Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agnieszszszszszka

dziecko ma depresje..?

Polecane posty

Gość agnieszszszszszka

mój pięciolatek od kilku dni zachowuję się dość dziwnie. zawsze był żywym dzieckiem, wszędzie go było pełno a teraz nic nie chce robić, nigdzie nie chce chodzić.Nie chce się bawić, jedzenie też na siłę trzeba mu wmuszać. Czasami popłakuję ale twierdiz że nic mu nie jest, że nic go nie boli i czuję się dobrze. Byłam z nim u lekarza i wszystko ok. Ktoś mi podsunął sugestię że może to depresja. Ale u takiego małego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raczej nieee
moim zdaniem to porpostu taki jesienny okres. organizm jest osłabiony, pogoda nieciekawa. Zorganizuj dziecku jakoś fajnie czas. Zrób badania krwi moze to anemia i trzeba podac zelazo i witaminy? Dawaj duzo owoców i warzyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszszszszszka
Badania miał robione dokładnie 4 dni przed tym zmienionym humorem i wszystko według badań jest w porządku. sądziłam ze może gdzieś jakiegoś wirusa podłapał ale jest zdrowy fizycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnio dość często
mówi się o dziecięcej depresji. Często zdarza się to dzieciom w wieku przedszkolnym. Podobno duży wpływ na to mają traumatyczne przeżycia w przedszkolu. Ja w zeszłym roku również martwiłam się, że mój synek ma depresję bo pod wpływem przedszkola bardzo się zmienił. Okazało się, że to tylko trudności z aklimatyzacją w przedszkolu. Na wszelki wypadek skonsultowaliśmy to z psychologiem. Depresja to nie są żarty a jesień tylko ją potęguje. Wierzę jednak, że to chwilowe i Twój synek ponownie stanie się radosny i życzę Ci tego, pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszszszszszka
No właśnie tylko on do przedszkola też nie chodzi więc to też nie to. Nic się takiego nie wydarzyło co mogło by spowodować takie zachowanie u niego. Nie było żadnych zmian, ani już na pewno nie było żadnych traumatycznych przeżyć. Może i masz rację, że to tylko chwilowe, może nie ma się czym truć no ale jednak. Dziecko nagle stało się płaczliwe, markotne, smutne. Zjada tylko jeden posiłek dziennie i to do tego skromny bo ile uda mi się wmusić to tyle zje, nawet przekupstwo słodyczami nie odnosi sukcesu. Martwie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faktycznie dziwne
Nie przekupuj słodyczami, bo pogorszysz sprawę i wpadniecie w błędne koło. A badania na pasożyty wewnętrzne ( robaki) ) ? Możliwe też, że zaczyna się jakaś infekcja, której lekarz jeszcze nie widzi. Zabierz go na basen, do kina, może się po prostu nudzi i potrzebuje więcej bodźców ??? Skoro do przedszkola nie chodzi. Zorganizuj zabawę z innymi dziećmi, zobacz jak zareaguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile ma zjadac
jak nie ma gdzie spalać? było lato to pewnie szalał na dworze a teraz siedzi w 4 ścianach kaloryfery grzeją ma naxa a w tv wkoło te same bajki. Poruszajcie się trochę. Idźcie do parku i urządźcie sobie zawody. Idźcie na basen, na ściankę wspinaczkową. Jak poszaleje to od razu zrobi się głodny a chęci do życia wrócą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszszszszszka
Badania na robaki tez miał. Lekarz powiedział że osłuch ma dobry, gardło nie zaczerwoenione. W domu mierzyłam mu temp to w normie, nie kaszle, nie smarka. Z innymi dziećmi też spotykać się nie chce choć przedtem o 5 robił pobudkę bo już chciał isć się bawić. Na brak innych atrakcji przedtem tez nie narzekał. Teraz tylko siedzi i ogląda bajkę i nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszszszszszka
On ma ruch. Dwa razy w tygodniu chodzi na judo, raz w tygodniu z dziadkami chodzi do kina, na co dzień ma kontakt z innymi dziećmi, w niedziele zazwyczaj jeździmy do znajomych bo mają oni gospodarstwo agroturystyczne (konie, kozy, kaczki, kury czyli wszystko to co dzieci uwielbiają). A teraz nie chce. Jeden wielki płacz że on nie chce i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faktycznie dziwne
A dlaczego siedzi i oglada bajkę ?????????? sama na to pozwalasz nie pytaj czy chce, ale po prostu zabierz dziecko na plac zabaw czy gdzie tam jak go będziesz ciągle pytała to zawsze odmówi z przekory, bajki moga uzaleznić po 1 dniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mozna pomoc
napisales ze teraz nie chodzi do przedszkola a chodzi w ogole moze teskni za dziecmi za przedszkolem za zabawami za kolegami niektore dzieci tesknia i z tad ten smutek a moze uslyszalo cos na swoj temat i sie smuci zabierz go tam gdzie dzieci i zobacz jak reaguje albo do sklepu pelnego zabawe i sprawdz czy sie ozywia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszszszszszka
No ja już robiłam tak ze nie pytałam. To musiałam go zanieść na plac zabaw i stał i płakał. I tak cały czas, zabierzemy go gdzies siłą to płacze. To ze napisałam że oglada bajki nie znaczy ze on te bajki chce oglądać, ja mu włączam aby choć trochę czymś się zainteresował bo lezy na kanapie odwrócony tyłem do telewizora. Powierci sie, trochę popatrzy i z powrotem plecami się zawraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze to cos takiego
to spytaj sie go wprost czemu nie chce jesli to chlopiec to moze taki bunt i za kilka dni mu przejdzie 5 latki sa juz bardzo wtgadane i potrafia swoimi slowami powiedziec czemu nie troche podpytaj mi sie wydaje ze to nie depresja bo tak nagle raczej nie a przejsciowy bunt i uzywanie slowa nie na wszystko, moze jak go zignorujesz to zacznie sam do Ciebie przychodzic i prosic mame o zabawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfhufhrfhr
Polecam Ci jednak pójść do psychologa. Skoro ma kontakt z dziećmi a niektóre dzieci są wychowwane przez troglodytów (takich jak niektóre matki na kafe), to być może Twoje dziecko było ofiarą ataków innych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuskakkaak
No własnie może coś się z nim dziać. Dziecko jeśli prowadzi taki aktywny tryb zycia, jest zdrowe nie nosi się z humorkami a już nie przez kilka dni. Jeśli go nagle wszystcko przestało interesować to raczej coś musiało się stać, może tak jak inni napisali że jakieś dzieci mu dokuczali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słuchaj agnieszka
a może któres dziecko mu powiedziało coś niemiłego, może się ktos z niego posmiał i mu sie zrobiło przykro? spróbuj z niego wyciągnąć, czasem mała rzecz potrafi urosnąć do rangi problemu w takiej małej główce może zobaczył cos z telewizji, może mu się cos przyśniło, może sobie wyobraża teraz, że go zostawisz, umrzesz, że cos mu sie stanie? musisz go ciagle zapewniać, że go kochasz, że wszystko jest w porządku, że nic się nei stanie może on się czegoś boi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszszszszszka
oczywiście że już go pytałam a jak inaczej? pytałam ja, mąż, dziadkowie. mówi że jest dobrze, że nic się nie stało, że dobrze się czuję, że nic go nie boli. Chyba dziś zacznę szukać jakiegoś dobrego psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a spytałaś go wprost dlaczego jest smutny, że martwicie się, że wcześniej się cieszył a teraz płacze i nic nie chce. Ja mam w domu niespełna pięciolatka i już jak miał 3 lata to rozmawiał ze mną wprost jak coś go smuciło-taki kontakt rodziców z dzieckiem jest myślę ważnejszy od prowadzania go od razu do psychologa. Chyba, że Ty pójdź sama-wtedy coś Ci doradzi-bo moim zdaniam jak zaprowadzisz od razu synka to już nigdy nie będziesz miała mozliwości aby wspólnie rozwiązywać problemy bo potrzebna będzie pomoc terapeuty-to też w pewnym stopniu uzależnia. U mnie też jest tak, że jak mam jakiś problem, czymś się smucę to też nie udaję przed dzieckiem wymuszonym, sztucznym uśmiechem-on mnie wtedy też pyta czym się smucę i próbuje znaleźć sposób aby mnie rozweselić. Ostatnio w wakacje też miał taki czas, że chodził smutny i popakiwał z byle powodu-to akurat było po urlopie i trzeba było wrócić do zajęć powszednich-też sądziłam, że go coś bierze, infekcja jakaś, ale powiedział, że smutno mu i tęskni już za przedszkolem, za kolegami. Czasem jak nie chciał powiedzieć o co chodzi to stosuję metodę, że też się smucę i wtedy mówię mu wprost, że martwie się, bo nie chce mi powiedzieć i mi smutno. To także działa i razem szybko wyjaśniamy problem. Z jednej strony pięciolatek jest już duży i samodzielny ale z drugiej strony w tej małej główce czasem się coś nie poukłada jak należy i dla nas dorosłych byle błahostka-dla dziecka jest poważnym problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albingata
To naprawdę bardzo dziwne, że dziecko tak nagle się zmieniło. Piszesz, że lekarz wykluczył infekcję i faktycznie po tylu dniach już by się rozchorował. Jeżeli rozmowy niczego nie wyjaśniają, to ja radziłabym Ci jeszcze jedną wizytę u lekarza i bez skierowania do psychologa bym nie wyszła albo może lekarz podpowie jeszcze inne rozwiązanie. Przecież taka długotrwała zmiana nastroju (bo nie są to fochy) musi mieć jakieś podłoże. Spotkania z psychologiem to dosyć długotrwały proces po jednym spotkaniu nic jeszcze nie da się wywnioskować a jak dziecko jeszcze odmówi współpracy. Chciałbym Ci móc pomóc ale nie wiem jak. Myślę tylko, że nie ma na co czekać, coś musisz zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość secret touch
a może ma wstydliwą tajemnicę? może jest ktoś w waszym najbliższym otoczeniu kto dotyka twojego synka i zabrania mu komukolwiek powiedzieć, wmawia że to ich wspólna tajemnica? słyszałaś kiedyś o tzw. 'sekretnym dotyku'? radzę podpytać dziecko, bo wierz mi że takie rzeczy zdarzają się też w pozornie bardzo porządnych i normalnych rodzinach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super-niania
- rozmowa - badania: poziom żelaza, posiew moczu na bakterie, badanie kału na bakterie i pasożyty - więcej tlenu, intensywne zabawy na świeżym powietrzu, urozmaicenie diety o witaminy naturalne - stymulacja umysłowa, podróżowanie (np. na drugi koniec miasta) rozruszanie dziecka jeśli po paru miesiącach nic, kontakt z pediatrą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszszszszszka
Dziś ide do psychologa bo niestety ale nic się nie zmieniło. Nadal wszystko jest na nie a przy próbach wymuszenia szał i płacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ____rodzice____
Wiek przedszkolny to szczególny okres w rozwoju dziecka. Do 6 roku życia następuje rzeczywisty rozwój mózgu. Im młodsze jest dziecko, tym szybciej przyswaja nowe informacje. Im później je przyswoi tym dłużej będzie trwał ten proces i będzie coraz trudniejszy. Niestety często nie zdajemy sobie z tego sprawy. Dlatego chcemy Państwu pomóc i zaproponować zestawy, pomoce naukowe do stymulacji dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Produkty naszej firmy wspomagają wszechstronny rozwój dziecka, przygotowując do poznania i pojmowania wiedzy. Sprawią, że Wasze pociechy szybciej i pełniej rozwiną się poprzez zabawę. Zestaw nr 3 to pond 150 literek i znaków o wysokości 5 cm do samodzielnego przyklejenia na blok techniczny, ( blok nie wchodzi w skład zestawu). Idealna pomoc do nauki alfabetu, pierwszych wyrazów, prostych zdań. Litery wykonane są z najwyższej jakości miękkiej samoprzylepnej folii. http://allegro.pl/literki-do-nauki-alfabetu-czytnia-zestw-3-i1313276713.html http://allegro.pl/cyferki-naklejki-zestaw-edukacyjny-nr2-i1313720175.html http://allegro.pl/alfabet-litery-literki-naklejki-zestw-nr-1-i1313720239.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samina32
Depresja wbrew pozorom dotyka także dzieci. Moja córeczka też miała podobne objawy. Zabrałam ją do pani Tkaczuk z Psychologgii, która potwierdziła moje obawy. Terapia wymagała od nas dużej współpracy i było warto. Mała czuje się dużo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×