Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

całkiem normalna dziewczyna 85

jak nauczyć się żyć szczęśliwie ale w samotności?

Polecane posty

Mam 24 lata. Nie chcę już nikogo poznawać, w związku z czym nie szuam bo wiem że będzie tak ja zawsze czyli: 1. Zauroczenie 2. Coraz większe przywiązywanie sie z mojej strony 3. Nadzieja 4. Rozpatrywanie czy może zrobiłam lub powiedziałam coś nie tak 5. Pusta i złamane serducho:( Dlatego już nie chcę żadnych facetów w moim życiu. Proszę Boga codziennie o to aby nie pozwolił mi juz sie nigdy tak zaangażować ja ostatnio:( Niespecjalnie też chcę kiedyś mieć dzieci, także ten problem odpada. czy któraś z was mogłaby z ręką na sercu przyznac że jest sama i jest jej z tym absolutnie dobrze? Jaka jest recepta w tym wypadku na szczęście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nei ma zadnej..
i zawsze tak jest ze zle samemu i czesto z kims jeszcze gorzej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iskiereczkaaa
Jestes mloda po co sie pakowac w jakies zwiazki przyjdzie na to czas .............. a teraz rob co chcesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może po prostu potrzebny Ci jest jedynie odpoczynek a nie zupełna rezygnacja ze związków. domyślam, że ktoś Cię zranił i zburzył Twoją wiarę w sens związku. Hmmmm są osoby które są same i twierdzą, że jest im z tym dobrze... ale ja np. w to nie wierzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danina
o hosse och marija garsija arranda, hossse!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem że jest to tzw. walka z naturą, bo z jednej strony bardzo chcę z kimś być. Ale ten ktoś nie istnieje:( a trafiają się sami tacy po których muszę odchorywywać długi czas. Chcę więc całkiem zrezygnować z związków, potrzebuję opinii którejś z was która jest całkiem całkiem sama i jest jej na serio dobrze. Nie dam rady już psychicznie znowu sie do kogoś przyzwyczaić i znowu rozczarować, po prostu nie dam rady, dlatego wybieram mniejsze zło. I wiecie co, zauważyłam że szczerze mogę przyznać się do tego że lubię wyglądać dobrze sama dla siebie, chodzę na fitness, ładnie się ubieram, ale już nie dla żadnego faceta, dla samej siebie. Mam też gdzieś te gwizdy na ulicy i ich wzrok. Zawsze tak było, a nie umieli docenić wnętrza. To teraz guzik, ja ich nie potrzebuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie można się "nauczyć być szczęśliwą" w czymkolwiek. Albo się jest albo się nie jest. Jeśli samotna nie jesteś szczęśliwa, to choćbyś na rzęsach stanęła-nie zmienisz tego na siłę. Zajmuj się tym co lubisz i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra ja jestem sama
i w pelni szczesliwa. Ale jestem juz sporo po 40tce, wiec do tego wieku jeszcze masz duzo czasu i pewnie niejedenego spotkasz, co Ci w glowie zawroci. Z tego, co juz wiem o zyciu, wynika ze samemu dobrze i z kims dobrze, jak lubisz sama siebie. jezeli uciekasz od siebie to bedziesz sie chciala zatracic w cudzych ramionach, a to na dlugo nigdy nie dziala. Jezeli masz swoj swiat i pasje, ktora jest wazniejsza niz zwiazki, bedzie Ci dobrze ze soba i z kims. A samotnosc to tak naprawde luksus, nie kazdy moze sobie na nia pozwolic bo zwykle mamy rodziny, wspollokatorow itd, wiec jak jest warto ja docenic, zanim znow z kims sie zwiazesz (tak to zwykle bywa, ze nawet jak jest Ci najlepiej, co jakis czas sie zakochujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O. I bardzo mądrze prawi "dobra ja jestem sama". No i na pocieszenie-też miałam okres, że byłam sama. Z tym, że ja tego nie próbowałam polubić, tylko rozkoszowałam się słodką wolnością :D Było super, rewelacyjniem, wreszcie święty spokój. Do czasu, aż się zakochałam po uszy i jest jeszcze lepiej :] I tego Ci, autorko, życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki nogogłaszczka:) ja ta na prawdę nie potrafię do końca się 'rozkoszować wolnością' jak to mówicie, dochodzi do tego jeszcze cała masa innych problemów, ale to nie ten topik. Wiem, że powinnam się cieszyć z tego co mam, mowię to sobie codziennie. Jednak tak to już jest, zwłaszcza ja sie nie może zapomnieć o ostatnim.....:( A on daleko, jesteśmy 'niby' znajomymi, ale nawet na maila nie odpisuje a ja sie zamartwiam czy aby coś złego się nie stało. Zresztą mam zamiar wyjechać na dłużej z kraju i na serio ostatnią rzeczą której teraz chcę to poznać kogoś nowego i znowu sie zaangażować. Ja potrafię tak dużo z siebie dać, tyle rzeczy poświęcić, a za każdym razem dostaję kopa w dupę od facetów:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a potrafię tak dużo z siebie dać, tyle rzeczy poświęcić, a za każdym razem dostaję kopa w d**ę od facetów. to nie rob tego.to chyba jest ten podstawowy blad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I w sumie dobrze. Odpocznij sobie, zajmij się sobą. A im mniej będziesz miłości szukać, tym bardziej prawdopodobne, że trafi Ci się ta prawdziwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slusznie ruda rosjanko
im bardziej sie poswiecamy, tym bardziej nikt tego nie docenia i jest straszne rozczarowanie... Im bardziej zyjemy dla siebie tym bardziej jestesmy szczesliwe i inni staja sie przy nas szczesliwi, bo to jest zarazliwe. Poswiecanie sie to najglupsza rzecz, jaka mozna komus oferowac, jakby ktos sie dla mnie poswiecal, kopnelabym go w dupe. To zawsze tak dziala i jest proste jak budowa cepa. Do autorki: Po prostu jestes jeszcze troche od bylego uzalezniona wiec masz dola jak tylko o nim pamietasz, jakby Ci sie na chwile udalo o nim zapomniec, zobaczysz ze o dole tez zapomnisz. Czego Ci zycze. Masz szczescie, ze wyjezdzasz, nowa sytuacja najszybciej Cie wyleczy. Tylko jak kogos znow poznasz, prosze Cie nie poswiecaj sie juz, bo znowu spieprzysz zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak prędko to ja znowu nie wyjeżdżam....i nie wiem czy aby na sto procent, czas pokaże ale raczej tak. A poza tym ten były ehhhh to on właśnie jest z tego kraju do którego jadę. Tak czy inaczej dzięki za komentarze, mam nadzieję że jakoś się pozbieram i dam radę, dałam sobie czas do świąt.......ale ten rok był i wciąż jest dla mnie burzliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×