JESTEM UZALEŻNIONY. POMOCY!!!

Jestem uzależniony od różnego rodzaju ziół. Wcześniej przez 3 lata paliłem marihuane dość sporo, prawie codziennie, później jak już nie miałem dojścia do marihuany, przerzuciłem sie na nowo powstałe "dopalacze" - dają podobny efekt jak marihuana. To wszystko już prawie na mnie nie działa, ale ja to musze palić bo jestem uzależniony, i nie potrafie z tym zerwać raz na zawsze, choć wiem że to mnie niszczy, ostatnio taką schize złapałem że myślałem że zwariuje, wołałem do Boga o pomoc że to już ostatni raz, ale nie dałem rade, Wydaje mi się że bez tego nie będe mógł normalnie funkcjonować. Niewiem co już mam robić, czuje tylko smutek .

probowales chociaz rzucic tak na powaznie???

wejdz tutaj http://www.narkomania.org.pl/ udaj sie o pomoc do placowki z twoim problemem,oni zapewne ci sprobuja pomoc. Pamietaj masz jedno zycie,nie zmarnuj go. Zapewne jestes wartosciowym mezczyzna ,nie niszcz tego. Udaj sie o pomoc naprawde to ze zdajesz sobie z tego sprawe to juz jeden krok do przodu.Nie sposuj siebie na straty,uda ci sie to pokonac,tylko miej wiecej wiary i sily.Nie bedzie ci latwo ale wierze w ciebie.

no próbowałem ale niestety nic to nie dało, potrafiłem nie palić miesiąc ale ochota nie mijała, a tak sie jeszcze złożyło że na tej samej ulicy otworzyli ten coffe shop z ziołami i teraz to już całkiem nie moge przejść normalnie ulicą.

przykro mi,chcialabym ci jakos pomoc ale nie znam sie na tym. Pogadaj z kims obeznanym.Poszukaj w internecie.Naprawde jest wiele nstytucji ktore ci pomoga. Nie zwlekaj z tym.Widze ze naprawde sie meczysz,przykro mi. Moze jakies hobby lub zwiazek z kims by ci odsunol mysli o tym.hm..

to naprawde niezle ci szlo.. ty po prostu masz problem z silna wola bo powiedziales ze ochota cie nie mija.. palacze papierosow ktorzy rzucili palenie tez maja ochote zapalic nawet po paru latach ale jesli czujesz ze to powazniejszy problem to skorzystaj z rady olgi..

no właśnie, mam coś takiego że sobie postanowie że już koniec i przez cały dzień wydaje mi sie że mam silną wole a np. przyjdzie wieczór i włącza mi sie taka myśl że jednak zapale, ze to już tylko dzisiaj już ostatni raz i już nic nie jest w stanie powstrzymać mnie przed zapaleniem i tak jest codziennie.