No to trzeba iść po chleb...

poniedziałek rano...nie ma co zjeść...

i to jest powód żeby pisać na forum :-O

:D

stań pod sklepem, zjedz, zapij jabolem (może cię jakiś pan poczęstuje)...

ja sobie zamrazam chlebek swiezy... codziennie rano wyciagam 2 kromki i po 20 minutach mam jak dzisiejszy z piekarni :)

jak z piekarni ? taki odmrozony ? śmiem watpić

no właśnie jak to jest z tym mrozonym chlebem?ja nigdy nie mroziłam...jak sie go wyjmie to jak?do piekarnika potem?czy jak?

ty idź juz lepiej do tego sklepu bo ci emeryci z rencistami wykupia świerzy

spoko loko! juz kupilam!hehe!to jak to jest z tym mrożonym chlebem???do piekarnika sie wsadza czy sie zoatawia zeby sie rozmroził?

nic się nie piecze :) wyciagasz i zostawiasz w temperaturze pokojowej, szybciutko sie odmraza... no moze nie jak z piekarni ale porownojac go napewno jest swiezszy niz np chleb z poprzedniego dnia... sprobujcie kiedys :) ja akurat mroze juz pokrojonych i wyciagam tyle kromek ile mi potrzebne

wieczorem klade w worku foliowym na kaloryferze ustawionym na min. rano jest jak z piekarni :)

a robię tak dlatego, ze mieszkam sama i nawet jak kupie pol chleba to pozniej go jem kilka dnia i juz mi nie smakuje, ja mam piekarnie gdzie chleb maja super wiec mroze swiezy i starcza mi na ponad tydzien :)

heh!dobre!a powiedzcie mi...ile taki chleb mozna w żamrażalniku trzymać max?

hmmm nie wiem, bo tego nie sprawdzalam nigdy, ja jem swoj na biezaco, ale skoro mieso moze byc kikla miesiecy to chleb tez napewno, w koncu co ma mu sie stac ;) aha, chleb tostowy tez mroze, jak mam ochote na tosty to wyciagam i zamrozone kromki wkladam do tostera, pieka sie normalnie i po chwili sa juz pyszne cieple tosty niczym nie rozniace sie od tych zrobionych z niezamrozonego pieczywa :)

tesz mieżkam sam i to co napisałaś o mrożeniu jest dla mnie bardzo cenne KONIEC Z CZERSWTYM HLEBEM