Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fliss_

Jak często chodzicie do kina, teatru, na Kabaret, koncert etc?

Polecane posty

Gość fliss_

Chodzi mi o to z jaką częstotliwością w miesiącu pozwalacie sobie na wyjścia w ww. miejsca. Chyba że macie jeszcze inne rozrywki jak pub, wystawy, knajpy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocny julian
do kina co 3-4 dni w zaleznosci czy akurat leca interesujace mnie filmy gdyz mam tylko jedno sensowne kino do wyboru multipleksy odpadaja :o reszta okazyjnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddwdw
Nie chodze w ogole. Do kina nie chodze bo nie lubie ogladac filmow poza domem. Najlepiej oglada mi sie filmy w moim wlasnym lozku. Wiekszosc kin ma niewygodne siedzenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2-3 razy
w miesiącu, to co jest wymienione. Nie lubie siedziec w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Kino sporadycznie, bo wygodniej obejrzeć film w domu, na kompie. Choć zdarza nam się z mężem, co parę miesięcy. Do teatru też co parę miesięcy, głównie ze względu na to, że to droga rozrywka, ale lubimy bardzo:-) Kabaret, koncert nie, pub czy knajpa średnio raz na 6-8 tygodni. Jakoś czasu nie ma. Codzienność, praca (oboje pracujemy z ludźmi) sprawia, że jak przychodzi weekend, zwykle mamy ochotę zamknąć się w domu we własnym towarzystwie i pobyć tylko ze sobą:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fliss_
a po co wy tam chodzicie ? nie szkoda wam pieniędzy, za ktróre można kupić nowe buty albo zapas ziemniaków na zimę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Nie szkoda. Wolę obejrzeć z mężem dobrą sztukę, niż kupić zapas ziemniaków na zimę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kina raz na pół roku
a i to niespecjalnie sie opłaca w dobie rapidshare'a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffd
mi nie szkoda, a co do ziemniaków to i tak nie jadam od 10 lat, więc równie dobrze mogę zapytać "nie szkoda ci pieniędzy na ziemniaki?" ;)fdhn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ochwal sie co jadasz
jedna z drugą ? Złote myszy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffd
Jadam wszystko co inni ludzie za wyjątkiem ziemniaków, bo mi nie smakują. Czy Twój świat kończy się na ziemniakach? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niektórym świat kończy sie
na ziemniakach, zwłaszcza jak nie maja co do garnka włożyc. Bawi cię to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwielbiam kino, jestem fanatyczką filmową i staram się obejrzeć większość filmów które mnie w jakiś sposób zaciekawiły. Teraz nie mam czasu ale koniecznie muszę się wybrać na DISTRICT 9

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Mnie nie bawi. Chodzi o to, że skoro mam te 40zł miesięcznie ekstra, to chyba mogę sobie pozwolić na trochę rozrywki, nie? Oczywistym jest dla mnie, że gdybym nie mogła sobie pozwolić, to bym tego nie robiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffd
Bawi mnie to, że ludzie uważają że każdy musi jeść ziemniaki tylko dlatego, że 90% ludzi je jada. Nawet gdybym była biedna to i tak bym ich nie jadła. Wtedy nawet nie jadałabym obiadów, tylko chleb z jakimiś surówkami, okazyjnie tanie mięso. I taniej by wyszło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×