Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tradycjonalistka chyba P

Gdy obrączka nie wygląda jak obrączka...

Polecane posty

Gość tradycjonalistka chyba P

Mam taki dylemat: z obrączką kojarzy mi się proste złote kółko... a teraz jest mnóstwo fantazyjnych wzorów, z diamencikami, szlaczkami, grawerowaniami, 2-3 kolorowe itp. I mam taka wątpliwość: te fantazyjne bywają bardzo ładne, ale nie kojarzą mi się w ogóle z obrączkami !!! Widząc taką na palcu kobiety nie mam skojarzenia, że jest mężatką, tylko, że ma ładny pierścionek... Jak sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mał-żonka
Nie ma to dla mnie żadnego znaczenia. Ja mam obrączki tradycyjne, ale i tak nie noszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Mnie tez sie nie podobaja z diamencikami, wygladaja jak pierscionek a nie obrączka, ale o gustach sie nie dyskutuje. Jak sie komus takie wymysle podobaja to jego sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wazzeliniara
A po co ci ta obrączka - zasadnicze pytanie. jak po to, żeby "wszyscy widzieli", że nie jestes starą panną, to weź tradycyjne. Jak po to, żeby były symbolem - dla ciebie i twojego faceta - to wex takie, jak ci się podobają. My obrączek w ogóle nie mamy, bo po cholerę nam potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy-to-wazne-jakie
wazzeliniara - ujela temat dosc dobrze... Ja i maz - w obraczkach chodzilismy az jeden dzien - po czym obraczki trafily do szkatulki. Dodam,ze malzenstwu to nie zaszkodzilo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgbhnjum
pierscionek zareczynowy/obraczka sa zarezerwowane na palec serdeczny prawej dloni, nawet jak sobie papier owiniesz wokol tegp palca dla kazdego powinnas byc 'oznakowana' jako mezatka, nie widze gdzie tu problem. za granica, kiedys u nas tez (jeszcze przed PRLem oczywiscie zanim wszystko tak brzydko splaszczyli i ujednolicili) sa (byly u nas) pierscionki jako obraczki, niektore sa jakimis rodzinnymi klejnotami z oczkiem na pol reki inne drobne, nie ma znaczenia, chodzi o place na ktorym nosisz biezuterie nie wyglad bizuterii :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja swoją obrączkę
noszę bo lubię, przyzwyczaiłam się, żę jest na palcu, ale mój mąż nie nosi wcale i nie mam mu tego za zle bo to tylko symbol. Jest moim mężem już 12 lat więc noszenie obrączki nie jest chyba wyznacznikiem szczęścia w małżeństwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tradycjonalistka chyba P
Myszka83 - i powiedz mi, czy jesteś po tej obrączce rozpoznawana jako mężatka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wazzeliniara
Autorko, a czy ty, jak poznajesz kobiety, to pierwsze kryterium do - mężatka czy nie? Ja powiem szczerze - nie umiem powiedzieć, która z moich kolez.anek nosi obrączkę, a ktora nie, a jak poznaję jakies nowe osoby, to tez im akurat na palce nie patrzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaxxxxxx
no bo nikt normalny na to nie patrzy :o prawie nikogo to nie interesuje co kto ma na palcu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to takie ważne, żeby wszyscy widzieli: jestem mężatką? Niektórzy w ogóle nie noszą obrączek, a są małżeństwem. Obrączka jest obrączką i bez znaczenia czy jest jednolita czy przeplatana białym i żółtym złotem, albo czy ma diamenciki czy nie ma. My dopiero jesteśmy na etapie wyboru obrączek i te tradycyjne nam się nie podobają wolimy jednak coś tym stylu: http://pl.tinypic.com/view.php?pic=35252jd&s=4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale dylematy.......
po raz kolejny problem, którego nie powinno być sprowadza się do zdania "a co ludzie pomyślą". Takie rzeczy tylko w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdfhdshdshds
"czy jesteś po tej obrączce rozpoznawana jako mężatka?" :D Rozwaliło mnie to. Mam kolejne pomysły: 1) czy po odpowiedniej garsonce jestem rozpoznawana przez ludzi jako osoba majętna? 2) czy używając slowa "atawistyczny" jestem rozpoznawana jako intelektualistka? 3) czy kasując bilet w autobusie jestem rozpoznawana jako osoba posiadająca samochód (no bo każdy bez samochodu ma chyba miesięczny)? 4) czy wchodząc do szpitala odpowiednim krokiem jestem już rozpoznawana jako lekarka czy może jako pacjentka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tradycjonalistka chyba P
Ja nie zwracam na to przesadnie uwagi (ostatnio bardziej, bo sami zaczynamy sie rozglądac za obrączkami) ale zawsze widząc na palcu złote kółko skojarzenie moje było jednoznaczne... zarówno u mężczyzn jak i u kobiet, a obecnie babki maja ręce pełne pierścionków i nie wiedomo, która jest lub nie mężatką... A co do powyższych argumentów, że niby obrączka jest na pokaz... ja w tym nie widzę nic złego, żeby okazywać oficjalnie, że się jest mężatką/żonatym... W naszych czasach, gdy się wskakuje do łóżek komu popadnie, rozwodzi po kilka razy, a babki rozbijające małżeństwa z małymi dziećmi panoszą się po kolorowych magazynach opowiadając, jak to rozbijanie rodzin nie jest niczym złym, gdy na drodze staje prawdziwa miłość... w takich czasach pokazanie przynależności do innego człowieka tym bardziej uważam za wskazane... oczywiście, jeśli wyznaje się jakieś wartości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tradycjonalistka chyba P
Rozpoznawana jako mężatka.... w sensie zajęta... sygnał dla innych osób, że ię nie jest do wzięcia... o taki aspekt syt. mi chodzi, a nie o pokazywanie statusu, majętności czy czegoś takiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale dylematy.......
Nie jestem przeciw obrączce, tylko przeciw temu, żeby wybierać obrączkę pod kątem tego czy Cię rozpoznają jako mężatkę. Zresztą róbcie sobie ludzie co chcecie, najważniejsze że jesteście razem :) Wszystko inne to detal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wazzeliniara
OK, kazdy ma prawo do własnego zdania. Ja uwazam, że jak ktos ma ochote zdradzić, to obrączka go od tego na pewno nie powstrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę nie w odpowiedzi na temat, ale na dyskusję o tym, czy obrączka w ogóle jest potrzebna: kiedyś miałam kurs na studiach, który odbywał się w okolicach Zakopca, taki wyjazdowo - weekendowy. Prowadził go gość, którego nie trawiłam, zwłaszcza jego mizdrzenia się do studentek :o Ale jednej mojej koleżance się podobał, i - sądąc po rozwoju sytuacji - ona jemu też. Jakież było jej zdziwienie, gdy si okazało, że facet jest żonaty i ma dzieci :o Była wściekła i nie dziwię się jej. W życiu by z nim nie zakręciła wiedząc, jaką ma sytuację. Obrączka mogła temu w prosty sposób zapobiec. Mówię o tej konkretnej sytuacji, dla tej dziewczyny w tym czasie. A w odpowiedzi na temat- im obrączka prostsza, tym lepiej się ją nosi. Mówię to niestety "po fakcie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wazzeliniara
Zabulino, a nie sadzisz, że po pierwsze - znalazłby inną chetną, ktorej by nie przeszkadzało, że ma żone i dzieci, a po drugie - on może i obrączkę miał, ale zdjął? Chyba ze chcecie wprowadzić nakaz tatuowania wszystkim zajetym obrączek na ppalcu, fiucie i nie wiem jeszcze czym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszka mamy identyczne.. i nie liczy sie to czy ktos widzi ze jestemy malzenstwem ale to ze dla nas jest to symbol i wazne ze nam sie podobaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wazzeliniaro, ale Ty wciąż myślisz tylko w kategoriach tej osoby, która jest po ślubie i myśli, czy obrączkę nosić, czy nie. A jest jeszcze druga strona. Mi teraz już serdecznie wisi, czy facet z który rozmawiam, jest żonaty, czy nie. Ja już "wypadłam z obiegu" i nie interesuje mnie to. Ale gdybym była na etapie poszukiwań swojej drugiej połówki, byłabym żywo zainteresowana tym, czy przypadkiem nie angażuję się w spotkania z kimś, kto miał odebrać dziecko z przedszkola, a idzie ze mną na piwo. Nie wszystkim jest to obojętne. Znam takich i takie, którym nie jest. Nie obchodzi mnie, czy znalazłby sobie inną chętną. Obchodzi mnie, że moja koleżanka, którą lubiłam, miała z tego tytułu niezły kryzys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tardycjonalistka chyba P
Wazeliniara: facet może zdjąc, może znaleść taką samą szmatę jak on sam, ale... normalna dziewczyna, widząc obrączkę, nie będzie podrywała takiego faceta, nie będą tworzone niepotrzebne sytuacje dwuznaczne, to samo w drugą stronę... i nie będzie później argumentów typu: wie pani, jak rozbijałam pani rodzinę, to nie wiedziałam, że on jest żonaty... skąd miałem wiedzieć, że ona ma męża, przecież każdej laski nie będę o to pytał... itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O to mi właśnie chodzi. Zdziwiłabyś się, ile jest osób, którym naprawdę nie jest wszystko jedno, kogo podrywają lub przez kogo są podrywane :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wazzelina
Oczywiscie, ze rozumiem, o co ci chodziło, ale co to ma do rzeczy? Obrączkę miałaby wtedy nosić osoba, która idzie na łowy. Jak chcecie ją do tego zmusic? Jemu chyba własnie zalezało na tym, żeby znaleźć sobie kogoś na parę randek łóżkowych, a nie partnerkę do końca życia. Więc nie bedzie zakładał obrączki, żeby połowę kandydatek odstraszyć. Więc korzysci z posiadania obrączki nadal nie widzę. Bo jak jeden jej nie załozy, to drugi nie zobacz, to jest ze soba powiązane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wazzelina
To mi powiedz, jak to ma wygladać z obrączkami - zeby nie bylo takich przypadków jak twojej kolezanki - chcesz zmusić kazdego zajetego, żeby nosil? Czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli mnie pytasz, jaka jest recepta na to, aby ludzie się nie zdradzali, to mocno mnie przeceniasz :P Ja tylko odpowiadam na pytanie, jakie są dla przeciętnego człowieka, którym nie w głowie zdrada, korzyści z noszenia obrączek przez ludzi dookoła. Swoją drogą, zaproponowany przez Ciebie tatuaż nie jest złym pomysłem :P i przypomniał mi, że to "nie tylko w Polsce" możliwe, że dla niektórych ludzi obrączka jest czymś, na co się zwraca uwagę. To zawsze było ważne, w rozmaitych kulturach - oznakowanie "tych, którzy już dokonali wyboru". Nawet "dzikie" plemiona używały w tym calu rozmaitych środków wyrazu, od ścinania włosów, przez wkładanie sobie w wargi i uszy dziwnych przedmiotów, aż po.. tatuaże właśnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wazzeliniara
No własnie, o to mi chodziło - ten, któ zdradzić nie ma zamiaru, nie zdradzi i bez obrączki i nie bedzie nagabywał niczego nieswiadomych kobiet - a ten, kto chce zdradzić, obrączkę zawsze może sciagnąć - i wtedy co z tego, że ją ma, jak ją nosi w kieszeni i może panienkom wmawiac, ze jest kawalerem bez zobowiazań. To NIGDY nie jest w gestii tego, kto obrączkę chce zobaczyć - tylko w gestii tego, kto ją nosi. Kolezanka by chciala, żeby on wtedy miał zalozoną obrączke - on najwyraźniej tego nie chciał - i nie miał. I nikt go nie zmusi, więc nadal twierdzę, że psu na budę komu obrączka, jeśli chce się jej używać do znakowania i zapobiegania zdradom. Zdrada zaczyna się zawsze w głowie, nie na palcu. Jesli ktoś chce nosic dla siebie i dla faceta, jako symbol, albo żeby "odstraszać" podrywaczy, to ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×