Zawstydza mnie jedna dziewczyna...

taa tylko ze ja wlasnie caly czas gdzies wychodze czy na kawe czy drinka czy impreze ze znajomymi i jest super. gorzej jesli rozmawiam z facetem o ktrym wiem ze ja sie mu podobam :/ dopada mnie paraliż no szok :(:(

To może małe piwko na rozluźnienie? Byle nie za dużo.

no wlasnie wolalabym byc przecietna a miec wiecej w glowie , co mi z urody tylko faceci sie lepią a ja sobie z tym nie radze bo i tak mam niską samoocene :(/ zawsze bede sama :(

Nie pisz tak, bo tylko sobie wkręcasz to jeszcze bardziej. Od dziś pisz, mów i myśl: jestem fajną lasencją i zasługuję na najlepszego faceta, a w końcu sama siebie przekonasz, że tak jest. :) Samoocena nie jest dana raz na zawsze, można nad nią pracować. Moja też startowała lata temu gdzieś z dna studni. Uroda jeszcze zdąży przeminąć, wierz mi, nie ma się do czego śpieszyć.

i np. dzis sie wybieram do znajomych na mała libacje . zapewne bedzie ktos jakis facet ktorego nie ebde znała , i oczywiscie zacznie do mnie gadac cos opowiadac i podrywac a ja nie wykdsztusze z sibie słowa :/:/ i tak jest zawsze!!!!!!!!!!!!!! nawet jesli ten facet by mi sie tez podobał :/:(

mi pomogla metoda malych kroczkow, co prawda polecam stosowac ja w szybszym tempie niz ja :P ale to dziala zacznalam od usmiechow, co prawda drewnianych i skrepowanych ale z kazdym nastepnym bylo lepiej

nie raz tak sobie powtarzałam ;; jestes super laska dasz rade badz pewna siebie ale jak przychodzi co do czego..... jest tak jak zawsze no wlasnie ajk wzmocnic samoocene oprocz powtarzania sobie tych rzeczy? :D

zaczełas od usmiechów i co dalej???

Najłatwiej jest z wady zrobić zaletę. Zażartuj z własnej nieśmiałości, takie małe przyznanie się do niedoskonałości rozbraja ludzi. A i facet poczuje się z pewnością ujęty, jak powiesz, że Cię onieśmiela ;)

Napij sie alkoholu i po problemie:P

alkohol na mnie nie działa :) no chyba ze w gronie znajomych i fajnych kumpli :D

Jest wiele metod pracy nad samooceną. Pytanie, czy powtarzasz sobie to głośno, przed lustrem, patrząc sobie w oczy, czy tylko w myśli? Powiedz to głośno - efekt będzie większy (a zobaczysz, że początkowo sama sobie stawisz opór, żeby to zrobić). Poza tym szukaj we wszystkim dowodów na własną sprawność, inteligencję, sukcesy, nawet małe. Nauczysz się widzieć i doceniać swoje zalety. I pamiętać o nich :)

I podejmuj wyzwania. Nic tak nie podnosi samooceny, jak powodzenie w realizacji marzeń i zamierzeń, nawet tych drobnych.

dobra czyli co mam powtarzac głosno?? : jestem zajebista moge miec kazdego, jestem piekna madra , moge wszsytko!!!! tako moze byc??

dobra ja spadam :) jutro zajrzę jeszcze na topik :) teraz ide sie szykowac na domoweczkę :) papusie :*

Może być :P Metoda oczywiście jest zabawna, ale to nie ważne, bo jest SKUTECZNA. Każdy podręcznik psychologii Ci to powie. Nie tylko uśmiechamy się, gdy mamy dobry nastrój, ale uśmiech nastrój poprawia. To samo z tym powtarzaniem. To, co mówisz i myślisz powoduje, że tak właśnie się staje.

po pierwsze jak mowia, samoocena, moja podnioslam z podlogi ;) potem te usmiechy, coraz swobodniejsze i szczersze :P potem zaczelam sie witac, do krotkich "czesc" dodawac pytania typu "co slychac? " itp no a teraz nadszedl czas na decydujace starcie :P

Miłej zabawy :) Ja siadam do wyboistej realizacji kolejnego mojego planu :D