Powiedzial ze nigdy sie ze mna nie ozeni!!!

Mi sie nie spieszy do slubu ale kiedys napewno chce wyjsc za maz Jak mi to powiedzial to az mnie zakulo w sercu poczulam sie tak jakby ponizona zraniona :(:( Jestesmy razem 5 lat

A czy powiedział dlaczego?

jestescie 5 lat ze soba i takich rzeczy o sobie nie wiecie (tzn o wzajemnym stosunku do malzenstwa)?? co to za zwiazek

bo jemu jakis papierek nie potrzebny a jak jest temat slubu to odraz mowie ze jakby byl rozwod to pozniej problemy bo wszytso do podzialu

mowi (mialo byc)

jak sie mieszka i zyje z kims latami to nie wazne czy byk slub czy nie i tak w przypadku rozstania sa problemy z podzieleniem 'majatku'

no w sumie to ja nigdy sie ni dokladam do jakis rzeczy no moze tam raz do telewizora i mebli ale tak to staralam sie nie dokladac a on mi kupil laptopa i kiedys jak sie poklocilismy to chial go wziasc odemnie

jeszcze nie było ślubu a juz myśli o rozwodzie :D

Bądź pewna, że on nie traktuje Cię poważnie. Gdyby tak było już wcześniej by Ci o tym powiedział a nie nagle,po 5 latach.Szkoda że piszę Ci taką brutalną prawdę,ale mnie i parę moich kolezanek tez tospotkalo.Co innego gdy ktos wczesniej deklaruje ze nie chce slubu.Jednak cisza i nagle taka wiadomość...Tymbardziej ze Ty z tego co widzę chcesz

skoro nie macie nic wspolnego tylko wszystko jest jego to ktoregos pieknego dnia moze byc tak, ze on znajdzie sobie kogos, a ciebi popedzi. znam taki przypadek, ale to bylo malzenstwo ok 15 lat - tylko on zarabial bo powiedzial jej zeby ona zajmowala sie w domu dziecmi, no i po latach znalazl sobie sasiadke. zostawil ja z dziecmi, a ona teraz bez doswiadczenia, bez pracy i musi sparzatac na czarno

Zawsze mowil ze nie chce ale ostatnio powiedzial ze nigdy ze moge sobie znlaesc takiego ktory bedzie chcial

to Ty nie dorzucasz sie do waszego utrzymania?? tylko on zarabia?

no jak sie mialam nie mialam pracy ani pozowolenia na prace to jak mialam cos znalesc czsami sie cos trafilo raz na jakisczas na 3 dni jakies sprzatanie ale siedzialam z nim bo mi zalezalo na nim mimo ze nie mialam na nic na ciuchy kosmetyki

tylko kura jestem

czyli on ciebie utrzymuje. moze o to mu wlasnie chodzi? pytalas dlaczego on nie chce slubu?

wyzej jest napisane dlaczego nie chce tak jestem na jego utrzymaniu on uwaza ze jest wszytsko ok ze siedzie w domu i twierdzi ze mam wszytsko dobra on ma ale ja mam portfel pusty i na nic nie mam

Czyli podsumowwując: 1. jesteście ze sobą 5 lat i dotąd nie przeszkadzało Ci to, że razem mieszkacie, żyjecie bez ślubu, tak? 2. nie masz pracy, żyjesz na jego utrzymaniu i chcesz teraz mieć status żony-bo to juz powiedziałaś. A jakie jest pytanie do nas, w czym mamy Ci pomóc? Bo ja raczej nie przekonywałabym go do tego ślubu. A skoro godziłaś się na taką sytuację aż 5 lat, to on się już do takiej sytuacji przyzwyczaił i koniec pieśni.

zgadzam sie z powyzszym

Kant, to nie takie proste Nie wiadomo kto tu kogo robi w balona: bo skoro do tej pory to jej nie przeszkadzało to, że nie mają ślubu, to on ma prawo się dziwić, po co jej ten ślub. Mi na myśl przyszła taka refleksja, że ona teraz by chciała go obuć w obowiązki, bo on wobec żony miałby pewne obowiązki: utrzymywanie lub ewentualne alimenty. A teraz facet wobec niej nie ma żadnych obowiązków i to ją zaczyna boleć. Zapewne skończy się tak że ona nagle zajdzie w ciążę i wtedy będzie dramat, bo widać od razu, że to jakiś dziwny związek i bez komunikacji.

dzięki Madz mnie zastanawia jedno, dlaczego obudziłaś się dopiero teraz, po 5 latach /znaczy lepiej późno, niż wcale, no ale..../

przedtem nie chialam slubu nawet o tym nie myslalalm bo bylo za wczesnie ale stwierdzilam ze jak juz jestesmy tak dlugo ze soba to moglibysmy wziasc slub

Po prostu chcesz mieć zabezpieczenie finansowe.

nie chodzi tu o zadne obiwiazki bo lubie miec swoje pieniadze dzieci jeszcze nie planuje nigdy ni biore od niego kasy ani nie dostaje Po prostu pomalu odczuwam ze chialabym miec meza

nie chce miec zadnego zabezpiczenia finansowego mam gdzies jego kase po prostu chialabym byc zonka :(

"Po prostu pomalu odczuwam ze chialabym miec meza" - a możesz zdradzić mi tajemniecę PO CO? Co takiego Twoim zdaniem zmienia ślub? Oprócz dowodu, oczywiście tylko jeśli zdecydujesz się na zmianę nazwiska.

żonką czy jego żonką? Bo jezeli to pierwsze to znajdz innego jelenia.

piszesz, ze chialabys byc zona - cos nie tak bo powinnas pisac, ze chcesz byc w pelni ze swoim obecnym mezczyzna. jesli chcesz byc tylko zona to znajdz sobie innego jakis dziwny jest ten Wasz zwiazek ale nie mi to oceniac

myslalam ze ludzie biora slub z milosci a wy piszeci mi tu o jkais pieniadzach obowiazkach :(

"myslalam ze ludzie biora slub z milosci a wy piszeci mi tu o jkais pieniadzach obowiazkach" - Czemu odnosze wrażenie, że Twoim zdaniem jedno wyklucza drugie? :P

nie chce miec zadnego zabezpiczenia finansowego mam gdzies jego kase po prostu chialabym byc zonka" i co dalej ? pewnie się jakoś ułozy co ? ;)