znalazłam na NK swoją pierwszą prawdziwą miłosc

i aż mi serce mocniej zabiło :( dziś jestem mezatką, chyba szczesliwą ale on nadal jest w mojej pamieci, mielismy wtedy po 18 lat zakochalam sie w nim do szaleństwa * potem sie okazało ze to typ podrywacza i ma jeszcze jakąs na boku- ale ja wybaczałam bo dla milosci robi sie wszystko, okłamywał mnie a ja glupia we wszystko mu wierzylam az w koncu mnie rzucil, ale nie dawał o sobie zapomiec wciąz wysylal czule smsy, dzwonił. Ale ja sie nie odzywalam juz do niego< Rok czasu probowałam o nim zapomniec w koncu postanowilam zniszczyc wszystko co mi go przypominało, spaliłam zdjęcia, wyrzucilam karte tel. I poznalam obecnego męza, dojrzałego faceta ktory sie mną zaopiekował. Wczoraj znalazlam bylego chlopaka na NK bardzo wydoroslal , zmęzniał boje sie ze dalej cos do niego czuje :( ze strchu zablokowałam wlasną galerie zeby przypadkiem mnie nie odnalazl..hm a moze juz nawet mnie nie pamieta..