Tak się zaczęłam zastanawiać, dlaczego ja w ogóle z nim jestem i...

...doszłam do strasznych wniosków. Ale przynajmniej zdałam sobie z tego sprawę. No więc tak. Jestem z chłopakiem, który ma 18 lat, a zachowuje się tak, jakby zatrzymał się w wieku hmm... powiedzmy 13 lat. Dlaczego tak twierdzę? Piszę jak 5cioletnie dziecko Podnieca się filmami o robotach Zachowuje jakby miał własny świat Jak oglądam z nim np. horror w którym dużo się dzieje, a on to przeżywa całym ciałem, wręcz się rzuca, krzyczy do NICH(bohaterów filmu),że kurwa mają zrobić to a nie tamto. Śmieje się z dziecinnych rzeczy. Byłam tak zakochana,że tego nie widziałam, no ale teraz widzę i jestem przerażona:O Czy on się zachowuje normalnie? Dodam, że mój kumpel, który ma lat 16 zachowuje się bardziej dojrzale niż on. No jest fajny, zabawny, lubi się wygłupiać, ale wie kiedy przestać. A on? Szkoda słów czasem...

Być może opisane nie odzwierciedla tego mojego przerażenia, ale chyba jesteście sobie w stanie wyobrazić jak to musi wyglądać. Mimo wszystko czasem potrafi być poważny. Ale w tedy następuje moje zdziwienie co mu się stało. No cóż...

A z tym pisaniem jak 5cioletnie dziecko, to chodziło mi o charakter pisma.

A ty ile masz lat? 12?

Nie, a z resztą co to za różnica. Nie prosiłam o to, żebyście zgadywali ile mam lat, tylko wypowiedzieli się na ten temat. Jeżeli coś nie jest jasne to po prostu napiszcie i spróbuje wam to bardziej przybliżyć.

Nad czym tu sie zastanawiac? Nie odpowiada ci to go wykop zanim kopsnie ci bahora i zjebie zycie do konca.

ze tobie sie ten 16to latek podoba moze sie w nim podkochujesz i dlatego go porownujesz i przestal ci sie podobac...

Hmm.. No cóż.. Jakby nie patrzeć... Tak. Aż się zdziwiłam, że ktoś to wywnioskował po zaledwie 3 wypowiedziach. Problem w tym, że on jest zajęty. Znam tą SZCZĘŚCIARĘ ale jesteśmy bardzo dobrymi kumpelami i głupio było by go odbić. Z resztą z nim też mam bardzo dobre relacje. Zwierzamy się sobie i mamy wspólne zainteresowania etc. No ale wracając do tematu, nadal zadaję pytanie, czy to jego zachowanie jest normalne czy tylko ja to wyolbrzymiam?

Dziecko idz spac...bo jutro nie będziesz miala siły zeby się przyrody nauczyc...

Naprawdę nie rozumiem takich ludzi. Zamiast normalnie odpisać to ciągle widzę tylko "dziecko idź spać" "dziecko idź się uczyć". Doradzić możecie. A puki co to cieszę się, że mam takie problemy a nie gorsze.

No więc?

Póki co

predzej czy pozniej i tak go rzucisz...bo po prostu juz nic do niego nie czujesz jestes z nim bo wypada miec chlopaka... ja mam 22 lata i tez jak ogladam horrory to cala sobą zasłaniam oczy, wbijam paznokcie w mojego chlopaka, wtulam twarz w jego ramie, wrzeszcze, podskakuje jak slysze znienacka dzwiek zbitego szkla... czasami mówie jak 5 letnie dziecko (tak sie ciećkam zmiekszczam wszystko nie mowie jabłko tylko jabłuszko, łożeczko, długopisik) mowie do niego głosem czesia z włatców moch ładnie pachniesz jak kiełbaska, bye bye maszkaro itd... na filmie o robotach-transformersach sie poplakalam jak żółty pszczół sie nie ruszał i myślałam ze ma powazne kuku i nie chcialam dalej ogladać bez mojego żółtego pszczołka.... tez gadam do aktorów ze maja zrobic to a nie tamto, komentuje na biezaco wszystko... i jestem skrytym pozeraczem nutelli ale czuje sie jak najbardziej normalnie...co wiecej mysle ze to Ty chcesz udawac powazniejsza niz naprawde jesteś...

Odpowiadajac na Twoje pytanie - ten chlopak jest normalny, rozwija sie, jedni robia to szybciej jedni wolniej, niktorzy nigdy nie dojrzewaja, ale to nei jest Twoim problemem tylko ten drugi. Wiec albo postaraj sie zdobyc tamteego albo poszukaj kogos kto cie zafascynuje. A nie krzywdz tego 18to latka zwodzac go i bedac z nim skoro juz sama wiesz, ze to nie jest milosc Twojego zycia.

Wiecie, kumpele mi mówiły, że jak już naprawdę nie wiem co zrobić to sama dla siebie wypisać jego wady i zalety.. I jeżeli wg. mnie będzie on miał więcej wad to powinnam z nim zerwać. No i.. Tak też zrobiłam. Wad wyszło mi 10 a zalet 3 :O Zrobiłam tak samo z tym drugim i wyszło mi 1 wada i 9 zalet. I to nie jest tak, że może mi się tak wydawać, bo z nim nie jestem. Znam go bardzo dobrze. Widzimy się też praktycznie codziennie. Ale nadal nie wiem co zrobić.... Bo może to głupie, ale jestem z nim tylko dlatego, że dzięki temu jestem bliżej tego kumpla. Wiem, jestem strasznie głupia. I w ogóle wiem, że mój chłopak jest zazdrosny o to, że bardziej zwracam uwagę na tego kumpla, tylko, że on jest za mało stanowczy i nie umie się kłócić. Były sytuacje za które powinnam dostać niesamowity opieprz, bo przecież tak nie powinnam robić, a mimo to mi wybaczył. ech... No dylemat niesamowity..