Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ...zagubiona

Zostawił mnie po 4 latach...

Polecane posty

Gość Provocator
Uściślijmy - nie czuł od pewnego czasu. Bo przecież na początku musiał być w Tobie zadurzony. Odzwyczajanie się od drugiej osoby to niełatwy proces, ale wykonalny. Skoro udało Ci się znaleźć jednego to czemu niby nie miałoby się udać znaleźć kolejnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...zagubiona
O to sie akurat nie martwie ze nikogo nie znajde, nie jestem ani brzydka ani kulawa... :) nie ma jak skromnosc:) ale niechce 2 raz tak sie oddac komus i chyba wyciagne wnioski z tej lekcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Provocator
Ejże, ejże - koleżanko! Nie to ładne co ładne tylko co się komuś podoba ;) No, ale widzę że łapiesz dystans do sytuacji - dobrze! :D co do oddawania - nie tylko Ty się oddajesz - pamiętaj o tym - druga strona ryzykuje tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...zagubiona
To prawda, kazda ze stron ryzykuje tak samo, tylko mam nadzieje ze teraz ta druga strona bedzie tego warta i bedzie tak samo kochała jak ja. Jestem otwarta na nowe znajomosci nie mowie ze nie, ale nie odrazu, troszke czasu musi upłynac... Narazie musze zajac sie soba b troszke przez to wszystko sie zaniedbałam, i przedewszystkim myslec pozytywnie, wiem ze kiedys bede szczesliwa, nie ma co sie uzalac ! Wiesz co provocator- madry z Ciebie facet :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagggatka
Provocator - ile masz lat i kim jesteś z wykształcenia?:-D tak pytam ponieważ dawno nie czytałam równie poukładanych, logicznych wypowiedzi pisanych przez faceta. Pachnie bardzo analityczną osobowością. Nie wierzę ze są tacy faceci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Provocator
Jestem nieco po 30tce a wykształcenie mam wyższe inżynierskie - to faktycznie pomaga w racjonalnej analizie sytuacji (nie chcę nikogo urazić, ale nienawidzę pseudonaukowego ogólnikowego psychobełkotu typu "wyjdź do ludzi", "myśl pozytywnie", itp. - to nie są konkretne rady/odpowiedzi). A że parę razy przeszedłem to, co Autorka to dzielę się spostrzeżeniami :) Zdaję sobie sprawę, jak bardzo boli rozstanie, jak ciężko zrozumieć motywy drugiej strony i pogodzić się z nową sytuacją :( Przecież nikt rozsądny nie angażuje się w związek na "czas określony" w jednym tylko "wiadomym" celu. Udzielam się na tym topiku, bo Autorka nie leje bezsensownych łez przez kilka stron forum, ale od razu jakoś spokojniej podeszła do swojej sytuacji. No i wydaje mi się, że z każdą wypowiedzią oswaja się z nową sytuacją i wierzy, że koniec związku to nie koniec jej świata/życia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...zagubiona
Provocator- czytajac Twoja wypowiedz az sie usmiechnełam, piszesz w taki sposob ze Twoje wypowiedzi bardzo trafiaja do mnie, sa rozsadne i prawdziwe. Fakt nie podeszlam do tego rozstania jak furjatka(choc sama sie dziwie :) )Mimo tego ze bardzo Kocham osobe ktora mnie zostawiła wiem ze musze podejsc do tej sprawy w taki sposob jak piszesz. Mimo bólu ktory mam w sercu musze wierzyc ze było to potrzebne po to zeby moglo byc pozniej lepiej... Chciałabym Ci podziekowac ze w jakis sposob pomagasz mi przez to przejsc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszy mnie to! Najgorzej jest, gdy próbujesz coś komuś wytłumaczyć a tu jak grochem o ścianę :( Podjęłaś temat, dyskutujemy i topik żyje :) Ważne, by zdać sobie sprawę jak istotny w życiu każdego jest czas: jego upływ powoduje, że zyskujemy doświadczenia, że dzisiaj śmieszy nas to, co kiedyś doprowadzało do rozpaczy, że mimo wszystko wierzymy, że będzie dobrze (i zwykle jest!). Minusem jest fakt, że czas płynie i jeśli go marnujemy to kiedyś będziemy tego żałować. Powiem Ci, że z Twojego intro do tego topiku wynikało, że Twój związek raczej nie miał dobrego gruntu - chyba jednak oboje zbyt różnie podchodziliście do teraźniejszości i przyszłości. Bzdurne jest gadanie, że przeciwieństwa się przyciągają - w takim układzie należy się liczyć ze starciami i dominacją jednej ze stron (sprawdziłem na sobie). Wg mnie najlepiej nam z osobą, która podobnie jak my postrzega życie. I kogoś takiego szukaj a nie zawiedziesz się :) PS."Zaczerniłem" nick, bo znając życie zaczęłby się podszywki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewciaaaaaaaaaaa
jak sobie czytałam Twoją wypowiedź to już na początku mi się nasunęło na myśl, że powinnaś go zostawić jak się zauroczył inną dziewczyną! jesteś za młoda, żeby marnować życia na kogoś takiego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po 2 latach stwierdzil ze do niego nie pasuje, byl to dla mnie straszny cios nie spodziewałam sie tego... Nie mogłam sie pozbierac... nie miałam do kogo sie przytulic... nie potrafiłam normalnie funkcjonowac!!! Lzy pomagały tylko na chwile... Nie wytrzymywałam tego dluzej... samotnosc mnie dobijała... Jestem osoba bardzo wrazliwa i nie dawałam rady psychicznie Miałam ochote sie zabic i wiecej nie cierpiec!!! Zamówiłam wtedy urok miłosny u polecanego tutaj perun72@interia.pl – był to strzał w dziesiątkę. Ukochany wrócił i znowu jesteśmy ze sobą ogromnie szczęśliwi. Obiecuje że już nigdy mnie nie zostawi. Mam nadzieję że tak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×