Czy jest w ogóle taka fobia?

A mianowicie lęk przed dotykaniem i bliskością? Spotkałyście się z czymś takim? Jeżeli już słyszałyście o czymś takim to proszę o podzielenie się informacjami.

musisz przelamac ten lek. moze to nie ten kogo szukasz i boisz sie tego :/

To się określa mianem thixophobia.

Ja jestem aseksualna.Nie potrzebuje seksu i jest on w moim życiu na ostatnim miejscu.

żona prezesa, dziękuję za informację. Czy ktoś wie czy to można leczyć? :o W sumie u mnie jest to raczej łagodne, ale chłopak mojej koleżanki (a raczej chłopak, który jej się podoba) również chyba to ma, tylko że w silniejszym stopniu :o

tak,jest taka fobia,sama mam taką :( i jeszcze przed seksem,gwałtem...ale ja ją mam przez uraz chyba ;[ tak sama z siebie,to nie wiem,czy się bierze...

serwisy.gazeta.pl/metroon/1,0,1883058.html tu sobie zajrzyj,tu są rózne fobie...

nie jestem aseksualna,tylko boje się bólu :(

boisz ze ci wsadzi członka do gardła ?

bardzo śmieszne :O

milky way, też mam fobię przed seksem i jakimikolwiek czynnościami seksualnymi :O Ale na szczęście nie mam z tym styczności skoro nawet nie pozwolę siebie dotknąć. Myślę, że u mnie to też jest jakiś uraz z przeszłości.

ja pewnie nie będe miała przez to faceta..żaden by nie chciał ze mną być,bo im tylko seks w głowie

moja laska się nie lubi całować powiedziała że w rodzinie jest zero czułości ; podejrzewam że ma pochwicę czyli bzykowstręt

hehe dokładnie, często stwierdzam, że będę zawsze sama głównie z tego powodu. Spotykam się wtedy z dezaprobatą innych, że na pewno będę kogoś miała bo mam powodzenie itd. Ale taka bariera jak ta fobia jest o wiele gorsza niż np. żebym jej nie miała a wyglądała przy tym jak potwór. Nawet ostatni mój adorator stwierdził, że jest ze mną coś nie tak, chociaż zdawałam się być początkowo normalna :(

jak chciałem jej pupę pokryć pocałunkami to była zadziwiona

ja i tak nie dopuszczam do tego,żeby się mną który zainteresował,boję się zostać z facetem sam na sam albo gdzieś iść na jakąś imprezę;[ zresztą ja do tego jestem chorobliwie nieśmiała,więc w realu nie gadam z chłopakami. Ufam tylko bratu,ale gdyby nie był moim bratem,to bym mu nie ufała. Najgorsze jest to,że ojciec mnie czasami zmusza do tego,żebym się do niego przytulała a mi się niedobrze wtedy robi. W ogole ojca sie bardzo boje

dlatego przeleciałem owce w zagrodzie mojego taty

kup se wibrator , uważaj na zęby

z tago co ja wiem to kobiety lubia sie bardziej przytulac niz faceci . Czesto slysze hasłą typu kto mnie przytuli ..

Więc u mnie jest to naprawdę łagodniejszy przypadek. Z facetami normalnie przebywam i rozmawiam. Jedynie jak mnie już dotknie, lub zauważę, że nie jestem mu obojętna to od razu robię się sztywna i mam ochotę uciec. Nienawidzę się przytulać itd. Kiedy są czyjeś urodziny lub inne okazje związane ze składaniem życzeń jest to dla mnie koszmar :O

ja mam głównie fobię przed gwałtem,seksem i bólem i fobię społeczną..bo do mamy się lubie przytulać,wiem,że mi nic nie grozi..i czasami brakuje mi czułego dotyku...ale boje sie zbliżyć do jakiegoś faceta..ale seks..to boli przecież :(

o samym seksie też mogę gadać. A z przytulaniem to zależy kiedy i do kogo. bo jak mnie ojciec czy jakiś wujek dotyka to mam dreszcze z obrzydzenia :O a całować ciotek na przywitanie też nie cierpię..

ale seks..to boli przecież tylko za pierwszym razem . Kolejne kilka tysiecy stosunkow w zyciu raczej jest bebolesne .

No a ja nawet nie chcę się przytulać do matki czy przyjaciółki. A jeżeli dotknie mnie jakiś chłopak to czuję się wtedy gwałcona :O Dotyk mężczyzn jest bolesny, a dotyk bliskich jest krępujący :o

a to ja nie czuję się gwałcona przy dotyku,ale każdego kolegę podejrzewam o to,że jakby miał okazję to by mnie zgwałcił :( tym bardziej,jakby mnie dotknął...i nie lubie jak mnie ktos przytula,tylko jak ja sama sie przytulam,to jest inaczej wtedy.

najlepsze jest to,że uważam się za brzydką. A tu mam myśli,że ktoś by mnie zgwałcił. :D I nie lubię tłumów ludzi,gdzie trzeba się ocierać o innych :O

Ja sama z siebie nigdy nikogo nie przytulam i jak najbardziej się staram ograniczyć dotykanie. Gwałtu się tak bardzo nie boję, noszę przy sobie zawsze gaz, i kiedy idę do domu, to trzymam przygotowane do ataku klucze :D :O Daje mi to w pewnym sensie poczucie bezpieczeństwa. Tym bardziej wiem, że w obronie własnej mogłabym nawet zabić. Wcześniej wspominałam o chłopaku z którym się spotyka moja koleżanka. Widziałam go tylko raz, więc resztę znam z opowiadań. Koleżanka bardzo się dziwiła jego zachowaniem, ponieważ on na dotyk reaguje bardzo gwałtownie i się wyrywa :o Ja tak nie reaguję, u mnie wygląda to tak jakbym po prostu była bardzo chłodna, i nie panikuję.

ja sieodsuwam,jak podejrzewam kogoś o to,że chce mnie dotknąc ;) i w ogóle nie przybliżam się do osoby,z którą rozmawiam.

Yyy chciałabym zabrać nieśmiało głos. Mówicie, że te leki to z przeszłości a zastanawialiście się kiedyś dlaczego? Moge się podzielić pewna historią otóż pracuje w pewnej instytucji X i tam mamy telefon zaufania. Kiedyś zadzwonił klient i opowiedział swoją historię o impotencji a on miał 25 lat i nie mógł kochać się z dziewczyną dlatego poddał się hipnozie podczas której wyszło, że był molestowany. Jego organizm dokonał wyparcia.