Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasikp123

wada serca, wysokie NT, obrzęk płodu

Polecane posty

Gość kasikp123

Witam . Chcę się zapytać czy ktoś był w takiej samej sytuacji. Jestem 11 i 5 dni w ciąży wykryto u mnie przezierność karkową 6mm , wadę serca płodu, nieprawidłowe przepływy i obrzęk płodu. Jestem załamana - i umowiona na biopsję kosmówki, ale lekarz nie daje mi żadnych szans, czy ktoś był choć w podobnej sytuacji. To moja druga ciąża - pierwsze dziecko mamy zdrowe, w rodzinie brak wad genetycznych , ciąża przebiegała do tej pory książkowo. Proszę o pomoc i jakąś radę, czy jeszcze mogę być dobrej myśli. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezka bedzie decyzja
jesli dziecko nie ma szans byc zdrowe to masz 3 opcje do wyboru: 1.aborcja 2.urodzic moze umrzec 3.jesli nie umrze bedzie sie strasznie meczylo ja wybralam opcje 3 i załuje z kazdym dniem kiedy na nia patrze.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuniowatosci
Pisze tutaj, poniewaz chcialabym opisac moj przypadek i tym samym wesprzec i podtrzymac na duchu przyszle mamy i tatow, u ktorych dziecka podczas ciazy stwierdzono podwyzszone nt (przeziernosc karkowa). Zaczne od poczatku, mam 26 lat, w ciaze zaszlam majac jeszcze 25 lat, nie pale, nie pije zbyt czesto, prowadze dosc zdrowy tryb zycia itp. Niedawno zaszlam w ciaze, teraz jestem juz w 5 m-cu. W 12 tyg ciazy wybralam sie z partnerem na tzw usg prenatalne - genetyczne. Ginekolog stierdzil u naszego malenstwa podwyzszone nt: 4,3 mm, a jak pewnie wiecie, norma w Polsce to 2,5 mm ( dla porownania czytalam, ze w Wielkiej Brytanii ok. 3,5 mm). W momencie, kiedy lekarz powiedzial nam, ze nie ma dla nas dobrej wiadomosci, poniewaz nt jest wysokie, nagle caly swiat sie zalamal. co prawda nie planowalismy jeszcze dziecka, ale jak juz sie dowiedzielismy, ze jestem w ciazy, cieszylismy sie ogromnie. I nagle taka wiadomosc. Wyliczono nam ryzyko urodzenia dziecka z zespolem downa 1:24, przy czym ryzyko podstawowe w moim wieku to 1:950. Lekarz zaznaczyl, ze to jest statystyka, ale czesto dzieci z podwyzszopnym nt maja zespol downa, lub inne wady genetyczne. Naszym atutem bylo to, ze dziecko posiadalo juz widoczne kosci nosowe a u ok 70% plodow z zespolem downa na tym etapie ciazy jeszcze ich nie ma lub sa nieznacznie wyksztalcone, poza tym przeplywy zylne i zastawki trojdzielnej byly w porzadku, a u wiekszosci dzieci z zd sa tam zaklocenia. nie dalo to jednak odp, ze nasze malenstwo bedzie zdrowe. w koncu 1:24 to b duze ryzyko... Ginekolog zalecil testy papp-a, ktore zrobilismy. dodatkowo powiedzial, ze powinnismy zrobic amniopunkcje, poniewaz ona da nam 100% pewnosci, czy dziecko ma jakies wady genetyczne (m.in. zespol downa), poniewaz amniopuncja polega na wkluciu igly przez powloki brzuszne pod kontrola usg i pobraniu okreslonej ilosci plynu owodniowego, w kt plywa plod. Znajduje sie tam m.in zluszczajacy sie naskorek plodu itp, czyli dna, za pomoca czego lekarze moga pozniej okreslic po hodowli komorek tzw kariotyp plodu, czy jest on prawidlowy i czy nie towarzysza mu jakies aberracje chromosomowe, czyli wady genetyczne. Postanowilismy najpeirw zorbic testy papp-a, zeby sie ewenlualnie uspokoi na troche rpzez amniopunkcja, na kt musielismy czekac ok 3 tygodni, poniewaz mozna ja robic najwczesniej w 15 tyg ciazy. Po testach papp-a zalamalam sie, ryzyko urodzenia dziecka z zd powiekszylo sie, 1:7. Caly czas mialam nadzieje, ale bardzo sie balam, ze jednak 1:7 to juz nawet nie 1:24... Amniopunkcje mialam robiona 9 maja i na wyniki czekalismy ok 3 tyg. Caly czas b sie denerwowalam, mimo ze wierzylam, ze bedzie dobrze. Bardzo duzym wsparciem byl dla mnie moj Mateusz, bez niego bym nie dala rady. W poniedzialek, czyli zaledwie kilka dni temu dostalismy informacje, ze wyniki mozna juz odebrac. Pojechali z nami moi rodzice. Ja zostalam z nimi w samochodzie, Mateusz bal sie, ze sie zalamie w klinice po otwarciu koperty z wynikiem, wiec postanowil sam ja odebrac i przeczytac wspolnie w samochozie. To byly najgorsze chwile w moim zyciu. To oczekiwanie i niepewnosc. Nie bylo go moze z 10 minut, a wydawalo sie jakby dluzylo sie godzinami. Zobaczylam go w oddali zblizajacego ise do samochodu i kiedy wszedl do srodka zapytal czy ma powiedziec na glos czy chce sama otworzyc koperte i zobaczyc wyniki, bo on juz sprawdzil, nie wytrzymal tej presji czasu i niepewnosci. Chcialam, zeby mi to sam powiedzial, w odpowiedzi uslyszalam: "kariotyp prawidlowy zenski". Poplakalam sie z radosci. Caly czas trzeba miec nadzieje dziewczyny. Jak widac nawet przy takim duzym ryzyku, mozna dostac wynik prawidlowy. Zastanawiam sie czym moze byc spowodowana taka wyskoa rpzeziernosc i to ze nasze dizekco nie ma wad genetycznych. Dodam, ze w 2 mcu ciazy bylam dosc mocno chora, przeziebienie i goraczka, ok tygodnia lezalam w lozku. Lekarze powiedzieli, ze byc mzoe to przez to, ale do konca nie wiadomo. Teraz modlimy sie, zeby serduszko bylo zdrowe. 10 czerwca mamy echo serca, oby tez bylo ok. Wiem, jakie to ciekzie chwile dla wielu kobiet w ciazy, kt znalazly sie w podobnej sytuacji, dlatego podaje swojego maila: di.tomaszewska@gmail.com. Piszcie wrazie czego i pytajcie !! Pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UPUPUPUPUPHB
ale historia....czytalam jednym tchem choc nie jestem w temacie zupelnie..z ciekawosci weszlam... ciesze sie bardzo z Twojego szczescia Niunio....-to tylko dowod na to Autorko topiku by zawsze miec nadzieje!trzymam kciuki Kasik!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam duży problem. Jest 12 tydzień.Ale powiedziałam sobie, ze poczekam na wynik amnipunkcji i wtedy będe decydować. Moje maleństwo NT 9mm , do tego jelita się nie wciągnęły i cos z sercem- ale tu mam nadzieje że się coś zmieni przez te trzy tygodnie będzie już lepiej widoczne na usg i bedzie można określić czy te wady jednak są. mam nadzieje że serduszko będzie bić. rozrywa mnie ból od środka co chwile wyje i pytam dlaczego! czytałam, że ten obrzęk się wchłania i podaja leki jak jest jakaś szansa. mam taką nadzieje, że los się do mnie uśmiechnie. jak to przetrwać? moje maleństwo tak ślicznie wygląda- kocham je mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, Ja miałam w 11 tyg i 6 dni przezierność5,2 tydzień później już 7,7 i obrzęk płodu :( dostaliśmy skierowanie na amnipunkcję lecz w szpitalu powiedzieli że 14 tydz to za wcześnie więc przełożyli na 16tydz. Badając mnie w szpitalu nt 4,1. Czy jest możliwość aby przezierność karku zmienjszała się z wiekim płodu.???? Proszę o pomoc. Mam 2 tyg czekania na szpital i 3 tyg na wyniki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaTomka
Mam nadzieję, że jeszcze ktoś to czyta Wczoraj ( 12tc) dowiedziałam się, że moje dziecko ma obrzęk karku 15 mm. Nie wiem co robić co myśleć. Serduszko pracuje. Zostałam skierowana na badania prenatalne ale strasznie się boję. Czy któraś z mam miała może taki problem jak ja? Jak sobie z tym radzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina2107
mam to samo :( obrzęk płodu i NT 13mm. Czekamy teraz na wyniki z amniopunkcji. Lekarze nie rokują dobrze. Wszyscy mówią, że w takich przypadkach płód obumiera najczęściej w 18 tygodniu ;( tak się boję i tak bardzo wiem co czujesz.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bibi85
Dziewczyny! Dzisiaj wróciłam od ginekologa i też wyszło mi NT 8,3. Czekam na amniopunkcję. Świat mój prawie legł w gruzach. Pozdrawiam i trzymajmy się razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina2107
Kochana tak bardzo Ci współczuję. Czeka Cię najgorszy okres w życiu. Wiem co piszę, ja borykam się z tym już prawie od miesiąca. Lekarze namawiają żeby przerwać ciążę, ja nie potrafię tego zrobić i tylko robię usg raz w tygodniu czy moje upragnione, wyczekane dziecko jeszcze żyje...... tak bardzo żal mi mojego dzidziusia... tak bardzo...... Waszych maleńkich istotek również.... to jest takie niesprawiedliwe.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorcia4891
Cześć dziewczyny wczoraj miałam pierwsze USG jestem prawie w 12 tyg ciąży mieszkam w UK powiedziano nam ze nt jest za bardzo wysokie nie powiedziano ile ale z tego co widziałam na ekranie to było chyba 6.8 załamał się mój świat mamy już z mężem jedna córeczkę ma prawie 5 lat i jest absolutnie zdrowa. W czwartek idę na badania bedą pobierać próbkę z łożyska bardzo się boje lekarz w sumie nie dał nam żadnych szans ze dziecko będzie zdrowe musimy czekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elimia
ja tez miszkam w UK, badani edwa dni temu. Przeziernosc 4,5mm, maksymalnie 5,8mm. Amnio za trzy tyg, staram sie byc dobrej mysli i trzymam ksiuki za wasze dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorcia4891
Wczoraj miałam biopsje kosmowki na usg było widać ze przeziernosc trochę sie powiększyła i nachodzi na brzuszek :( czekamy na wyniki do wtorku wtedy zobaczymy. Do tego mamy konflikt serologiczny. Elimia w którym tyg jesteś i co lekarze mówili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elimia
Dorcia u mnie w czasie badania było 12,4 dni. Daj spokoj najpierw pierwsze badanie, rozmowa z jakąś położna, pielęgniarką, sama nie wiem kim. Maly pokoj z paczką chusteczke na stole, od samego tego widoku myślałam, że szlag mnie trafi. Mówiła: Musimy to zbadac jeszcze raz, może my Panią umówić na wizytę u doktora i ponowne USG. jest ryzyko ale to jeszcze nie wyrok. Dopiero po drugim USG, znów w pokoju z chusteczkami, dowiedzieliśmy się jak duże jest ryzyko, co ze sobą niesie. Powiedziała nam tak: W pierwszej kolejności proszę się martwić o to, żeby dziecko donosić, bo przy zwiększonym NT nadal jest 10% na poronienie, w drugiej o wyminiki Amnio, a w trzeciej o wyniki badań serca i narządów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorcia4891
Po pierwszym usg lekarz nie dał nam w sumie żadnych szans ze dziecko będzie zdrowe bardzo sie załamałam teraz czekamy na wyniki biopsji. Kolejne usg 12.02 tyle czekania. Nam powiedziano ze moze być jakaś wada genetyczna lub problemy z serduszkiem lub moze nie przeżyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elimia
Nam szansę dali. Na zdrowe dziecko 30%. Nie wiem jak będzie. Dawaj znać jak u was. Bardzo bym chciała żeby nasze było zdrowe. Ale najbardziej boje się ciężkich wad złożonych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej ja jestem po biopsji kosmowki jeszcze 2 tyg zostało mi czekania na wyniki, lekarze mówią szansę marne nr najpierw 6,2 po tygodniu 8,6 obrzęk płodu coś nie tak z serduszkami 15% szans ze dziecko się urodzi zdrowe,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak jedna pani opowiedziała nam tutaj swoją historię, tak też wam mówię drogie dziewczyny - trzeba mieć nadzieję. Jeżeli wasz lekarz odbiera wam tę nadzieję, zmieńcie lekarza. Na pewno warto. Lepiej jest otrzymać drugą opinię, wykonać ponownie wszystkie badania itp. niż po prostu od razu się załamać. Miałam podobnie i udałam się na badania do pani doktor Rozmus-Warcholińskiej. Przeprowadziła mi wszystkie badania, które wykonuje u siebie w gabinecie. Znacznie mnie to uspokoiło, bo jednak wyszły trochę inne wyniki. Dobry lekarz to podstawa, mówię wam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia111

Hej, trzy dni temu (tc 11 2d)otrzymałam wynik usg NT 6.9mm, obrzęk całego płodu, serduszko z brodykardią, zwalnia nawet do 60. Czytam te wszystkie wpisy i nie wiem co robić, co myśleć. Mam umówioną wizytę u innego lekarza za dwa dni. Ten lekarz , który robił mi przeziernosc bardzo stanowczo wytłumaczył mi, że dzidziuś jest BARDZO CHORY i mam czekać. Dla niego jest bardziej prawdopodobne, że poronie. Sam był w szoku, bo wszystkie badania wychodziły rewelacyjnie. To moja druga ciąża. Córcia za kilka dni skończy 4 lata i jest cudowna, zdrowa. Nie umiem siedzieć bezczynnie. Lekarz nic mi nie podpowiedzi. kazał czekać, ale na co??? Na to aż przestanie bić serduszko? Czy może mieć wpływ na to, że ja mam grupę krwi 0rh-, a mąż Brh+, ale nie mam antygenow? Czy da się coś zrobić? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszka

Hej dziewczyny, widzę że  jest nas wiele w bardzo podobnych sytuacjach. Poczytałam Wasze historie i szczerze współczuję bo wiem co czujecie. U nas stwierdzono obrzek plodu w 10tc, skierowano nas do genetyka, po USG w 12tc wyszło prawdopodobnie wada serca, niedomkniete przedsionki,  źle przeplywy żylne i nt 2,7, czyli jedyna dobra wiadomość że się zmniejszyło bo na pierwszym badaniu było 4,7. Ale nie wiemy czy to dobra wiadomość, czy daje jakieś jeszcze nadzieję że coś w najbliższych tygodniach się zmieni i poprawi. Teraz czeka nas jeszcze amnio i kolejne czekanie na wyniki. Kość nosowa była widoczna więc mam nadzieję że to nie ZD. Chociaż co by nie wyszło to i tak setki pytań w głowie dlaczego... życzę Wam wszystkim siły na przetrwanie tego czasu oczekiwań na badania i na wyniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przezierność karkowa

Cześć dziewczyny, czy wątek jest nadal aktualny? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia
Dnia 30.11.2019 o 14:37, Gość Przezierność karkowa napisał:

Cześć dziewczyny, czy wątek jest nadal aktualny? 

Witam. Ktoś tu jeszcze jest? U mojego dzidziusia również podwyższone NT. We wtorek jadę na badania prenatalne. Okropnie się boję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

witam, oto moja historia...

własnie jestem po obumarciu ciąży w 27 tygodniu.... przezierność karku w 11 tc: 2,8, ryzyko ZD po teście Pappa 1:91 (podobno to już jest bardzo duże), następnie skierowanie na amniopunkcję-kariotyp prawidłowy żeński, straszna radość, jednak to nie wszystko....drugie badania prenatalne: wszystko idealnie serce prawidłowe, jedynie co pępowina dwunaczyniowa. Każdy mnie uspokajał że wiele dzieci taką ma i wszystko jest ok. Jednak dziecko zmarło mi w brzuchu, dzisiaj odebrałam wyniki sekcji, oczywiście nic nie wyszło. Jednak lekarz  robiący sekcje powiedział że podwyższona przezierność karku oznacza nie tylko wady w obrębie chromosomów, które pokazuje amniopunkcja, ale również inne nieprawidłowości ( np wady w obrębie genu, których już nie da się wykryć przez amniopunkcję). Nie chce nikogo straszyć, ale amniopunkcja wszystkich wad nie wykryje, dzieci się rodzą zdrowe a wada może wyjść kilka lat później. Moja kruszynka miała prawdopodobnie wadę układu krążenia, której nie było widać, nikt nie zdołał jej pomóc, natomiast podwyższone nt już mogło sugerować, amniopunkcja uśpiła tylko moją czujność. Na koniec dodam tylko słowa lekarki, która robiła mi pierwsze badania prenatalne a wyszło na nich "tylko" nt 2,8 (pisze tylko bo jednak jest to norma, jednak z jakiegoś powodu budzi niepokuj lekarzy) i  ryzyko zd 1:91, wszystkie inne rzeczy jak kośc nosowa, budowa serca- prawidłowe, powiedziała mi coś takiego: Pani dziecko na pewno ma wadę genetyczną. Oburzona wyszłam z gabinetu i już tam nie wróciłam. Niestety okazało się to prawdą. Dodam jeszcze, że jest to lekarz z bardzo dużym doświadczenie. Pozdrawiam i życzę wszystkim powodzenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
 

witam, oto moja historia...

własnie jestem po obumarciu ciąży w 27 tygodniu.... przezierność karku w 11 tc: 2,8, ryzyko ZD po teście Pappa 1:91 (podobno to już jest bardzo duże), następnie skierowanie na amniopunkcję-kariotyp prawidłowy żeński, straszna radość, jednak to nie wszystko....drugie badania prenatalne: wszystko idealnie serce prawidłowe, jedynie co pępowina dwunaczyniowa. Każdy mnie uspokajał że wiele dzieci taką ma i wszystko jest ok. Jednak dziecko zmarło mi w brzuchu, dzisiaj odebrałam wyniki sekcji, oczywiście nic nie wyszło. Jednak lekarz  robiący sekcje powiedział że podwyższona przezierność karku oznacza nie tylko wady w obrębie chromosomów, które pokazuje amniopunkcja, ale również inne nieprawidłowości ( np wady w obrębie genu, których już nie da się wykryć przez amniopunkcję). Nie chce nikogo straszyć, ale amniopunkcja wszystkich wad nie wykryje, dzieci się rodzą zdrowe a wada może wyjść kilka lat później. Moja kruszynka miała prawdopodobnie wadę układu krążenia, której nie było widać, nikt nie zdołał jej pomóc, natomiast podwyższone nt już mogło sugerować, amniopunkcja uśpiła tylko moją czujność. Na koniec dodam tylko słowa lekarki, która robiła mi pierwsze badania prenatalne a wyszło na nich "tylko" nt 2,8 (pisze tylko bo jednak jest to norma, jednak z jakiegoś powodu budzi niepokuj lekarzy) i  ryzyko zd 1:91, wszystkie inne rzeczy jak kośc nosowa, budowa serca- prawidłowe, powiedziała mi coś takiego: Pani dziecko na pewno ma wadę genetyczną. Oburzona wyszłam z gabinetu i już tam nie wróciłam. Niestety okazało się to prawdą. Dodam jeszcze, że jest to lekarz z bardzo dużym doświadczenie. Pozdrawiam i życzę wszystkim powodzenia. 

Masz rację. 

Przeszlam przez amniopunkcję, wysokie ryzyko ZD. 

Wynik amniopunkcji kariotyp żeński prawidłowy, wyniki do końca ciąży rewelacyjne, urodziłam córeczkę z wada genetyczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×