Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MikkaRaguja

Pytanie tylko do facetów

Polecane posty

Gość MikkaRaguja

Witam! Moja przyjaciólka ma ogromny problem. Otóż po 6 latach wspólnego życia (nie mieszkali razem) z facetem on nagle stwierdził, że mam jej dość i znalazł sobie inną. Pomijam już ten fakt, że to co zrobił to jedno wielkie świństwo ale sprawa wygląda tak. Dziewczyna zażywała pigułki anty na cerę (Diane 35) przepisane przez dermatologa. Oczywiście przy okazji wykorzystywali działanie antykoncepcyjne tegoż środka. I przyjaciółka zaszła w ciążę, o której nie miała zielonego pojęcia, normalnie dostawała krwawienia, wszystko było ok. To było 4 miesiące temu (jak zaszła w ciążę). Tabletki nieświadoma brała dalej. Kiedy nagle dostała plamien zgłosiła się do ginekologa (po tych 4 miesiącach), bolał ja brzuch itd. To już było po tym jak ją ten facet rzucił. I co się okazało plamienie było skutkiem obumarcia płodu, natychmiast została skierowana na czyszczenie. Napisała temu byłemu, że jest załamana bo własnie straciła dziecko, o którym nie miała bladego pojęcia. A facet ją zwyczajnie olał, mówiąc że jej nie kocha, żeby nie pisała, nie dzwoniła, że zdania nie zmieni, skoro zabiła ich wspólne dziecko, jest zwykłą morderczynią. Powiedzcie mi jak byście zareagowali na coś takiego? Przecież to tragedia! Czy nie bylibyście przy tej swojej byłej kobiecie, skoro nosiła nieświadomie wasze wspólne dziecko? Ja jestem zdruzgotana zachowaniem tego typa zwłaszcza, że przez całe 6 lat zapewniał ją, że ją kocha nad życie. Cały czas siedzę przy niej w szpitalu, jest kompletnie załamana. Zwłaszcza, że nie miała pojęcia jaki skarb nosi w sobie... Co Wy Panowie na to? Też byście nazwali swoją byłą morderczynią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za długie by czytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MikkaRaguja
długie ale bolesne. A to forum o uczuciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle wiec mowie
no co ty zadna morderczynia przeciez to wspolny owoc milosic.Z tym tekstem zachowal sie jak palant ale ze nie che z nai byc to sprawa inna i tak niestetyy nie ma tego dizecka to nei moze z nia byc sztucznie :/ jak nic z nia go nie laczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faceci ktorzy
przesiaduja godzinami na kafe to idioci i dla nich to za dlugie wiec pewnie nie licz na ich odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MikkaRaguja
Po pierwsze co to za miłość skoro odchodzi się do innej - żadna. Nie chodzi mi o to, żeby do niej wracał, ale chociaż był w tak trudnej chwili.O zwykłe wsparcie mi chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, ja nie jestm facetem, ale skontaktuje się z tym kolesiem i wyjaśnij sytuacje, jak było naprawdę powiedz, że ona nie chce powrotu i niech się goni, ale mógłby zachować się ok choćby po kumpelsku: coś drobnego, jakby jej kupił misie - zelki do szpitala, a potem niech sobie idzie w sina dal ps: a to poronienie to od brania pigułek w ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawidoff
W przedstawionej sytuacji nazwać tej kobiety morderczynią nie można, a że facet to jakiś niedorozwój (opieram się na opisie autorki) to i reakcja niedojrzała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MikkaRaguja
więc lekarz mi powiedział, że to najprawdopodbniej od pigułek. W jedym miesiącu coś poszło z braniem nie tam a w następnych macica cłna macicy była tak zmieniona, że nie dało rady ciąży utrzymać. Dodatkowo regularne krwawienia. Sam się dziwił, że płód nie został od razu wydalony przy pierwszym okresie. Próbowałam do niego dzwonić. Napisał tylko, że jesy=tem tak samo pusta jak jego była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebezpieczne Bydle
facet zachował się okropnie, podle tak nie wolno mówić oczywiście nie ma obowiązku do niej wracać ale minimum przyzwoitości wymaga aby przynajmniej nie dobijać ja spotkałbym się z byłą i starałbym się być dla niej w jakiś sposób ciepły chociaż byłbym ostrożny, bo to trudna sytuacja ale skłamałbym, gdybym wmawiał sobie, że żal mi, że dziecko się nie urodziło nie zgadzam się z pierwszym stwierdzeniem odszedł = zrobił świństwo miał do tego prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×