jak rozkochać w sobie faceta starszego o 10 lat?

haha a mnie dziewczyna powiedziała , że 6 lat różnicy to zbyt dużo i spytała czy pedofilem nie jestem. Dlatego uważam, że 10 lat różnicy mnie dziwi :)

Quest, jeśli sam masz np. 17 lat, to podejście tej dziewczyny jest całkiem uzasadnione :P

quest :fajne laski spotykasz czym mi imponuja..tak jak powiedziałam moi koledzy to gówniarze,niedojrzali,on jest starszy samo to pociąga,jest wykształcony,inteligentny.. i wcale to nie o to chodzi ze mnie dowartosciowuje

Nie, mam 24

ja lubie jak facet jest starszy jakies 4, 5 lat

xena_ rozumiem. Dobrze, że zwracasz uwagę na tego typu cechy. Rzadkość A trafiam rzadko a jeśli już to jak pod dziurawą rynnę :)

Ja sobie naprawdę pomyślałem, ze ze mną coś nie tak. Trudno tak zrobić by świata poza tobą nie widział. To już wymaga poświęcenia z twojej strony. Chcesz mu ściemniać, że się w nim zakochałaś, jeśli to nieprawda?

no dobra moze widziec swiat poza mną..no ale poradzcie cos.. bo narazie zadnych konkretnych rad

Żadnych konkretnych rad bo niewielu 30 latków widzi ten temat. Trzeba było temat nazwać "jak rozkochać w sobie 30 latka, jestem młodą seksowną 20-stką" Pewnie więcej 30 latków wskoczyło by tutaj :p

masz racje! chyba tak napisze :P utworze nowy temat

nie moge utworzyc nowego tematu ;/

W tej godzinie umieściłaś/eś już 10 nowych tematów. Odczekaj trochę czasu, zanim będziesz mogła/mógł wysłać kolejny nowy temat na forum. cos takiego wyskakuje ;/

po co zakladasz tyle nowych tematow :O to twoim zdaniem jest oznaka dojrzalosci? :O

założyłam tylko 2 tematy takie same,najpierw na uczuciowym a potem pomyslałam ze lepiej na erotycznym

może spróbuj złapać go na feromony ;-)http://dyskrecja.pl/sklep.php/k98-dla-Pan.html

10 lat, to wcale nie jest jakaś tragicznie potężna różnica wieku...Moim zdaniem kobiety powinny wiązać się ze starszymi facetami-mimo wszystko trochę więcej wiedzą, rozumieją, bardziej kochają i szanują-można z nimi porozmawiać o wieluuu nurtujących i na prawdę ważnych dla kobiet rzeczach! Długo byłam sama, nie interesowali mnie faceci, którzy chcieli się ze mną spotykać, byli przystojni(jedni mniej inni więcej),zabawni, aż wreszcie poznałam mojego Księcia:) jest starszy o 20 lat, jest przystojny, zabawny+inteligentny-kocham z nim rozmawiać, słuchać jak o coś pyta, jak coś tłumaczy...poraziła mnie jego swoboda w poglądach na świat i całkiem inne spojrzenie na wszystko dookoła-nie wyobrażam sobie życia bez mojego męża!!!rozkochanie jest możliwe "na każdym", naturalność działa cuda...

A ja uważam, że można każdego faceta rozkochać w sobie sama mam 20 lat ale mam w głowie nie pstro i się zgadzam z opinią, faceci równolatki zostawiają dla młodszych kobiet. Radzę Ci poczytać wp i to zależy od faceta, do osoby która mówi, że żadna 20 latka by go w sobie nie rozkochała co by było jak ty byś się zakochał w niej

czesc fajny nic :) xena ....troche podobny do mojego pozdrawiam :) a co do pytania ? to nie mam pojecia :)ale zawsze mozesz czynic starania mysle ze to nie jesta az takie trudne(poderwac ) a z tym kochaniem ? to roznie bywa

zakochać mozna sie nawet po 60-ce,wiem co mówie

hej chciałabym się przyłączyć do rozmowy z tego względu iż mam 25 lat mój wybranek ma 33. jesteśmy parą od 9 m-cy. On jest po rozwodzie, ma 2 synów, ja jestem po rozwodzie mam jednego syna, spotykamy się rzadko, lecz bardzo miło spędzamy czas (nie tylko chodzi o sex). Ale jesteśmy już po dużych doświadczeniach.. Mam z nim mały problem, gdyż jeszcze do końca mi nie zaufał, przeżył okropności, więcej nie mogę zdradzić, chciałabym żeby wreszcie zaufał i zaczął okazywać mi jakieś uczucia, ale nie wiem jak mam to zrobić.. To co przeżył głęboko w nim jeszcze siedzi. Naprawdę jestem godna zaufania, ale wiem że on nadal się boi że może postąpię jak jego była żona. A tak się nie stanie! Ja też swoje przeszłam i wiem co to znaczy być zranionym.. Staram się bardzo szczerze z nim rozmawiać, ale gdy zapytam się jego o coś, lub kiedy zaczniemy "trudny" temat, to wtedy wymiguje się od odpowiedzi i zasypuje mnie takimi tekstami:"nie chcę o tym rozmawiać", "kiedyś się o tym dowiesz", "o takich rzeczach się nie mówi".. A ja nie nalegam. Jestem cierpliwa.. To co jest między nami jest takie czyste, jedyne co zaburza to wszystko to jego tajemniczość.. Na dodatek powiedział mi kiedyś "nigdy nie okażę już żadnej kobiecie że mi zależy, to kobieta ma się starać".. Wiem że cierpliwość popłaca.. On ma tak dobry charakter, ale nie wiem na ile jeszcze starczy mi siły.. Zależy mi na nim jako na osobie, nie interesuje mnie to czy jest bogaty czy nie, nie interesuje mnie czy jest z miasta czy ze wsi, po prostu on jest moją bratnią duszą, lecz jest to jedno "ale"....

siarczysty obciąg z połykiem