Czy ktoraz z Was jest zona faceta, ktory ma dziecko ze zwiazku przedmalzenskiego

? Jak sie z tym czujecie? Macie jakies troski, obawy? Podzielcie sie swoimi odczuciami.

EVERRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR

Moze jakos uzasadnisz swoja wypowiedz???

Prosze, wypowiadajcie sie

prosze

niestety nie mogę Ci pomóc.

taka sytuacje ona ma dziecko z 1 malzenstwa a jej 2 maz ma 2 dzieci ze swojego 1 zwiazku dla niej liczy sie jej corka nie toleruje dzieci meza a on jest obojetny dla jej corki a skupia sie na swoich dzieci razem sie dogaduja ale siostra uwaza ze jego dzieci sa dziwne głupie i beznadziejne a jej corcia madra sliczna inteligentna juz nieraz były o to ciche dni bo ona duzo wydaje na swoja na wszystkjo jej pozwala a jego dzieciaki ignoruje osobiscie odradzam takie zwiazki i nie wroze im przyszlosci

ja nie mam dzieci. moj maz ma jedno dziecko, ktore ma z poprzedniego zwiazku (zyli bez slubu). tuz po urodzeniu malego ona zabronila mu z nim sie widywac i zostawila mojego obecnego meza- zlapala go zeby miec alimenty... on placi alimenty, a ona robi wszystko zeby sie nie widzieli... ustala terminy spotkan na takie dni, gdy on jest w pracy...

co sadzicie o mojej sytuacji?

szwagier płaci swojej 1 zonie wysokie alimenty i widuje sie z dziecmi co tydzien ale siostra jest zazdrosna o ten wspolny czas zawsze jest obecna na nich nawet odciaga jego dzieci od ich dziadkow faworyujac swoje dziecko u ciebie jest inaczej ale on zawsze bedzie miał inne dziecko i kiedys moze ci to przestac odpowiadac powodzenia ci zycze wytrwalosci i cierpliwosci

to jest trudna sytuacja moja żona miała przed ślubem

same problemy tylko

on 40, jak sobie z tym radzisz??

dzis już nie mam czasu możemy popisać jutro na gg

szukasz naiwnej? Spadaj.

więc spadam .miłego wieczoru

wypowiadajcie sie

żona non stop się kłóci ja nie umiem tego zaakceptowac

a o co ona sie kloci?? macie jakies wspolne dzieci?

Zachecamy do zapoznania sie z marokanskim rekodzielem ... Odrobina egzotyki, dla Ciebie, domu i ogrodu .... www.marokostyle.com

mamy .

zawsze wypomina że to nie moje i tak dalej

Jestem po drugiej stronie barierki. Mój były mąz odkąd ma "narzeczoną" przestał jaoś się wykazywać. Co prawda spotyka się z naszą córką, ale tamta kobieta zawsze jest obecna. Ojciec mojego dziecka w tygodniu dużo pracuje, w weekendy też niema czasu. Spotkania są rzadkie i na moją wyraźną interwencję. Nadmienię że w wakacje zabrał swoją dziewczynę do Irlandii a jego córka siedziała w domu. Tak to wygląda z drugiej strony.

ide spać 1780694

ale to nie Twoja wina, ze ma dziecko z innym...

a czy jej dziecko ma kontakt z biologicznym ojcem?

upupup

moi sąsiedzi mają taką składaną rodzinę i jeszcze inny przypadek- bo oboje faworyzują woje wspólne dziecko niby oni są szczęśliwi, ich córa się rozpływa w rozpieszczaniu jej dzieci z pierwszego małżeństwa dawno się od nich wyprowadziły, gorzej traktowane- czego oboje nie zauważają chyba, są dla nich bardziej surowi, krytyczni, mniej wspierają i pomagają, nie interesują się zbytnio z jego dziećmi z poprzedniego małżeństwa nie utrzymują bardzo kontaktu, ale podobno to już dorosłe dzieci nie chcą wszystko zależy od ludzi i ich podejścia, zrozumienia i uświadomienia sobie, że dziecko nie jest niczemu winne, więc wyładowywanie na nim swojej złości czy żalu jest niepoważne, nieodpowiedzialne, bardzo krzywdzące i po prostu podłe stara prawda związkowa- jak jest ok lub znośnie- partner jest do rany przyłóż w chwili kryzysu, dołów i kłótni- ludzie potrafią sobie wszystko wypominać więc zawsze jest ryzyko, że o fakcie "przygarnięcia z dzieckiem" można przypomnieć w mało delikatny sposób życzę wszystkiego dobrego, mądrości niefaworyzowania, nawet jeśli uczucia nieproporcjonalne