Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dalmatynka_01010

Gdybym byla taka jak kiedys nigdy by na mnie nie zwrocil uwagi

Polecane posty

Gość dalmatynka_01010

Mam bogatego chlopaka .Ma on swoje firme ktora przejal czesciowo po ojcu.Rodzice mojego chlopaka tez maja kupe kasy..bogatych znajomych piekne domy drogie wakacje itd no ale moze zaczne od poczatku .Ja nigdy pieniedzy nie mialam ani moja rodzina..Poszlam na studia zaoczne do duzego miasta.. pracowalam zeby moc studiowac,mieszkalam na stancji w malutkim pokoju, na uczelnie i do pracy mialam kawal..bo wiadomo ze mieszkania blisko centrum sa drogie.. no ale nic..bylam zwykla szara myszka..bylam ladna mialam ladna buzie figure tez ale przyu tych wystrojonych dziewczynach sie chowalam..one sie zawsze rzucaly w oczy a ja?nie mialam nigdy chlopaka ale mysle ze to glownie przez moj kompleks nizszosci..ze nigdy nie stac mnie bylo za zaden wypad gdzies ze znajomymi na impreze czy glupie zakupy z kolezankami..i tak sobie zylam dalej az pewnego razu na uczelni poznalam jego..zawsze przyjezdzal drogim samochodem pieklnie pachnial drogimi perfumami widac bylo ze moze miec kazda..sciagal odemnie pewnego razy na egzaminie gdyby nie ja gdybym nie dyktowala mu odpowiedzi oblaby..i tak sie zaczela nasza znajomosc..nie wierzylam ze ktos taki na mnie zwrocil uwage..podwiozl mnie kilka razy ze szkoly czasem miedzy zajeciami na kawe mnie zabral gdzies, nie wiedzialam co mam o tym myslec , az pewnego razu zaprosil mnie na impreze do swojego domu...oczywiscie sie zgodzilam bo wstyd mi bylo odmowic ale w duchu myslalam sobie ze i tak nie pojde.. ze nie mam sie w co ubrac ze nie znam tam nikogo...nie poszlam oczywiscie, on do mnie zadzwonil ze czemu mnie nie ma..zebym podala adres ze jego kolega po mnie przyjedzie bo on nie moze bo wypil piwo..Przyjechalo po mnie dwoch chlopakow byli mili zartowali ze mna cala droge.. poczulam sie pewniej...Na imprezoe czulam sie jak gowno..dookola tyle wystrojinych lasek a ja? dzinsy jakas bluzka..no i zjawil sie ON..tanczyl ze mna smial sie wyglupial..ciagle pytal czy wszystko jest OK..czy mam na cos ochote traktowal mnmie jak ksiezniczke..poczulam sie wyjatkowa ze to na mnie zwocil uwage.no i sama nie wiem jak to sie stalo ale wyladowalam znim w lozku.. w jego pokoju tobyl moj 1 raz ...obudzilam sie rano on jeszcze spal..obudzil sie gdy zaczelam sie ubierac..wyjal portfel i dal mi 200zl..zglupialam rozplakalam sie.. on nalegal nie chcialam tego wziasc.. powiedzial ze mi za sex nie placi ze chce zebym sobie cos fajnego kupila..ze rozumie ze nie kazdy ma pieniadze a on chce mi pomoc..glupi ai nawina uwierzylam..spotykjalismy sie dalej, zabieral mnie czasem do restauracji myslalam ze jestem jego dziewczyna.. sypialam znim a on od czasu do czasu dawal mi rozne sumy ..wiem ze zle zrobilam ze w ogole na to pozwolilam.. nagle z szarej myszki stalam sie super laska..jak zaczelam sie inaczej ubierac on zaczal mnie zabierac do swoich znajomuch..koledzy jego mnie chwalili..czulam ze sie im podobam..ale bylam tylko taka laleczka od czasu do czasu.. teraz wiem ze sie mna bawil..az po 3 miesiacach znudzilam mu sie..dzwonilam pisalam nie odbieral odcial sie zupelnie..zaczal sie mna intersowac jego kolega..zapraszal w rozne miejsca byl dobry kochany myslalam ze cos do mnie czuje.. mi rowniez zaczelo zalezec..spotykalam sie znim 3 miesiace zanim zdecydowalam sie na sex..odklad zaczelismy sypiac zaczely sie zakupy prezenty...nie dawal mi pieniedzy ale czesto cos od niego dostawalam..badz sam mnie ciagnal do galerii, kochalam go jak glupia..zakochalam sie bez pamieci.. nie chcialam od niego zadnuch prezentow ...myslalam ze to ten jedyny spotykalismy sie pol roku wiem malo ale naprawde czulam ze mysli o mnie powaznie...mowil ze kocha ze mu zalezy.i zostawil mnie:(cierpialam rowny rok..on unikal mnie jak ognia..nagle mnie nie znal nie zauwzal nawet glupie czesc na ulicy ...po roku rozpaczy za nim zmienilam sie dimaetralnie..zrozumialam ze milosc nie istnieje ze to tylko filmach..zaczelam imprezowac umawiac sie, mialam sponsorow..zachowywalam jak sie szlauf..mialam kolezanki supoer ciuchy nagle kazdy mnie zaczal dostrzegac.. zylam jak w jakims amoku spalam z bogatymi kolesiami ,nie byl to zazwyczaj jednorozaowy sex..ale takie krotkie zwiazki.. 1-2 miesiace.. zabawa wypady imprezy i sex..w zamian za to dostawalam rozne prezenty..zrozumialam ze tylko w taki sposob moge cos osiagnac.. jeden z nich zalatwil mi prace w firmie matki zarabialam niezle..z nim oczywsicie przestalam sie spotykac..ale prace mialam dalej..zostalismy dobrymi znajomymi.. i tak sobie zylam koljeny rok..az poznalam jego.. chlopak marzenie..mogl miec kazda zaczelismy sie spotykac..to bylo cos innego nie dostawalam od niego kasy ani nic.. zwykly normalny zwiazek.. zrozumialam jak sie bafdzo mylilam i ze jednak da sie inaczej zyc.. ze ktos moze mnie kochac nie za sex nie za dobra zabawe ale mnie jako czlowieka...on tez oczywiscie mial pieniadze ale nie afiszowal sie znimi...jestem z nim do dzis ponad rok.. mam 24 lata nie wiem jak mu o tym poweidziec co robilam kiedys..kocham co calym sercem..z dawnym zyciem skonczylam....ale wiecie co? wiem ze gdyby nie to wszystko to by nigdy na mnie nie zworcil uwagi na taka dziewczyne jaka bylam kiedys cicha spokojna...siedzielismy kiedys u mnie i ogladal jakies moje zdjecia.. bylam na nich ja..bez super ciuchow makijazu frzyzury.. i wiecie co? zapytal sie a kto to.. nie poznal nie.. kiedy powiedzialam mu ze ja...zaczal sie smiac nie wierzyl...powiedzial ze to niemozliwe...ze ja jestem sliczna a dziewczuna na zdjeciu to jakas wiesniara chyba..zebym sie nie wyglupiala ze to pewnie jakas moja kolezanka....we mnie piorun strzelil .. wiem ze faceci leca tylko na te rzucajace sie woczy laski..ze nie liczy sie dla nich charakter osobowosc.. najwazniejsze dla nich jest to zeby dziewczyna byla super laska...wiem ze te ladne szare myszki nie maja szans przy odstawionych pannach nawet przecietnej urody....kocham mojego chlopaka jest dobrym czlowiekiem... nie tacy jak tamci zabawa imprezy alkohol...ale wiem tez ze gdybym byla taka jak dawniej nie bylby zemna.................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalmatynka_01010
w jakim sensie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestes sobąą
udajesz dode!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestawiła Ci się hierarchia wartości. Głupie powierzchowne gadanie, że faceci patrzą tylko na to, aby dziewczyna była super laską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalmatynka_01010
moze i mi sie poprzestawiala...ale jak mam myslec inaczej jak cale zycie tak bylo.. nikt na mnie ze zwracal uwagi nie mialam chlopaka.. az nagle gdy stalam sie super laska sie zlecieli..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalmatynka_01010
w tym momencie jeste soba.. nie imprezuje..nie szukam rozrywek jak kiedys.. spedzam czas ze swoim chlopakiem.. ale wiem ze gdyby nie tamto nigdy bym gonie poznala. wysmial moje stare zdjecie. wiem tez ze tej pracy jaka mam bym nie miala.. nie mialabym szans sie tam dostac..a dzis? dostalam awans. zarabiam wiecej..calkiem niezle...wykazalam sie w nowej pracy docenili mnie , wiem ze bez ten znajomosci nadal bym pracowala gdzie pracowalam albo i juz nawet nie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reaaejtej
smutna historia. mysle ze powinnas wyciągnąc wnisoki co naprawde jest wazne no i zacząc od nowa, na to nigdy nie jest za pozno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba wiele stracić, także moralnie, by odnaleźć sens, sposób życia. Na zamianę nigdy nie jest za późno 🌼 Może powinnas pomyśleć też nad swoim obecnym związkiem, bo to, że facet jest fajny, słodki i kochany nic nie daje. Musi kochać Ciebie taką, jaka jesteś. Jesteś naprawde. Może kocha tylko lepsze opakowanie? Nie chcę cię nakręcać, ale może warto o tym pomyślec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalmatynka_01010
o tym samym zaczelam myslec.. ze moze jednak on nie jesttaki jak sobie myslalam.. gdybym byla ta szara myszka jak dawniej nie bylby ze mna.. nawet pewnie nie dalby mi szansy zeby mnie poznac.. bo jak twierdzi teraz podobaja mu sie moje cechy.. z dawnym zyciem zerwalam.. wiem ze bylo to złe...ale tez wiem ze dzieki temu mam te prace:( faceta.inne zycie.. smutne ale prawdziwie... zmienilam mieszkanie nadal mieszkam na stacnji ale mam blizej do centrum.. wczesniej tluklam sie godzine autobusem..kupilam sobie samochod.. nie jakis super ale wazne ze mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalmatynka_01010
kocham swojego faceta,ale po tym co ostatnio zobaczylam zaczelam sie zastanawiac, chcialabym zeby mnie przytulil powiedzial ze zmienilas sie kiedys bylas inna ale i tak mi sie podobasz..i tak cie mocno kocham bez wzgledu na wszystko..dookola mojego chlopaka kreca sie super laski, ma pelno znajomych.wiem ze moglby miec bez problemu inna.i ze wysoko mierzy.nie jest zlym facetem, wiele razy mi pomogl moglam na niego liczyc.wiem ze w potrzebie by mnie nie zostawil...boli mnie to jak zylam dalej. nie mialam nic a w ciagu paru miesiecy stalam sie zauwazalna , latali za mna faceci zdobywali nr tel zapraszali gdzie sie tylko da. a to dalej bylam ja ta sama osoba...tylko ze w nowej fryzurze i fajnych ubraniach.no i moze troszke pewniejsza siebie. nawet jak dzis patrze w lustro kiedy jestem w zwyklym szlafroku nie widze jakies dimatralnej zmiany nadal mam brazowe wlosy tylko moze wycieniowane bardziej. stac mnie na kosmetyki i na ubrania i to tyle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty po prostu zle szukasz
ja nigdy nie mialam super ciuchow i nikt nie musial mi placic za nic. znalazlam super prace i mam cudownego meza. NAprawde mozna. A dla Ciebie widocznie kochany facet to bogaty facet... tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalmatynka_01010
Nieprawda, w takie towarzystwo wpadlam i tyle.. wszystko zaczelo sie od tego chlopaka poznanego na studiach.on pierwszy na mnie zwrocil uwage, czulam sie wyjatkowa bo zdawalam sobie swietnie sprawe jakie dziewczyny on moze miec. prawil mi komplementy nosil na rekach az uwierzylam ze jednak mozna. ale prawda byla brutalna dopieto jak zaczelam sie inaczej ubierac to zabieral mnie do swoich znajomych, mysle ze po to mnie zaprosil do siebie na impreze, myslal sobioe ze moze i cos sie ze mna da zrobic.. jemu o sex tylko chodzilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a teraz ciag dalszy tej bajki
wyobraz sobie, ze jestes o 20 lat starsza. pojawily sie zmarszczki, siwe wlosy gdzieniegdzie na glowie, masz mniej zebow (wstawionych pare), skora na ciele juz nie ta. i tego, ktory teraz z toba jest juz nie ma bo on zwracal caly czas uwage na twoje cialo, na twoj wyglad. rzucil cie wczesniej, kiedy odszedl do wniosku, ze starzejesz sie, ze sie zmieniasz. on nie uznaje starosci chociaz ona i jego dopadla i zrobila z nim to samo co z toba. no ale to juz jedynie twoj problem. on jest facetem, ktory woli mlodsze, woli taka ciebie jaka bylas 20 lat temu. tylko biedny nie wpadl na to, ze wyglad kazdego czlowieka z wiekiem sie zmienia. facet, ktory kocha cie za twoj wyglad nie jest wart funta klakow. i obys nie musiala sie kiedys o tym bolesnie przekonac. milosc laczy ludzi ale ich spojrzenia musza byc takie same, musza miec podobna wrazliwosc, wartosci...inaczej, nie ma sensu pakowac sie w taki uklad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalmatynka_01010
caly czas na takich trafialam i trafiam do dzis.. dla ktorych liczy sie tylko wyglad ,probuja bajerowac zapraszac.. widac na kilometr ze chca sie tylko pobawic.moj chlopak mnie kocha czuje ta to od niego...nie wiem juz sama..mam 24 lata wyglada o niebo lepiej niz np 4 lata temu, napewno sie zmienilam wydoroslalam.. moze jemu sie zwyczajnie taka dziewczynka by nie spodobala.. o to chyba nie moge miec pretensji ze nie bylabym dla niego atrakcyjna 4 lata temu...gubie sie w tym wszystkim.mysle ze to moja przeszlosc daje mi we znaki.nie umiem z tym sobie poradzic czuje sie jak kurwa. mialam bogatych chlopakow miesiac badz dwa i kolejny. chcialabym o tym powiedziec obecnemu ale boje sie ze go strace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem Ci tak
nie Twoja wina ze urodzilas sie w biednej rodzinie, jednak poszlas na skroty, bardzo bardzo mocne skroty kosztem wlasnej godnosci pal licho, to juz bylo ......ale nadal nie uporzadkowalas przeszlosci - skoro chcesz zeby Twoj zaakceptowal Cie tamta (mimo ze sama sie taka nie zaakceptowalas ...) to poprostu zacznij sie ubierac normalnie, nie maluj sie i tyle. Moze kiedys zrozumiesz, ze kasa to nie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ci pojechal facet
wiadomo ze przed laty wiekszosc osob wygadala inaczej - kazdy sie rozwija, moda tez ... normalna reakajc bylaby ciekawosc kim bylas ... to troche niepokojace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie taki koles
jest prostakiem. zero klasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalmatynka_01010
ale ja sie ubiram normalnie!! na tyle na ile mnie stac! wczesniej nie bylo stac mnie na nic!!wygladalam jak myszka. nie mam super drogich ciuchow od projektnatow przeciez..ale ubieram sie ladnie kobieco..dbam o siebie nie mam szpachli.. maluje sie tak zeby podkreclic tylko... zmienilam sie z zasem na lepsze fakt.. ale to przez wiek a nie przez ciuchy..a na tym zdj wygladalam jak mysz.. teraz mam ladne rzeczy bo mnie na to stac...a moj facet chyba woli to co ladne i efektowne.. mam byc zla o to?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaerianki89
galerianka?na czasie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×