Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uzaleznionaa

wlaczylam z nalogiem , dzis zostalam sama ...

Polecane posty

Gość uzaleznionaa

i wszelkie starania, prawie 1,5 roku bycia czystym .. to wszystko minelo... poznalam kogos..kogos wyjatkowego..kogos na kim mi tak bardzo zalezalo , ze dla niego przestalam cpac...dzis nasz zwiazek sie rozpadla , koledzy wzieli gore...zabraklo mu wolnosci , rozumiem...kupilam dzis gram koki , zaczelam wszystko od nowa.. jest mi z tym zle , bo bylam z siebie dumna , ale teraz nie mam dla kogo sie starac , nie mam dla kogo zyc... chwilowa euforia , to jedyne co teraz daje mi szczescie ... historia lubi sie powtarzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gghghghghgh
i po co ci to było??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzaleznionaa
nie mam motywacji .. zawsze on mi pomagal , byl przy mnie kiedy bylo mi zle , byl przy mnie zawsze gdy go potrzebowalam , teraz juz nie mam nic , to nie takie latwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzaleznionaa
nie wiem po co mi to bylo , sama siebie nie rozumiem , wiem ze robie zle , ale wiem jak sie czulam gdy cpalam , moze licze na to ze znow poczuje sie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erererrerer
do bagna łatwo wejsc lecz trudno z niego wyjsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzaleznionaa
prawda jest taka , ze z tego bagna nie wychodzi sie nigdy ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzaleznionaa
zrobilam to dla kogos poniewz moje zycie kazdego dnia pokazywalo mi ze sie nie licze , ze nie warto o nic walczyc , wszystko co kochalam , wszyscy na ktorych polegalam nagle znikneli..zaczelam wiec cpac , bo wtedy nie widzialam innego wyjscia , trwalo to przez prawie 6 lat az poznalam niego..on dal mi nadzieje , on pokazal mi ze warto zyc. dzis go stracilam i znow wrocilam do puktu wyjscia..nawet gdybym chciala isc na terapie..mieszkam za granica , nawet nie wiem gdzie, wstydze sie siebie ... a gdybym wiedziaala.. nie mam motywacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzaleznionaa
magnolia nie znam nikogo , kto byl narkomanem i w momencie zalamania kiedy zostaje calkiem sam , , kiedy juz nie widzi szans na lepsze zycie nie siegnie spowrotem po to .. jesli znasz kogos takiego zazdroszcze ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
motywacją nie powinno być coś. sama się zmotywuj. bo ty nikogo nie słuchasz. i napewno wiesz, gdzie iść po pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzaleznionaa
gdy wyjechalam za granice wszyscy moi znajomi odwrocili sie , stracilam z wszystkimi kontakt..tutaj mialam tylko jego , on byl przy mnie gdy bylo mi ciezko , jemu moglam sie wyplakac. teraz zostalam calkiem sama ze swoimi problemami , nie mam nawet kolezanki z ktora moglabym porozmawiac gdy jest mi zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc ta osoba, która Cie zostawiła jest nieodpowiedzialna. nawet jeśli miała jakieś poważne powody do odejścia, np to że bierzesz narkotyki, nie powinna Cie zostawiać ! w ośrodkach znalazłabyś ludzi do rozmowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie moge tego czytać. Jak mnie wQurwia to użalanie się nad sobą narkomanów!!! Nie chce cie urazić ani sprawić ci przykrości choć pewnie to cie boli. Ale to wasze użalanie sie nad sobą, zganianie winy na innych, uzależnianie innych osob od was , waszego szczescia od zachowania innych tak mnie denerwuje ze nie moge po prostu wytrzymac!! BARDZO DOBRZE FACET ZROBIL, taka jest prawda, bo skoro tak szybko przyszło ci zaćpać znowu, tylko czekac az nawet jesli bylibyscie razem, pod wplywem jakis wydarzen zrobilabys to znowu. Szukacie powodow do usprawiedliwiania siebie samych. Idz na leczenie, tam poznasz takie osoby o ktorych piszesz. Zreszta, moze w koncu powinnas wszystko stracic, aby wlasnie wtedy uswiadomic sobie co zrobilo z ciebie kilka gramów koki. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzaleznionaa
wiesz..okazalo sie ze brakowalo mu wypadow z kolegami , ze ograniczalam mu wolnosc..szkoda tylko ze dowiedzialam sie o tym na raz , bo jesli widzial jakis problem w moim zachowaniu , jesli mu cokolwiek w zwiazku przeszkadzalo mogl porozmawiac a nie zostawiac mnie jak psa...moze mnie nigdy nie kochal..ale w takim razie czemu ze mna tak dlugo byl?? po co tracil swoj czas i nerwy na spuna???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamietaj narkotyki nie rozwiążą twoich problemów tylko je pogłębią nie wchodz w to z powrotem zniszczysz swoje życie a co z twoja rodzina mama tata rodzeństwo naprawdę nie ma kto ci pomóc zastanów się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
narkomani się nad sobą użalają... ale najgorsze jest to, że mówią wszystko z głębokim przesadyzmem.. uzależniona...to nie koniec świata... przecież z tego wyjdziesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzaleznionaa
elle masz racje , uzalam sie nad soba i szukam winnych, nie mowie ze tak nie jest..co ja moglabym jeszcze stracic? moja rodzina odwrocila sie odemnie wiele lat temu zanim jeszcze zaczelam cpac , pol roku temu zmarlo mi dziecko , nie mam znajomych , nie mam kolegow , nie mam przyjaciol...wiec co ja mogew jeszcze stracic ?? skoro po smierci dziecka nie zaczelam cpac , bo wiedzialam ze on jest przy mnie , ze moge przeciez jeszcze zyc dla niego , wiec bedac z nim nie zmarnowalabym tej szansy.nie licza sie dla mnie pieniadze , nie liczy sie dla mnie nic , chcialam miec choca raz kogos na kim bede mogla polegac i mialam..do dzisiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety magnolio narkoman to jest spadająca gwiazda i wyjdzie oczywiście , nogami do przodu w pozycji horyzontalnej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzaleznionaa
wszyscy macie racje , wiem jak to wyglada , wiem jak to jest. doskonale zdaje sobie sprawe z tego , ze probuje wytlumaczyc sie z tego co znow zaczynam robic , ze probuje sobie i wszystkim wmowic ze tak lepiej ale mimo to nie umiem zrobic inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro był z Toba tzn,że jesteś dobrą osobą zgłoś się na leczenie tam mają podobne problemy znajdziesz zrozumienie pomogą Ci zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eftwretfgwr
uzaleznionaa widac,ze cpanie zubozyło ci myslenie. Z powrotem,a nie spowrotem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzalezniionaa
hyh , dzieki za poprawe nie wiem co musialo by sie stac ZEBYM CHCIALA zglosic sie na leczenie..w tym momencie jestem swiecie przekonana ( a moze tak sobie tylko wmawiam) ze robie to co dla mnie najlepsze i poki nie znajde jakiejkolwiek moytywacji nie sadze abym zglosila sie gdziekolwiek..dlaczego tutaj o tym pisze?? moze potrzebuje sie wyzalic , moze potrzebuje czuc , ze ktos znow we mnie wierzy ..sama nie wiem czego chce spadajaca gwiazda to dobre okreslenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej,aż mną zatrzepalo jak to przeczytalam.takie sranie w banie. Weź się dziewczyno w garść i nie gadaj głupot,że nie masz motywacji,że dla niego przestałaś brać- dziecinada. Ja miałam męża,dwoje z nim dzieci które świadomie żeśmy płodzili i olal mnie,olał dzieci,znalazl sobie nową dupę i odszedł do niej zostawiając mnie z całym domem na głowie,ze wszystkimi problemami. I co ja mam lecieć na rynek i kupić sobie działkę?? Jesteś cykorem i tyle droga panno,bo życie nie sklada się z euforii,a każdy jest kowalem swego losu,księżniczką własnej bajki.Trzeba wziąć byka za rogi i żyć a nie srać koprem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
posłuchaj musisz uwierzyć w siebie bardzo mocno i zajmnij sie czymś pracuj jak wół to zawsze pomaga(na problemy praca praca tak mówiła moja babcia :) albo zacznij biegać to też pomaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzaleznionaa
nawet jak sie dowie , nie bedzie mnie juz chcial , bo swoja szanse w dniu dzisiejszym zaprzepascilam.pozatym gdybym nawet bardzo chciala aby sie dowiedzial , nie dowie sie bo niby skad..i po co ...jestem tchorzem , fakt , co dla was nie jest problemem dla kogos innego jest problemem nie do rozwiazania. osoba , ktora napisala ze zostala sama z dziecmi... mysle ze ty nigdy nie mialas doczynienia z zadnym uzaleznieniem, chyba nie zdajesz sobie sprawy z tego jak latwo jest do tego wrocic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×