

Ale przeciez pieszczoty umacniają związek, to jest potrzebne.. Nie wiem jak tak mozna żyć:)

ewo - branie takich tabsów to jak rosyjska roletka, zachorujesz albo nie, zalezy to takze od tego jakie bierzesz bo wiesz ze kazde anty sa inne, samo zycie jest niepewne wiec jeden zachoruje na raka drugi oslepnie a trzeciemu nic sie nie stanie............................ i nie trzeba byc lekarzem zeby wiedziec wiecej od ciebie :) sa chociazby medyczne strony, magazyny, tzreba sie juz bardziej interesowac medycyna aby smiało wysnowac takie wnioski, ty ewo jestes w tym a gowno wiesz a udajesz alfe i omege, "cierpię na uporczywą alergię na głupotę" ja tez BEZ SENSU SIE PISZE ANALFABETO - naprawde?

w siebie chemi jest zdrowe.... nie rozsmieszjcie mnie.....

jeśli sądzisz, że do końca zycia nie będziesz na nic chorować i któregos dnia po prostu przyjdzie twój kres, to bardzo się mylisz :) To, że coś zwiększa ryzyko nie oznacza, że powoduje raka. A na coś w końcu się umiera kiedyś... Głupio by było, gdyby zdrowy człowiek nagle miał odejść... Ale w końcu to każdy kieruje swoim losem. Chce - zabezpiecza się. Nie chce - przymusu nie ma. Tyle w tym temacie

ewa 15 lat brania .. nie chciałabym widzieć Twojej wątroby i żył..

kupetka- jak to nie ma przyjemności w gumce? oczywiście że jest:)

nie będę sadzić tu takich banałów, jak ty MP że pigułki sa jak ruletka itp. życie jest jak ruletka, albo dożyjesz setki, albo za 10 minut wykitujesz, bo się potkniesz na chodniku i złamiesz kręgosłup albo rozwalisz czaszkę na kamieniu na przerzucanie się banałami szkoda mi czasu i energii, w związku z czym nie gadam z tobą, Morski Patrolu

w stanie łagodnym a rak jajników zwykle się okazuje, że jest jak już można wołać tylko o morfinę i grabarza.

Domi, a ja wręcz przeciwnie bardzo sktupulatnie "widuję" swoją wątrobe i uklad krwionośny, robiąc regularnie odpowiednie badania, żeby wiedzieć, że ich stan jest bardzo dobry :)

Witam, ja uwazam ze tabletki anyt. nie sa szkodliwe,wrecz przeciwnie one pomagaja.mialam bolesna miesaczki,brzuch mnie tak mocno bolal ze mdlalam zwracalam itp.jak zaczelam barc tebletki jak reka odjol, nic nieboli.

biorę tabletki przez 10 lat. zniknęły bolesne miesiączki,poprawiła się skóra,powiekszył biust:) nie ma ryzyka niechcianego potomstwa-komfort psychiczny. możliwość przesunięcia krwawienia w przypadku wakacji,wesela itp. dla mnie bomba. a ciemnota niech nadal stosuje atosunek przerywany-powodzenia.

to ze was brzuszek nie boli podczas okresu to nie znaczy ze anty nie sa szkodliwe puste idiotki :O ile wy macie lat ze pierdolicie takie farmazony ze sie słabo robi?? 12???? :O:O

Po pierwsze jeśli chodzi o hormony to człowiek się do niech przyzwyczaja, nawet po odstawieniu mogą działać długo i długo a dopiero powrót do normalnego poziomu hormonów powoduje problemy. Ja na przykład się nie zabezpieczam inaczej niż metoda termiczno objawowa i też co jakis czas mnie dopada zapalenie pęcherza mimo ze oboje dbamy o higienę nienagannie. Brak seksu też może być szkodliwy zwłaszcza jesli dwoje ludzi leży koło siebie co noc i nic, jedno z nich może nie miec ochoty a drugie jest sfrustrowane z tego powodu Ostatnia sprawa to te bolesne miesiączki, podczas brania tabletek anty nie ma miesiączki wogóle. Nie ma owulacji nie ma miesiączki, jest plamienie.

A zauważyliście że tylko ginekolodzy polecają tabletki inni lekarze zazwyczaj je odradzają

mojej żonie pomogły na coś tam. A swoją drogą Ewa33 ma stopce : co cię nie zabije to cię wzmocni. Piękna myśl tego bezbożnika H.F. Nietsche, porównywalna do jeszcze większego bezsensu Arbeit macht frei. Bardzo ciekawie wypowiada się na ten temat, nałogowy alkoholik w gazecie wyborczej. Setka wódki nie zabije, ale doprowadzi do śmierci powolnej, a nie wzmocni.

Tak bo ginekolodzy mają z tego nagrody.. A ciemnota są te co biorą tabletki dla własnej wygody a nie zdaja sobie sprawy jakie to świństwo..

czy jest czy nie ma owulacji zależy od tabletek

nie zauważyłam żeby inni tak bardzo odradzali - ja biorę 9 lat - raz na pół roku badam krzepliwość krwi raz do roku robię d-dimery, raz w roku usg jamy brzysznej (wątróbkę sobie oglądam) oraz tranaminazy, u gina jestem min. raz w roku na cytologii i badaniu +usg ginekologiczne - wszystko jest ok - dziecko mam jedno- zaszłam po pół roku od odstawienia tabletek które wtedy brałam już 6 lat - nie demonizujcie - moja koleżanka brała ledwo 3 miechy i skoczyło jej ciśnienie i nie mogła brać bo jeszcze jakieś problemy z żyłami doszły - takie jest życie że jedni mają to szczęście że mało co im szkodzi a innym szkodzi wszystko

Ja równiez stosowałam tabletki przez 7 lat ( z kilkumiesięcznymi przerwami) Odstawiłam, ponieważ uważam, że sa szkodliwe, każda sztuczna ingerencja w organizm jest szkodliwa a juz na pewno podczas ładowania w siebie końskich dawek hormonów, podczas brania anty kobieta nie ma normalnej owulacji, mentruacja tez nie jest naturalna, jest to po prostu krwawienie międzytabletkowe. Oczywiście gdy zaczęłam regularne współzycie majac lat 17 tabletki były najlepszym wyjściem i niewatpliwie chroniły przed ciążą która wówczas byłaby dla mnie istna katastrofa, mi także poprawiła sie cera, ustał bół miesiączkowy, powiększyły piersi ale wszystko to stało sie w sposób sztuczny. Zreszta mój narzeczony katekorycznie zabrania mi brania anty twierdząc że to najgorsze świństwo.

piszesz bzdury bo to czy jest czy nie ma owulacji zależy od tabletek> A jakie tabletki nie hamują owulacji? Aspiryna i witamina C :-D :-D :-D

Masz bardzo mądrego i odpowiedzialnego narzeczonego. Większość facetów wręcz każe dziewczynom brać tabletki(TYLKO DLA WŁASNEJ WYGODY)!

słuchaj może mniej Radia Maryja, na zdrowie ci to wyjdzie.

Dla Twojej informacji-nie słucham radia Maryja. Co zabolała Cię prawda?

" * Preparaty dwuskładnikowe (środki estragenowo-gestagenowe) Zawarty w tych preparatach etynyloestradiol hamuje wydzielanie FSH uniemożliwiając dojrzewanie pęcherzyków Graffa i tym samym komórek jajowych. Natomiast gestageny (również obecne w tabletkach) hamują owulację, czyli uwolnienie komórki jajowej." " * reparaty jednoskładnikowe, zawierające tylko gestagen. Działanie antykoncepcyjne tych środków polega głównie na zmienianiu właściwości śluzu w szyjce macicy i utrudnianiu wnikania plemników do dróg rodnych kobiety. Hormony te hamują również owulację, ale tylko u 70% kobiet." czyli jak widać nowsze powstrzymują owulację z założenia a starsze mogą to robić jako efekt dodatkowy uzależniony osobniczo

absolutnie ani trochę. Moja żona nie może mieć dzieci, więc mi to lotto dokładnie.....

No tak. A większość kobiet stosujących antykoncepcje hormonalną przyjmuje preparaty dwuskładnikowe :-P