jedno zdanie, a zmieniło całe moje życie...

w pracy mam totalną załamkę. zwolnili 3 dziewczyny, co w efekcie doprowadziło do tego, że musiałam obrabiać tyle, ile jeszcze kilka miesięcy temu robiły 4 osoby. nerwy, stresy, spać nie mogłam, jeść nie mogłam... praca doprowadziła mnie do takiego stanu, że żyć mi się odechciewało. wydawalo mi się, że tak juz będzie zawsze, bo przecież pracować muszę, a na żadną poprawę w firmie się nie zapowiadało. o zmianie pracy tylko marzyłam, bałam się zacząć działać... bo byłam pewna, że nigdzie mnie nie zechcą i będę musiała tu tkwić, że przy takim bezrobociu nie ma co wybrzydzac, trzeba brać co jest.. przez pracę moje życie staczalo się na dno. schudłam, zbladłam, pogotowie, anemia, szpital... wtedy mój chłopak mną potrząsnął. powiedział: jesteś młoda, cale życie przed tobą, nie możesz tak żyć tylko z powodu głupiej pracy! wystarczyło to jedno zdanie i wszystko zrozumiałam. praca - nie ta to inna. życie jest tylko jedno. dzisiaj mam NORMALNĄ pracę i normalne życie. i obiecałam sama sobie, że nigdy więcej nie dopuszczę, by cokolwiek - a szczególnie praca - sprawiało, że moje życie jest do dupy. amen :)

No tylko,że ja siedzę pół roku w domu i nic tu nie ma :O nawet na autobus muszę iść 5km z buta.. więc gdybym miała jakąkolwiek prace to bym się cieszyła jak gwizdek

A próbowałaś znaleźć pracę przez internet? Siedząc w domu i mając net też mozesz zarabiać, tylko zacznij szukać, jest wiele możliwości.