ZERO OCHOTY NA SEKS...ROK PO PORODZIE

witam! Mam przwie roczna coreczke i za miesiac rodze po raz kolejny..Druga ciaza to oczywiscie wpadka ale nauczylam sie nia cieszyc.Jedyne co mnie teraz martwi to ,to ze dla mnie seks mogly wogole nie istniec...szkoda mi okropnie mojego meza bo mimo ze sam nie ma wielkich potrzeb (jest chyba przemeczony praca) to wiem ze od czasu do czasu mu sie chce.To normalne..ale na koniec jest tak ze ja raz na jakies 10 dni sie zmuszam i nawet sama inicjuje igraszki bo wiem ze on ma ochote i jak juz do czegos dojdzie to jest mi nawet przyjemnie ale mi sie poprostu nie chce...DLACZEGO??? jestem juz przerazona tym co sie dzieje bo kiedys taka nie bylam ale na swoje usprawiedliwienie dodam ze przed ciazami wazylam 25 kilo mniej niz dzisiaj i koszmarnie zle sie czuje w moim nowym ciele,to mnie krepuje i sama na siebie nie moge patrzec wiec to normalne ze seks jest ostatnia rzecza o ktorej mysle.Tak jakbym nie odczuwala poprostu tej potzreby.Jednak martwi mnie jak zniesie to moj maz...boje sie ze mnie zdradzi..niedlugo urodze wiec czeka nas dluga posucha:P,potem przedewszystjim zamierzam myslec o tym aby nie zajsc kolejny raz ale boje sie ze on tego nie wytrzyma..Doradzcie mi cos bo juz nie wiem co mam robic..Zmuszac sie dla niego?prosic by poczekal?