Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

hoga

sciaganie butow

Polecane posty

coz moge powiedziec...dostaje spazmow ,jak ktos spada z kaloszy u mnie,a jeszcze wiekszych gdy musze to robic u kogos,bo patrzy wytrwale,albo mowi ze ta podloga wymaga poszanowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz mieć niezły syf
w domu i nie potrafisz uszanować czystości u kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nie myjesz podłóg-to tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zyjemy w Japoni-tam nawet tragarze wyskakuja z butow w ramach przeprowadzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre porównanie
Japonii z Polską hahahaha!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myje podlogi,mam chodnik z kostki(nie mieszkam w bloku)i nie chce by ludziska wyskakiwali z chodakow,bo to takie wsiowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz hoga co? Miałam w szkole średniej taki przedmiot o kulturze,nie pamiętam jak się nazywał ten przedmiot,bo dawno to było i Pani która nas uczyła,zapytała nas,czy my ściągamy buty wchodząc do kogoś,po usłyszeniu naszych odpowiedzi powiedziała nam jak to powinno być,lecz nie każdy zna się na tym i nie preferuje takich metod. Otóż ona,nie ściąga butów jak wchodzi do czyjegoś mieszkania,ale zaznaczyła,że jeździ wyłącznie autem i ma obuwie zmienne,także nie ma uwalonych od błota,czy innych nieczystości. Nie jest w dobrym guście proponować kapci,bo nie każdy lubi po kimś nosić takie obuwie,a wiadomo kto miał je ubrane wcześniej? U nas w Polsce się tak już przyjęło,że proponuje się kapcie,żeby nie chodzić na boso po mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczytajcie o tym
Nie zdejmuje się butów. Albo się nosi na zmianę, albo się nie odwiedza, jesli pora deszczowa. Zdejmowanie butów to buractwo, bo są dopelnieniem stroju. Jesli nie uchrzani się komuś podłogi blockiem, to się nie zejmuje. Ktogoś kto każe mi zdejmować u siebie buty traktuje z politowaniem i dostosowuję się, ale staram się nie odwiedzać tej osoby więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenadinne
coz, mysle, ze jak idziesz w odwiedziny do babci lub rodzicow, to wszystko jedno, czy sciagniesz buty, czy nie. jadnak warto wiedziec, ze zarowno sciaganie butow w czyims domu, jak i wymaganie od gosci, by zdjeli buty - nie jest w dobrym tonie i tak robic nie nalezy. jesli ktos ma watpliwosci - odsylam do pierwszej lepszej ksiazki nt. savoir-vivre. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak fuj,o higienę stóp tu chodzi. Nie taktem jest kazać komuś ściągnąć buty. Końcowi,którzy się wypowiedzieli znają się jednak na tym i chwała za to,że jest nas coraz więcej. Kiedyś tego nie rozumiałam(jak byłam dzieckiem). Jedna moja ciotka zawsze waliła na salony w szpilkach,a tu patrz,miała w sobie więcej kultury niż my wszyscy razem wzięci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buractwo to pikus!Bylam ostatnio u kolezanki w interesach,wyskoczylam z butow,a tam zimnica nieprzecietna,no i ja ze z swoja infekcja....cholera ,do dzisiaj mi nie przeszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenadinne
dwie sytuacje mi sie przypomnialy :D poszlam kiedys w odwiedziny do kolegi, jak tylko przekroczylam prog uslyszalam "tylko nie zapomnij sciagnac butow". no to zdjelam, bo co robic? a on spojrzal na podloge i zaczal skarpeta wycierac jakis tam okruszek blota na kafelkach, ktory mi sie przypadkiem wniosl :P kurde no, masakra jakas... paranoja za drugim razem to mnie odwiedzano, w swoim pokoju mialam bardzo jasna wykladzine...no i przychodzi kolega i pyta od progu, czy sciagac glanacze... mowie mu, ze nie, spoko, niech wchodzi tak jak stoi... no i wszedl. w obloconych buciorach. czyscilam ta wykladzine chyba z pol dnia :D tak wiec chyba zawsze dobrze wiedziec, ze przed drzwiami jest cos takiego, jak wycieraczka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
higa ma racje! Sciaganie butoe to wiocha. Ja robie to tylko w tedy jak widze, ze w pokoju lezy wielki bialy dywan. Albo w zimie jak snieg kapie z butow. Ale nie nawidze jak ktos w progu mowi o butach brrrrrrr co za przywitanie goscia! U mnie to ja zawsze mowie (jak ktos sie schyla do tego czyu) zeby nie sciagal!!!! Wole wyczec podloge z butow niz ze skarpeciorow :)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No trzeba mieć troszkę w głowie,żeby pytać czy ściągać czy nie wiedząc że ma się uwalone buty. Wymagajmy od innych ale i przestrzegajmy no. Nie lepiej spojrzeć dyskretnie na obuwie wchodzącego,albo po prostu powiedzieć jak się zapyta czy ściągać czy nie"jak masz czyste to właź"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mialam na studiach kolezanke która mieszkala w takim sporym domu i u niej było tak ze wszyscy chodzili po domu w butach,Dywany miala tylko w pokojach a tak jakieś linoleum czy coś w tym rodzaju. Jestem przyzwyczajona ze siągam buty o kogoś w domu i dlatego tak mi było trochę dziwnie u niej bo mialam wrazenie ze nabrudzę albo coś wniosę przypadkiem.Zdejmowanie butów nie uwazam za jakieś buractwo czy cos takiego,Fakt są dopełnieniem stroju ale tylko na jakiś domowych imprezach ,wtedy się nie sciąga i gospodarz nie powinien proponować kapci;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenadinne
generalnie tak, jestesmy na nie sciagactwu butow :D i jestesmy na tak, jesli chodzi o korzystanie z wycieraczki. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo wiecie jeszcze kiedy sciagam:) W polowie wizyty jak mam ochote podkulic nogi na sofie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikaala
mnie też ściaganie u kogoś butów doprowadza do pasji. Również nie mogą pojąć jak mówię komuś żeby został w butach a on mi je zdjemuje. Polska to dziwny kraj. Hoga popieram Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli zależy nam na tym,aby wyglądać dobrze,a jest brzydko na dworzu,to miejmy obuwie zmienne. Z auta do bloku,czy na schody jest kilka metrów i chyba nie ubrudzimy sobie podeszwy. A dwa,że wszędzie są wycieraczki,przy wejściu głównym,za drzwiami itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rafffies34
okej, w lecie jak przyjmujesz gościa to niech sobie wejdzie w buach, ale na jesieni i wzimę, gdy jest mokro i jest błoto to nie wszyscy chcą mieć syf w domu, niektórzy mają dywany(jasne) a niektórzy mają taką podłogę że wejście w zsyfionych butach gwarantunje później 4h przy ścierze i mopie żeby to umyć!!!! jak kiedyś była u mnie w domu nauczycielka córki i wlazła w butach to mnie mało szlag nie trafił!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dariusz 88
u mnie koles zdjal buty, tak mu giry waliły , z epoł noc wietrzylem pokoj...latem to wogole cos strasznego jak ktos sciagnie buciory a nogi walą jak szambo! hfee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Np, ale wyczucie jednak trzeba miec. Mnie tez wkurzylo jak tescie weszli w butach, z ktorych kapalo! Odrazu na dywan. Normalnie czarne mokre slady podeszwy az do dywanu gdzie sie buty wytarly!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polka 33
DORI..teściowie ..nie tescie! ale wiocha, kup słowik poprawnej polszczyzny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×