Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zmienniczka23

Zadbać o swoje ciało, poczuć się dobrze we własnej skórze.

Polecane posty

Ja wiem, że tematów jest tysiące, że codziennie ktoś zakłada nowy topik i już kolejnego dnia o nim zapomina. Próbuję od kilku dni dołączyć do kogoś nowego, ale ostatnio każdy nowy temat wygasa po kilku dniach, dlatego postanowiłam założyć swój własny... Zawsze atrakcyjna, zadbana dziewczyna w natłoku problemów i obowiązków zapomniała o tym, że należy się zdrowo odżywiać, że należy poświęcać czas swojej sylwetce... I w taki właśnie sposób przytyłam, zaniedbałam skórę i włosy. Ponieważ wszystko u mnie zaczyna się stabilizować postanowiłam zadbać o swój wygląd.. bo ostatnio nie lubię swojego ciała, źle się w nim czuję. Czas powrócić do dobrych nawyków żywieniowych, od czasu do czasu poruszać się, a nie zajadać stres czekoladkami. Zapraszam wszystkie dziewczyny, które tak jak ja mają postanowienie zrzucenia paru kilogramów i zamiar, aby nowy rok przywitać w nieco mniejszych sukienkach;) każda z nas może mieć inny sposób na odchudzanie, ważne aby mieć wzajemne wsparcie, a w razie potrzeby kogoś kto może nas skarcić i wytargać za uszy. Czekam na Was Drogie Odchudzaczki! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej :) ja się chętnie przyłączę, bo topik w którym pisałam umarł już chyba śmiercią naturalną :( nie jestem na jakieś szczególnej diecie, po prostu staram się stosować do zasady MŻ. Zaczęłam trochę ponad 2 tygodnie temu, pomału ale do celu to zasada, którą obrałam za przewodnią :) Startowałam z wagi 70 kg przy 168 cm, widać już pierwsze ubytki, ale dokładniejsze informacje na ten temat posiądę w sobotę, gdyż wtedy właśnie planuję się zważyć. Mój cel to ok 60 - max 62 kg do końca roku. Na wiosnę chciałabym dobić do 55 kg. Myślę, że to realny cel :) Ostatnio nie najlepiej u mnie z ćwiczeniami, generalnie z ruchem, no może poza pościgami za uciekającym autobusem :P Wracam zmęczona po zajęciach i chcę tylko spaaać :) Pobiegałabym ewentualnie, ale pogoda już nie za bardzo sprzyja .... brrrrr pozdrawiam :)ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chętnie sie przyłącze, bo właśnie dzisiaj zaczełam zmagania z wagą, a mianowicie mam zamiar zgubić 10kg do końca roku:) i to za pomocą metody MŻ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Kasiadw1 bardzo się cieszę, że się przyłączasz, mam nadzieję, że założycielka topiku tez jeszcze tu zawita :) z jakiej wagi startujesz? życzę powodzenia, początki są najgorsze, ale trzeba sobie wmówić, że da się radę :) potem jest coraz łatwiej. moje dzisiejsze jedzenie: 6;30 - musli z mlekiem, kawa 13;00 - dwie kromki chleba razowego z serkiem + dużo surówki 16;00 - jogurt naturalny 18;00 - banan, trochę surówki miłego wieczoru!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
startuje z wagi 65kg O zgrozo!:( i do sylwestra jest równo 11tygodni i jakbym tak chudła 1kg tygodniowo to będzie super:) a moje dzisiejsze menu: 8.00 3kromki chleba żytniego, 3liście pekińskiej, szynka, pomidor papryka, oliwki 111.00 3wafle ryżowe slim, kapusta, szynka ogórek, cebula, oliwki 14,30 marchewka i jabłko 17,30 kefir i 6plastrow ogórka,2 cebuli i liśc penińskiej +zioła w zeszłym roku bylam na takiej diecie i schudłam 10kilo ale całkiem się zaniedbałam tj, fast foody, mnóstwo słodyczy i śmieciowego żarcia i to bez opamiętania. No ale jak już wziełam się za siebie to będę twarda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasia, 11 kilo to raczej maks, bo w tym czasie może Cię dopaść zawieszenie, zwłaszcza, że idzie zima. Piszę to dlatego byś po dwóch miesiącach, kiedy zostanie już tuż tuż do sylwestra nie przestała dietować, co często się zdarza. Również chętnie się przyłącze, choć ja nie obieram sobie terminu, np. do końca roku, planuję kontynuowac dietę do momentu uzyskania 58 kilogramów a potem stabilizację, czyli kolejne kilka miesięcy. Liczę na to, że do rozpoczęcia nowego semestru na uczelni będę już wyglądac tak jak mi się to podoba. Jestem na diecie 1000kcal na razie do końca miesiąca, wtedy zrobię ogólne badania i jeśli wyjdą w normie spróbuję kontynuować dietę 1000 +/- 200kcal. Ćwiczę się 6 razy w tygodniu (minimum 60min. rowerka stacjonarnego i rozciąganie), czasem dodaję jeszcze ćwiczenia z hantlami i inne Jestem studentką, mam 20lat i 65kilogramów przy wzroście 174cm. Na diecie jestem od trzech miesięcy, początkowo startowałam z diety 1500 z włączaniem produktów pełnoziarnistych i białkowych, a wyłączaniem słodyczy, smażeniny etc. Mam problemy hormonalne (niedoczynność tarczycy, PCOS, i inne). Nigdy nie lubiłam, więc i nie jadłam fast-foodów, ale jestem uzależniona od czekolady, dlatego ją rzuciłam. Nie warto. Psuje zeby i nie ma w sobie nic dobrego (tylko magnez ale go mozna znaleźć w wielu innych produktach). I tyle. Rozpisałam się.... Gomen nasai! Mam nadzieję, że ten topik nie umrze po kliku dniach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śniadanie zaliczone:) zaras muszę się szykować i idę na uczelnie, poźniej jakiś spacer po parku aby się dotlenić. zastanawiam się co by dobrego na obiad zjeść, nie mam pojęcia co kupic, jakieś propozycje??:) miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam koleżanki studentki :) ja od 6 na nogach, więc jestem już po dwóch posiłkach. Mam przerwę miedzy zajęciami, wpadłam na chwilkę do mieszkania, ale zaraz uciekam dalej. Czeka mnie jeszcze kolejka do komisji stypendialnej, taaa, kocham ten nieodłączny element studiowania :) widzę, że jestem najcięższa z was, alee ja się nie dam :) kasiadw1 pamiętaj, że po drodze do końca roku są jeszcze Święta, a wtedy z jedzeniem różnie bywa, mniaaam mniam. odezwę się wieczorkiem, 3majcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, jak dotychczas zjadłam owsiankę, wypiłam kawę, herbatę zieloną i czerwoną. A pomysł na obiad: warzywne leczo, albo warzywa z patelni z kurczakiem, albo fasolka w pomidorach, albo chuda ryba z pieczonymi ziemniakami bez tłuszczu i kwaszoną kapustą, surówka warzywna z kawałkiem pieczonej piersi z kurczaka, zupa warzywna (kalafiorowa, fasolowa, kapuśniak, rosół bez klusek, pomidorowa z ryżem, ogórkowa, buraczano-brukselkowa itd.), kasza z warzywnym sosem...etc. Wybór jest przeogromny. Nie smaż na oleju i staraj się nie łączyć mięsa z ziemniakami, ryżem czy makaronem i będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwielbiam piatki, jedno świczenia na uczelni i juz koniec:) po drodze do domu na bazarku kupiłam kalafiora:) i z ni coś zrobie, ale nie chce jeść zupy , tylko go odgotuje no ale coś jeszcze do niego musze dodać;/ co myślicie o kotletach sojowych (tylko ugotoewanych)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i mamy weekend ... czas wieluu pokus, przynajmniej w moim przypadku :) wolne na uczelni i myślenie w stylu co by tu zjeść. co do kotletów sojowych, to bardzo je lubię, chociaż dawno nie jadłam, a wydaje mi się że nie stanowią jakiejś bomby kalorycznej (nie smażone oczywiście). ja obiady jadam właściwie tylko jak jestem w domu, czyt. gdy mama ugotuje, nie lubię i nie umiem pitrasić ;o Czasami przyrządzam coś mało skomplikowanego i ostatnio niezbyt kalorycznego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SYLANNA
hej chetnie sie dolacze, widac ze autorka o topiku zapomniala. ja startowalam z wagi dokladnie tak jak siabadabada w styczniu. 70 kg przy 168 wzrostu. mam 2 dzieci, 25 lat. stosowalam diete MŻ plus troche wiecej ruchu. do lipca schudlam 12 kg:-) jakis czas temu wrocilo 2 kg. i tydzien temu znowu sie zabralam za siebie.... i juz sa rezultaty -1kg. chcialabym dobic do 55kg nie stawiam sobie zadnego okresu czasu gdyz np. biore pod uwage to ze przez swieta moze cos przybyc a ja nie lubie sobie odmawiac zjem czasem cos niedozwolonego. ciezko teraz bedzie , bo mam juz dobra wage, ale bede probowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wszyscy mają wolne od uczelni, ja studiuje 2 kierunki, dziennie i zaocznie, no i własnie się szykuje na zajęcia a powrót dopiero ok 19:( więc wałówkę do szkoły musze przygotować;) milego dnia! i nie poddawać się dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry :) I wanna be thin - jasne, zapraszamy :) kasiu nie wzięłam tego pod uwagę :P ja już po śniadaniu, 2 kromki razowca z serkiem pomidorem i ogórkiem + kawa z mlekiem. czas trochę się ogarnąć ... wpadę później. Miłego dniaaa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje za przyjecie:) ja w soboty zawsze mam swiezy pszenny chleb, tylko ten jeden dzien w tygodniu bo zawsze jem pelnoziarnisty tak wiec 2 kromki i pietka z maslem by juz ograniczyc kalorie:P to bylo po 8 a teraz robie sobie kawke z mlekiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Chciałabym do Was dołączyć (zachęcił mnie wpis autorki, ponieważ czuję się podobnie, wcześniej zadbana i wysportowana, a od 2 miesięcy coś się dziwnego ze mną dzieje, i moje nawyki wzięły w łeb!) Ważę 57-58 kg przy wzrośnie około 165, a najlepiej czuję się przy wadze 53-54. Dieta, MŻ i więcej ruchu. Myślę o powrocie na siłownię i bieganiu (biegam tylko jakieś 2 razy w tygodniu, przydałoby się częściej). Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny!! właśnie popijam kawe, poźniej śniadanie a będą to 2 kanapki z szyka i dużo ważyw:) na zajęcia biore jabłko i kefir bo nie wim o której wroce, ( tzn rzafdko wracam tak jak mam w planie) buziaki i milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Was w ten pochmurny poranek :) Dziś rano zaraz po przebudzeniu szybko wskoczyłam na wagę, wyniki w stopce. To co miało pójść najłatwiej już poszło, więc teraz potrzeba mi jeszcze duuuuużo wytrwałości ;) Na śniadanie zjedzone musli z mlekiem + kawa. tudzież - zapraszamy ;) miłej niedzieli !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ponownie :) uhhh coś tu cicho, widzę że rozkoszujecie się niedzielą :) ja dziś miałam bardzo zły dzień, co odbiło się oczywiście na jedzeniu. zjadłam zdecydowanie za dużo, czuję się jak balon, do końca dnia tylko herbatki. Jutro wracam na właściwe tory, bo po co zaprzepaszczać to,co udało się osiągnąć dzięki wcześniejszym wyrzeczeniom. Muszę się oduczyć zajadania problemów ;/ 3majcie się!ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobijają mnie te zjazdy, tyle czasu w szkole:( ale dzisiaj mało zjadłam (w sumie nie miałam kiedy jeść) 8,00 2 kromki chleba wieloziarnistego, 2 liście kapusty pekińskiej, szynka, pomidor, papryka, oliwki 11,30 jabłko 15,00 2 małe jabłka 18,00 kefir 0% i pół grejfruta do tego dużo wody i herbaty zielonej A jak u was mija niedziela?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Piszcie dziewczyny jak Wam idzie :) Ja dziś rano poleciałam do lekarza, bo nie najlepiej się czuję. Ale pani dr niewiele mi pomogła, dała mi tylko skierowanie na morfologię. Byłam u niej pierwszy raz, zrobiła bardzo złe wrażenie, ehhh życie. Potem stałam ponad dwie godziny w kolejce na wydziale, masakra. Ogólnie tydzień nie zaczął się najlepiej. Jedynie z dietką ok, dziś zjedzone: 6;30 - dwie kromki razowca z twarożkiem i pomidorem, kawa z mlekiem, 12;30 - miseczka zupy warzywnej. Najchętniej poszłabym teraz spać, ale mam trochę nauki, więc zaraz kawa i do roboty. Buziaki dla Was, Na razie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi dzisiaj dzień szybko minął, do 18,30 na zajęciach siedziałam t nawet nie miałam kiedy się nudzic:) a moje dzisiejsze menu: 8.00 2kanapki: chleb wieloziarnisty, kapusta pekińska, szynka, pomidor, papryka, cebula oliwki 11,20 3wafle ryżowe, kapusta pekińska szynka, ogórek rzodkiewka, cebula, papryka, oliwki 14,30 jabłko i marchew 18,00 maślanka 0% ja zanim zaczełam dietę zrobiłam morfologię i teraz czekam na wyniki bada, ale do lekarza ide dopiero w następnym tygodniu. Pozatym czy mi sie wydaje czy trochę osłabła motywacja?? dziewczyny nie poddawać się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie tragedia. Jem za dużo. Nie mogę się powstrzymać... Nie mam sił na siebie. Nie mam motywacji... Co za dzień :( Jeszcze do tego okres mi się spóźnia już 2 tygodnie, czuję jak się zbliża i czuję się fatalnie (skurcze brzucha :|).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi motywacja opadła dzisiaj na chwilę, gdy moja współlokatorka wcinała przy mnie pysznego torta :) Ale nie dałam się, oprócz tego co wyżej zjadłam jeszcze jabłko i jogurt naturalny ze zbożami. Nie najgorzej. tudzież - ważne żeby jutro było lepiej :D kasiadw1 z tego co widzę masz bardzo dużo zajęć, do tego dwa kierunki, nieźle podziwiam :) A co studiujesz ? ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×