Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaba zielona

trudna decyzja - drugie dziecko

Polecane posty

Ja za to mam 2 młodszych braci, mąż ma siostrę i brata, u nas zawsze dużo się działo i nigdy nie chciałam mieć modelu rodziny 2+1 ale każdy żyje swoim życiem i każdy roi tak jak uważa za słuszne :) Wierzę że dokonasz słusznej decyzji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 2 córeczki. Jedna ma 1 rok i 9 miesięcy, druga 3 miesiące. Różnica jak łatwo policzyć 1,5 roku. Obydwie były planowane. Nawet udało nam się "wstrzelić" w wymarzone 1,5 roku :-D Owszem miałam obawy, czy sobie poradzę, jak to będzie itp. Okazuje się jednak, że jestem teraz lepiej zorganizowana niż przy jednym dziecku. Mam o dziwo więcej czasu nawe, żeby sobie popisać na kafe:-D A dziewczynki, co tu dużo mówić...mała wpatrzona w starszą siostrę jak w obrazek i odwrotnie. Starsza całuje malutką, tuli, podaje mi pieluszki do przewijania, ciągle powtarza jej imię, jak mała zapłacze to leci szybko sprawdzić co się dzieje. Naprawdę jak patrzę na to to nie mam cienia wątpliwości, czy dobrze zrobiliśmy. Nie mogliśmy zrobić nic lepszego, niż dwoje maluszków, które lada moment będą się pięknie ze sobą bawić i będą mieć z racji małej różnicy wieku swoje tajemnice. Czasem jest ciężej jak np teraz kiedy obydwie mają katar i marudzą ale...kocham je ponad wszystko i wiem, że jak mnie kiedyś zabraknie to, żadna z nich nie zostanie sama. Poza tym niestety wiem jak to jest być jedynakiem :-( Całe życie marzyłam o rodzeństwie. Rodzice chcieli bardzo mieć drugie dziecko ale się nie udało. Dlatego ja zawsze chciałam mieć dwójeczkę :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaba zielona
dzięki za wypowiedź, jak czytam coś takiego to od razu mi rośnie poziom estrogenów :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaba zielona
a macie czas i energię, żeby wieczorem gdzieś sobie wyjść i zostawić dzeci np. z mężem? no nie wiem - basen, aerobik, zakupy? bo jak ja wracam później do domu, albo idę sama i zostawiam chłopów samych to poza przyjemnością z wyjścia mam też wyrzuty sumienia, że tak mało czasu jest dla dziecka, a ja jeszcze gdzieś się szlajam, ale bez tego jak beż powietrza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas mam oczywiście bo mąż lubi się zajmować dzieciaczkami ale szczerze powiedziawszy nie chce mi się wychodzić bez rodzinki. Dlatego wychodzę sama jak muszę np. do fryzjera czy kosmetyczki. Ale raczej planujemy wolny czas razem. Mój mąż też jest domatorem :-D Lubimy się kisić we własnym sosie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaba zielona
:) ja u siebie też coraz częściej obserwuję ten niepokojący objaw, to chyba przychodzi z wiekiem. jak się synek urodził to był dla mnie szok, czułam się jak na smyczy, z czasem się przyzwyczaiłam, ale czasem ciągnie wilka do lasu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość * gwiazdka**
Żabko, nie czekaj zbyt długo.jeżeli już myślisz o drugim dziecku, to z czasem jeszcze bardziej będziesz go chciała.Moja historia jest smutna, ale prawdziwa.Mam syna 15 lat, długo nie chciałam drugiego dziecka, bo nie mieliśmy gdzie mieszkać, ja miałam problemy z pracą i tak zleciało.Moze 2 lata temu zapragnęłam dziecka, powoli, nieśmiało przekonałam męża i ..udało się ,zaszłam w ciążę.Gdy okazało się ze będzie córeczka, radość była przeogromna i trwała tylko 8 miesięcy...Moja córeczka w 34 tygodniu zmarła, usnęła po prostu, choc wszyskie badania wyszły ok, do diś nie wiem co było przyczyną...nie wiem, czy się jeszcze postaram o dziecko, mam 36 lat i boję się strasznie teraz już wszystkiego, ale jedno wiem - strasznie załuję, że nie zdecydowałam się wcześniej, po prostu miałabym teraz więcej czasu, a tak czuję się przegrana zyciowo, choc mam wspaniałego syna, którego kocham nad zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagoooodka
Ja tam przy drugim dziecku długo się nie zastanawiałam. Myślałam natomiast o trzecim, ale dałam sobie spokój. Tym bardziej, że mąż był przeciwny. Ja pracuję cały czas, prowadzę dom, mam też czas dla siebie. Nie jest źle :-) Nigdy nie chciałam w domu jedynaka :-) Acha - różnica wynosi 5 lat. Moja kuzynka niedawno urodziła 4 córeczkę. A ty autorko musisz sama odp. na pytanie: CHCESZ CZY NIE :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagooooodka
Gwiazdko - współczuję z całego serca :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żabo zielona - ostatnie słowo masz ty. Ja tylko dodam coś od siebie. Różnica wieku pom moimi dziecmi to 4 latka. Po drugim macierzyńskim wrósiłam do pracy i musiałam znalezc jeszcze pół etatu aby opłacic nianię, a dodatkowo byłam jeszcze w trakcie studiów... bywały noce kiedy dosłownie wymiotowałam ze zmęczenia, a o wyjściach dla przyjemnosci mogłam zapomniec - ze zmęczenia i braku czasu... Teraz na razie jestem z młodszym w domu ale starsze trzeba wozic do szkoły i zabierac.. za rok będzie praca i rozwożenie po szkole i przedszkolu... będę musiała wychodzic z domu o 6.15 z dziecmi aby je rozwieśc i nie spóźnic się do pracy (już obliczyłam bo też mnie to nurtowało) i chociaż to co przede mną niektórym wydaje się straszne mam nadzieję że sobie poradzę... a czy warto miec 2 dziecko?? Ja nie chciałam by pierwsze było na świecie samo gdy nas zabraknie i tak chowam dzieci aby miały w sobie "na potem" oparcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaba zielona
gwiazdko - przykro mi, to smutna historia, ale mam nadzieję, że nie obwiniasz się o to. moje dziecko urodziło z wadą serca, 2 operacje, wiele pobytów w szpitalu, jak dowiedziałam się o chorobie, to zaczęłam się doszukiwać przyczyny, można było zwariować, ale w końcu...dałam spokój. wg lekarzy prawdopodobieństwo, że drugie dziecko urodzi się chore jest minimalne, przyczyna nieznana i tego się trzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaba zielona
niebieskafalko - rozumiem, że kierowała Tobą chęć zapewnienia oparcia pierwszemu dziecku, ale tak ze względu na siebie - czy podjęłabyś decyzję o drugim dziecku drugi raz w tym samym czasie czy poczekała byś dłużej/krócej? (gdybym zdecydowała się teraz miałabym takę samą różnice wieku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halina co się wypina
up - temat mnie też interesuje ;0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja spać nie moge, czytam i mysle i tak bardzo chce zacząć starania, w sumie to już odstawilam tabsy, bo jak amy zacząć to trzeba troche odczekac, dzisiaj dużo z mężem rozmawialiśmy i zaczynamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie boicie się
Kasia a ja znowu o tych pieniądzach...a nie boicie się, ze finansowo nie dacie sobie rady z dwójką? (no chyba że macie b.dobą syt. materialną)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkfjfkfkkj
Mam 5-letnie dziecko i do tej pory nie umiem zdecydować się na drugie... I problemem są właśnie kwestie finansowe. Zawsze gdy chciałam już się zdecydować to coś wypadało, jakieś duże wydatki. W te wakacje pojechaliśmy za granicę. Wieczór, lezymy razem w łózku i dzwoni telefon - sąsiad bo ukradli nam samochód. Mąż musi dojeżdżać do pracy 47km więc musiał mieć samochód. Rozklekotanego nie kupi bo jak codziennie by gruchot zrobił ze 100km to by się po kilku dniach rozkaraczył gdzieś na drodze więc trzeba było kupić coś lepszego bo samochód przepadł. I tak jest za każdym razem. Dzieci sa kochane ... ale to jednak duzy wydatek. A nie chce aby doszło do takiej sytuacji, że mielibyśmy dwójke dzieci i wieczorami debatowali kto ma bardziej zniszczoną kurtkę czy buty i któremu trzeba kupić teraz a kto się jeszcze pomęczy się w starej i za małej bo nie możemy sobie pozwolić na zakup i dla jednego i dla drugiego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie boicie sie
o to własnie chodzi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaba zielona
a ja dalej myślę... zbliża się środek cylku, więc myśli coraz intensywniejsze ;) raz już tak mieliśmy, że świadomie zrezygnowaliśmy z zabezpieczenia (plastry przestałam używać ponad pół roku temu), po wszystkim dopadły mnie myśli, żeby jednak się nie udało, po prostu byłam przerażona, że mogę być w ciąży ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×