schrzanilem sprawe - mam szanse naprawic?

bylem w piatek na imprezie... swietna domowka, fajna atmosfera... byla tam dziewczyna, ktorej dawno nie widzialem, a z ktora wczesniej mialem "do czynienia". pogaduchy itd. polal sie alkohol i w pewnej chwili zdalem sobie sprawe, ze rozmawiam z przeurocza kobietka, ktora mi sie naprawde podoba. dostalem od niej nr, zapisalem i... zlozylo sie tak, ze noc spedzilem z tamta, z ktora mialem "do czynienia" kiedys. teraz ta, z ktora BARDZO chcialbym sie spotkac nie odbiera telefonu i nie odpisuje na esy - pewnie wie cos sie stalo :(

staralem sie opisac oczywiscie sytuacje pokrotce... bylo tam kilka niuansow. przede wszystkim wiem, ze wyszlo masakrycznie zle, po prostu moja sytuacja jest taka, ze od dwoch lat jestem sam, po ciezkim rozstaniu z "miloscia zycia" od ktorego coz... w pewnym sensie podswiadomie odgrywam sie na kobietach :/ tylko ze po raz pierwszy od tych kilku lat poznalem dziewczyne, ktora mnie zainteresowala. spieprzylem to i nie wiem, czy bedzie mozna jakos to odkrecic :/

ciemno widzę Twoje szanse ja bym wiała od Ciebie gdzie pieprz rośnie, wiedząc, że ten sam wieczór spędziłeś na rozmowie ze mną i rżnięciu innej

moze ktos ma jakis pomysl jak ja podesc? chcialbym z nia pogadac, ale tez nie chce sie niewiadomo jak narzucac. szkoda mi tylko tak spapranej byc moze szansy na normalnosc

nie bzyknalem tamtej, ale fakt - spalem z nia

hmmm, czyli razem się bawiliście - wtedy nie widzę takiego problemu spałeś- kto o tym wie? skąd masz pewność, że mogło to do niej dotrzeć? jak spaliście, zapewne myśli, że był też seks

teraz pewnie mysli ze jestes babiarz i kurwiarz i ze kazda podrywasz ... Nie umiem ci doradzic ... Dzwon do upartego ... Wyjasnij sytuacje ... gorzej juz nie moze byc ...

generalnie bylo tam znajace sie towarzystwo i moj przyjaciel, ktory jest z kobieta z tego towarzystwa stwierdzil w rozmowie ze mna, ze ona na pewno wie... tylko zapewne wie x10, wiadomo jak sie wiesci niosa i przybieraja na wadze. fakt wyladowalem w jednym lozku, spiac z tamta, ale nie bylo seksu - tylko czy ktokolwiek poza mna to wie :/ nie widze innego wytlumaczenia dla nieodbieranych telefonow i smsow bez odpowiedzi

no rzeczywiscie przez te 2 lata bylem niezlym kurwiarzem ale mam juz dosc, mam wieczne doly, czuje bezcelowosc samotnej egzystencji i o ironio gdy poczulem iskierke nadziei to oczywiscie wszystko przez moj skrzywiony przeszloscia czerep musialem spierdolic. zal ze mnie wiem

u mnie byłoby skreślenie, ale ja jestem dziwna bądź uparty, kobiety lubią być zdobywane jak zupełnie nic nie wyjdzie- głowa do góry i idziesz dalej, nie ta jedna na całym świecie, wyjątkowych jest od groma, bo Ty sam z nich robisz wyjątkowe ;) powodzenia póki co się nie poddawaj, pochwal się ułańska fantazją możesz zdobyć jej adres, wysłać kwiaty bądź nachalny i natarczywy- tylko wg mężczyzn coś takiego istnieje, wg kobiet to staranie się ;) takie zachody tylko mężczyznom wydają się śmieszne

bądź uparty, kobiety lubią być zdobywane obserwujac rzeczywistosc mozna dojsc do wniosku, ze dokladnie na odwrot :-)

skrzywiony przeszloscia czerep - dobre;) musze zapamietac fajny jestes, postaraj sie, moze pogadaj szczerze, jak da sie namowic na rozmowe nie badz niesmialy i skryty wszystkiego dobrego zycze ;)

KAŻDY MA PRAWO DO BŁEDU I KAŻDY ZASŁUGUJE NA 2 SZANSĘ !!! NIE MA LUDZI IDEALNYCH!

bądź uparty, kobiety lubią być zdobywane obserwujac rzeczywistosc mozna dojsc do wniosku, ze dokladnie na odwrot cos w tym jest, ale nie do konca no i nie w kazdym przypadku jak zdobywasz i okazujesz zainteresowanie,a pozniej obojetniejesz- faktycznie wzbudza to niepokoj i reakcje odwrotna cos na zasadzie: docenisz jak stracisz ale trzeba zawalczyc

co wy tu chrzanicie KAŻDY MA PRAWO DO BŁEDU I KAŻDY ZASŁUGUJE NA 2 SZANSĘ !!! NIE MA LUDZI IDEALNYCH! a ilu tak szlachetnie ryzykuje i daje druga szanse?

zolzo, raczej mialem na mysli jedynie to, ze niedostepni mezczyzni czestokroc bardziej pociagaja kobiety niz mezczyzni "zdobywajacy"

heh nie jestem niesmialy i skryty, probuje zarzucic jakis haczyk, poki co bez skutku... jesli w koncu zdecyduje sie dac mi szanse na wyjasnienie zaistnialej sytuacji to bedzie ok, tylko czy mi ja da. wywarla na mnie wrazenie bardzo fajnej dziewczyny, dlatego szanse raczej kiepskie :/

zs- bo to się wszystko poprzewracało :) maskulinizacja kobiet i feminizacja mężczyzn to uboczny (d)efekt życia w społeczeństwie

koles, co ma byc to bedzie, nic na sile, kobiety czasem lubia byc ta - wygrana - rywalizacja jest jakby automatyczna :-)

zawsze szczery - mam takie samo odczucie, ta impreza tylko to potwierdza. zauwazylem ja wczesniej, ale nie zabiegalem o jakiekolwiek wzgledy, po prostu dobrze sie bawilem ze wszystkimi no i samo z siebie wyszlo. tylko teraz role sie odwrocily przez ten nieszczesny ciag wydarzen, tktore konczyly impreze

zs- bo to się wszystko poprzewracało maskulinizacja kobiet i feminizacja mężczyzn to uboczny (d)efekt życia w społeczeństwie w rzeczy samej zolzo, w rzeczy samej - to efekt feminizmu po prostu :-)

no i samo z siebie wyszlo. nic nie wychodzi samo z siebie, zostalo szczegolowo zaplanowane przez samice :-)

byc moze byl tam jakis plan, kto wie :) no coz, bede probowal, jesli bezskutecznie to jakos to przeboleje, tylko szkoda no... nieczesto zdarza mi sie taka sytuacja, zwykle kobiety w rozmowie nie okazuja sie tak interesujace - za przeproszeniem. no coz :)

spoko spoko koles, widac, zes sroce spod ogona nie wypadl, przyciagniesz kolejna bystra niewiaste, bez obaw :-)

mialem zajebisty plan spedzenia uroczej niedzieli :) i nie moglem sie skupic na niczym, ani ksiazka, ani gitara, ani film, no nic. 2 lata sie cholera tluke tak sam i dalej musze kontynuowac swoje "przygody" ehhh ZYCIE ZYCIE :)

epilog dopingowany niezwyciezona potrzeba wyjasnienia sytuacji i uslyszenia jej glosu, wieczorem chwycilem za telefon. pierwsze podejscie - i niestety kolejne rozczarowanie, kolejne nerwy, ale o rezygnacji nie ma mowy. podejscie drugie - wlaczam glosnik, niech sobie dzwoni w tle - i tak nie odbierze! no tak - musi miec ustawiona ulubiona piosenka i slucha jej podczas gdy ja trace resztki nadziei... cholera... ale przeciez nie zakoncze na drugiej probie, musi byc podejscie trzecie - i ostatnie (na dzis). bez wiekszych emocji wybieram numer, klade telefon na kolanie, sygnal, sygnal, SZOK :) haaaaaaaaaaaaaaahahahahaaaaaaaa halo halo :) i slysze docierajace do mojego ucha skomutowane pakiety slicznego kobiecego glosu! po 20 minutach cudownej rozmowy jestesmy umowieni na spotkanie :) ach zycie jest piekne ;) ach malenka napsulas mi rwi jak malo kto ale dzieki temu wczoraj wieczorem poczulem szczescie w czystej postaci :D

go get her tiger! :-) trzymam kciuki

dzieki i pozdrawiam :)

pozdrawiam i ja, niech prawiki sie ucza na twoim przykladzie :-)