Żuciła mnie po dwóch latach

Pierwszy raz pisze na forum i przepraszam za jakieś błędy jak będą! Wiec przechodzę to tematu bylem z laska ponad dwa lata w miarę na początku się nam okładało ale pod koniec zaczęliśmy się kłócić i zganiała wszystko na mnie pewnego dnia przyjechała do niej koleżanka i wiedziałem ze ja do czegoś namawia przyjechałem do niej i się zachowywałem jak bym z nią nie był bo chciałem sprawdzić co zrobi a ona poszła na chwile z koleżanka i widziałem jak o czymś rozmawiały gdy wróciły to ona zrobiła mi wojnę o byle co ze się przenoszę do innej szkoły tak się pokłóciliśmy ze powiedziałem jej ze z nami koniec i pojechałem po godzinie przemyślałem to i pojechałem ja przeprosić a jej nie było szukałem ja 2 godziny a b7ylo już ciemno i spotkałem ja pijana z ta jej koleżanka powiedziałem ze powiem jej matce co ona wyprawia a ona mi na to no to dalej.i jeszcze dodała jej koleżanka ze to był jej pomysł na to wszystko powiedziałem jej mamie i zgarnęła ich do domu na drogi dzień miała do mnie pretensje ze źle zrobiłem .gdy do niej jechałem ujrzałem ja i jej kol. ze gdzieś idą pojechałem za nimi a ona siedziała już z innym i się jej spytałem ze tak mnie niby kochała a już inny a ona mi na to ze TAK a ja ja nadal kocham to bardzo boli pomocy!!! błagam

Nie czytałam Twoich wypocin, żeby mi się nie utrwaliły byki, jakie zrobiłeś. Mogę napisać tylko jedno: też bym rzuciła chłopaka, gdyby był analfabetą! Wstyd! Dzieci po podstawówce lepiej znają ortografię, żeby taki wyraz napisać przez "ż".

jakoś nikomu nie przeszkadza ze mam dysekcje

Jeszcze do jej matki poleciales - zalosne. Jestes kurdupel a nie facet. Wez sie w garsc dziewczyna Cie rzucila i tyle. Daj se spokoj i znajdz se inna.

Ile Ty masz lat - 15 ??? Jeszcze do jej matki poleciales - zalosne. Jestes kurdupel a nie facet. Wez sie w garsc dziewczyna Cie rzucila i tyle. Daj se spokoj i znajdz se inna.

jutro do szkoły a nie farmazony piszesz, chcesz się wyżalić to napisz do bravo