Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

falea

bezstresowe wychowanie, adhd, a może coś innego?

Polecane posty

Byłam niedawno świadkiem takiej sytuacji: kupowaliśmy córce buty w sklepie obuwniczym, pojechaliśmy w tygodniu, żeby uniknąć tłumów - niestety, w sklepie kłębił się dziki tłum rodziców i dzieci. To co tam zobaczyliśmy bardziej przypominało zoo, niż sklep, rodzice z obłędem w oczach przebierali w butach, dzieci biegały po sklepie, robiąc przy tym straszny bałagan. W końcu jedna ekspedientka nie wytrzymała, zapytała CZYJE TO DZIECKO? Dzieciak, lat ok 5, 6 wyciągał buty z pudełek i rozrzucał wokół siebie. I teraz najlepsze - tatuś chłopca nakrzyczał na ekspedientkę! Ręce nam opadły. Jak moja córka tak by się zachowała i ktoś by mi zwrócił uwagę, to bym sie ze wstydu spaliła. Nie mam na co dzień do czynienia z dziećmi, te które spotykam i obserwuję na placu zabaw są grzeczne, pierwszy raz widziałam takie dzikie, nerwowe i "nieusłuchane" dzieci. Czy to teraz norma? Moje dziecko też jest rozbrykane, ale ma dopiero 15 miesięcy i mam nadzieję, że taka dzika nie będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem to
bezstresowe wychowanie. Moja siostrzenica je st wychowywana NORMALNIE. Tzn. wie co jej wolno co nie, że jak jest niegrzeczna to będzie kara a jak mama sie wścieknie to nakrzyczy. I jest grzeczna, potrafi sie zachować i sie słucha. Za to syn naszych znajomych .... jest wychowywany bezstresowo - w obecności nie wolno nawet mówić podniesionym głosem do niego. Chłopak ma 3 lata a do piaskownicy chodzi z .... cegłówkami !! Bije i terroryzuje wszystkich - łącznie z babcią ... .Syn innych naszych znajimych tez jest wychowywany bezstresowo i jest podobnie, bije, krzyczy, terroryzuje dzieci i dorosłych. Dla mnie wychowanie bezstresowe to kpina z wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma czegoś takiego jak "bezstresowe wychowanie". albo się dzieci wychowuje albo nie i są później tego skutki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie najbardziej zszokowało to, że ojciec dziecka nakrzyczał na ekspedientkę. Czyli dał mu pozwolenia na dalszą demolkę oraz przykład jak ma traktować innych ludzi. Ciekawe co z niego wyrośnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
problem jest bardziej złożony niż się wydaje: najpierw nalezałoby wychować nietórych rodziców aby później mogli wychowywać dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie o to chodzi,że niewszyscy którzy maja dzieci powinni je mieć. albo powinni przechodzić jakies szkolenie jak radzić sobie z dzieckiem. znam dziewczynkę,która kradnie matce pieniądze z portfela, kopie bije pluje i wyzywa ją. a mamusia tylko umie powiedzieć,że to trudny wiek(8lat) i co ona biedna ma z nią zrobić jak mała jej nie słucha.... pytanie: gdzie była do tej pory i jak ją wychowywała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie takie
wychowanie "bezstresowe" wymyślili ludzie którzy albo nie mieli nigdy dzieci albo nie chce im sie/nie umieją ich wychowywać. Ale modnie jest teraz powiedzieć że się dzieci bezstresowo wychowuje :o Tyle że życie nie jest bezstresowe i gówniarz później ma wielkie problemy ze sobą i i ludźmi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjglksdjglskdjf
Ja tu nie widzę problemu w dziecku, tylko w głupich rodzicach. A jak moze glupi rodzic wychowac dziecko? Tylko na kolejnego głupka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjglksdjglskdjf
Żadne dziecko nie jest idealne i przy żadnym dziecku nie ma tak, że nigdy niczego nie zmaluje. Tylko pytanie, jak rodzice na to reagują. W tej sytuacji normalny rodzic, którego dziecko akurat wpadło na durny pomysł wyrzucania butów z pudelek, a oni je na chwile stracili z oczu (moze sie zdarzyć), powinien przeprosić ekspedientkę, dziecko opieprzyć, a potem z nim siąść i razem poskładać te buty do pudełek jak należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest to, że w tym jednym sklepie było kilkanaście takich dzieci, podejrzewam, że to teraz coraz częstsze przypadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszkakula
Tak, to coraz częstsze przypadki. Pracuję w przedszkolu, widzę to na co dzień. Oczywiście zdarzają się zaczątki ADHD (w rzeczywistości to zaburzenie diagnozuje się dopiero, gdy dziecko pójdzie do szkoły, choć oczywiście czasem już w wieku przedszkolnym widać, że wystąpi). Jednak większość tego typu dzieci to po prostu gówniarze, rozpuszczeni do granic możliwości - przez rodziców, dziadków, niańki... Opiekunom nie chce się stawiać i egzekwować przestrzegania granic, dziecko robi co mu się podoba, rodzice mają spokój, aż pojawia się taki problem. Niestety bardzo trudno jest to zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjglksdjglskdjf
Moja mama jest nauczycielką, obecnie już jest jedną ze starszych w kadrze, więc ma porównanie jak było wczesniej, jak jest teraz. Teraz rodzice są zdania, że szkoła ma wychowywac dzieci, oni nie muszą. Ale to wychowywanie oczywiscie nie moze wzbudzac zadnego stresu, nauczyciel ma rozmawiac, dyskutować, pouczać spokojnie i grzecznie, a bachor moze wyprawiac co chce - rodzic na końcu i tak wie, ze dziecko sie nie zachowało xle, mimo ze go na lekcji oczywiscie nie było (rodzica znaczy sie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanowiło mnie jeszcze jedno, te dzieci miały taki, no nie wiem jak to nazwać, obłęd to za dużo powiedziane, ale taką dzikość w oczach, zachowywały się tak jak zwierzęta spuszczone ze smyczy, pierwszy raz spotkałam się z takim zachowaniem, ale tak jak wspominałam, mało mam do czynienia z dziećmi. Czy to jest jeden z objawów adhd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie adhd
to brak wychowania ze strony rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgorzata1986
Witam:) Interesuje mnie tematyka ADHD, szczególnie spojrzenie Matek dzieci nadpobudliwych na sytuację dziecka (skuteczność leków, terapii itd.). Piszę pracę magisterską na ten temat. Zwracam się z gorącą prośbą do Matek dzieci nadpobudliwych o wypełnienie krótkiej, anonimowej ankiety. Link do ankiety: http://www.ankietka.pl/ankieta/38860/adhd.html Bardzo dziękuję i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam wychowywana bezstresowo, wtedy kiedy się jeszcze o tym nie mówiło, ale nigdy w życiu nawet klapsa nie dostałam, żadnej kary, żadnego krzyku, rodzice byli dla mnie zawsze jak kumple a mimo to do dziś ich szanuje i zawsze wiedziałam, co mi wolno a co nie i ze wystarczy jedno spojrzenie taty jak robię coś nie tak. Wszystko zależy od rodziców, nie każdy się nadaje do wychowywania dzieci niestety. Dziecku od małego powinno się wpajać że powinno mieć jakąś pasje, obserwować jakie ma predyspozycje i pomagać mu to rozwijać. Jak się czymś zainteresuje to nie będzie myslało o głupotach. moim zdaniem to że dzieci terroryzuja innych, to przede wszystkim wina wspólczesnych głupich bajek, gier komputerowych, to ze sie dziecku włacza tv i zostawia bo wtedy ma się świety spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×