Dziewczyny jak uwazacie do kiedy facet powinien mieszkac z rodzicami?

do jakiego wieku,kiedy bedziecie myslec ze to jeszcze normalne? a kiedy ze jest nieudacznikiem? albo cos z nim nie tak

zadnych opinii?kiedy by wam to troche przeszkadzalo?

To zalezy od jego sytuacji. Mysle,ze nawet do konca studiow mieszkanie z rodzina jest ok, pozniej trzeba sie usamodzielnic trochi;)

czyli tak gora do 25?a jak nie to ma juz nizsze notowania

to zależy.....może być np. tak że facet ma 30 lat mieszka z mamą w duuużym domu....mieszka z nią ponieważ mama sama nie utrzymałaby takiego domu..............więc co w tym złego?

A skąd wziąć mieszkanie zaraz po studiach gdy się jeszcze nie pracowało?

no a jak pojawi się dzieczyna to albo podzielić dom na pół albo sprzedać i kupić dwa mieszkania..................i co żadnych start same zyski:)

kobiet to widocznie nie interesuje:P

Nizsze notowania ma facet glupi a nie ten,ktory mieszka z rodzicami. Czasami nie da sie inaczej, czasami rodzice wymagaja wsparcia, czasami finanse sa za male by sie usamodzielnic, wiec to zalezy. Jezeli facet zamierza mieszkac cale zycie z mamusia, ktora go bedzie rozpieszczała i gotowala i prala mu skarpetki- wtedy ma nizsze notowania.

to prawda facet sam mieszkania nie kupi bo nie dostanie kredytu !!!!!!!!!! chyba że mu rodzice pomogą!!!.......łatwiej jest dostać kredyt jak jest już dwoje ludzi:)ale u nas w Polsce to i tak ciężko nawet jak dwoje pracuje........

c i dopuki nie bedzie otrzymywal takiego wynagrodzenia miesiecznego zeby zrobic wszystkie oplaty i utrzymac sie przez caly miesiac z zarciem i innymi wydatkami bez wyciagania kasy od rodzicow. no chyba ze ma dziewczyne glupia pizde ktora go cisnie i naciaga na rozne szmaty wtedy bedzie mieszkal z rodzicami do konca zycia.

do czasu ukończenia studiów i podjęcia pracy a między mieszkaniem u mamusi a kupnem swojego domu jest jeszcze wynajem....

spotykałam się kiedyś z takim kolesiem-miał 30 lat i nadal mieszkał z rodzicami...pracował i twierdził ,że ma już odłożone na mieszkanie ....wiecznie opowiadał mi o swojej mamusi,był tak skąpy ,że zjadłby g...spod siebie :-(-To było żałosne!

spotykałam się kiedyś z takim kolesiem-miał 30 lat i nadal mieszkał z rodzicami...pracował i twierdził ,że ma już odłożone na mieszkanie ....wiecznie opowiadał mi o swojej mamusi,był tak skąpy ,że zjadłby g...spod siebie :-(-To było żałosne!

twierdził że nie ma nic złego w mieszkaniu z Mamusią.....i że tak jest oszczędniej i wygodniej wygodniej tak, bo ona za niego sprząta, gotuje i podsuwa mu pod nos i dba o to by przypadkiem nie znalazł sobie żony która go rozdzieli z Mamusią ;-)

i jeszcze się nie ożenił to znak że albo coś ma nie tak z psychiką albo jego Matka jest psychiczna

dokładnie...kopnęłam go w tyłek-bo już nie mogłam go zdzierżyć :-(bleeee...

" do czasu ukończenia studiów i podjęcia pracy" praca za 2500 brutto koszt wynajmu kawalerki od kogos czynsz 800 zł + prąd + woda + smiecie + jedzenie + ubrania + środki czystości + beznayna/bilet miesięczny + = wychodzi gdzieś na zero praca za 1800 brutto = brak możliwosci samemu :D a mieszkanie w 3 facetó w 1 wynajętm 2 pokojwoym mieszkanku na spółkę też raczej niepodniesie notowań u kobiety :P

szukał drugiej mamusi :-( i już czuł się u mnie jak u siebie-kapcioszki ,ciepy obiadek podany...dobrze ,ze w porę przejrzałam na oczy...i wrócił do mamusi

Tylko bogacze mogą wybierać gdzie chcą mieszkać.

no bez jaj to lepiej mieszkać z Mamusią, która wpierdziela się w Twoje życie niż współwynajmować mieszkanie i żyć na własny rachunek ? bierzcie przykład z natury, w świecie zwierząt rodzice zajmują się młodym tylko przez określony czas, do momentu aż jest zdolne do samodzielnego życia u nas dochodzi do paradoksu gdy rodzice tłamszą dorosłych już ludzi i nie pozwalają na proces dorastania i samodzielność w efekcie ludzie potem nie radzą sobie zakładając własną rodzinę bo nadal czują się częścią poprzedniej

W świecie zwierząt mieszkania są darmowe

Darmowe ? nie do końca bo trzeba wybrać miejsce, często rywalizując z innymi parami i zbudować gniazdo, norę czy coś tam jeszcze własną paracą. w normalnych rodzinach pracująci członkowie rodziny dokładają się do rachunków a anormalnych układach często jest tak że Mamusia nic od synusia nie wymaga i pozwala by nadal zachowywał się jak dziecko i wydawał całą pensję na przyjemności i hobby z punktu widzenia tego dorosłego dziecka jest cool bo to jest dla niego wygodne, szkoda tylko że nie dostrzega że w ten sposób Matka uzależnia go od siebie, wygody i beztroski jaką mu zapewnia w zamian za ograniczenie autonomii nic nie jest za darmo

Darmowe ? nie do końca bo trzeba wybrać miejsce, często rywalizując z innymi parami i zbudować gniazdo, norę czy coś tam jeszcze własną paracą. Pewnie, że darmowe - materiały budowlane za darmo, robocizna za darmo, żadnych opłat, czynszów i rachunków, brak podatku gruntowego.

Debilne myślenie. Facet mieszka z rodzicami tak długo jak długo ma na to ochotę. To samo dotyczy kobiet. Mój mąż kiedy go poznałam miał 29 lat i mieszkał z matka. Też każdy mówił jaki to z niego mamisynek który nic nie umie że będę musiała mu usługiwać i jakieś tam inne pierdoły. Teraz mieszkamy u siebie i nie mam z nim żadnych problemów. Facet pracuje wraca ma obiadek po którym bez słowa zmywa. Pomaga we wszystkim- praniu sprzątaniu zakupach. W niedzielę to on gotuje obiad. I to nie jest jakieś ustalanie obowiązków. On taki jest. A dla was byłby skreślony. Szukajcie sobie panów niby takich samodzielnych a jak przyjdzie co do czego to będziecie u nich na służbie. Koszmarne myślenie. To że ktoś mieszka z rodzicami jeszcze o niczym nie świadczy żeby kogoś ocenić trzeba go poznać.

Max do 25 lat. Nigdzie na swiecie nie jest tak, ze mlodego czlowieka stac na kupno mieszkania w wieku 25 lat, a Polak chcialby od razu od mamusi wyprowadzic sie do nowiutkiego mieszkania i to najlepiej darmowego:O Na Zachodzie ludzie po studiach dziela mieszkanie z innymi wspollokatorami i jest to najzupelniej normalne, chyba, ze ktos naprawde duzo zarabia i stac go na wynajem samodzielnego lokum. Siedzenie u mamusi, bo tak wygodnie, bo szkoda kasy jest oznaka totalnego braku ambicji.

właśnie do tego zmierzam, na zachodzie jest normą usamodzielnianie się już w momencie studiów to właśnie wyprawa na studia jest momentem odcięcia pępowiny no ale u nas ten wzorzec się nie przyjął bo Matki-Kwoczki źle się z nim czują, bo niby czym mają się zajmować skoro 25 lat wcześniej wyrzekły się wszelkich hobby i zaintresowań i jedyne czemu się POŚWIĘCIŁY (poświęcenie jest tu słowem-kluczem) to opieka nad "dzieckiem" i prowadzenie domu.... co te biedne Matki Polki mają robić gdzy dziecko jest dorosłe i nagle chce mieć już swoje własne życie ?

"a Zachodzie ludzie po studiach dziela mieszkanie z innymi wspollokatorami i jest to najzupelniej normalne," polecam poczytać o tych sexownych Włochach gdzie około 70% mężczyzn mieszka z rodzicami do około 35 roku życia

Oczywiście wiadomo że sa sytuacje, w Polsce to głownie finansowe, lepiej mieszkać z rodzicami płacić wspólnie rachunki, pomagać i coś tam sobie odłożyć, niż gryźć tynk mieszkając samemu nie mając się do kogo odezwać i ledwo wiązać koniec z koncem. Oczywiście sytuacja inaczej wygląda gdy facet ma dziewczynę. Czasem nie stac faceta na to żeby się samemu utrzymać a czasem nie stac rodziców i wzajemna pomoc jest wygodnym rozwiązaniem dla wszystkich i jeśli to jest w granicach rozsądku to nie ma problemu. Gorzej jeśli facet mieszka z rodzicami którzy wszystko za niego robią, to az strach się z takim wiązać i to nie zalezy od wieku w jakim jest chociaz im starszy tym gorzej. A jeszcze gorzej jak zarabia całkiem całkiem i planuje całe zycie mieszkac z rodzicami i jeszcze ciągnie tam druga połówkę, to jest porażka. Ja tez mam męża co mieszkał z rodzicami do póki się nie ożenił ze mną czyli do 27 roku zycia i jakos nie narzekam na to że jest kaleką życiową, wręcz przeciwnie, nie mam problemu. Jego matka robiła wszystko w domu za dzieci ale on jakos tak ma to poczucie że tez musi wykonywac obowiązki domowe. Troszkę mnie to kosztowało żeby go przestawić ale dał się przestawić i to w dość krótkim czasie, po prostu facet musi chcieć.

nie musisz przypominać...doskonale wiem że we Włoszech panuje Matriarchat czy jak to się ładnie nazywa i akurat ten fakt jest wystarczający bym nie uległa wątliwym wdziękom Włocha, zwłaszcza jeśli miałaby to być tranzakcja łączona: on plus jego cudna Mamuśka