Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciszasza

sama jak palec

Polecane posty

Gość ciszasza

Nigdy w życiu nie byłam w związku i to na własne życzenie. Nie potrafię być z żadnym chłopakiem, który wykazuje zainteresowanie moją osobą. Po prostu nie potrafię, choć z drugiej strony często brakuje mi tego "kogoś". Wszystkie moje kontakty były przelotne i każda nowo rozpoczęta znajomość kończyła się szybciej niż się zaczęła. Nie wiem co jest ze mną nie tak:(. Mam za duży dystans do siebie i chyba niską samoocenę bo każdy komplement od innych przyjmuje jako chęć sprawienia mi przyjemności. Nie wiem kiedy ktoś, mówiąc, że mam ładne oczy, jestem zgrabna, ładna itd. mówi prawdę, a kiedy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaallalallakakkakak
mam tak samo zjeb.... dziecinsstwo, ojciec alkoholik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciszasza
ogólnie mówiąc - chyba TAK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przejmuj się... ja też tak mam.. z tym, że ja przez 4 lata bylam z facetem, od 2 jestem sama... Też wszystkie znajomości szybko się kończyły...Może po prostu nie trafilyśmy na odpowiedniego faceta. Wychodzę z założenia "nic na siłę"... Wymagania też mam dosyć wysokie i tak to wygląda. Chociaż faceta brakuje, ahhh brakuje ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciszasza
ja miałam oparcie głównie w mamie, mój ojciec nadużywał alkoholu, teraz z tego wyszedł, jest innym człowiekiem. Kocham moich rodziców bez względu na to co było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tomcioszek - w końcu kafeteria to dobre miejsce by poużalać się nad sobą, nikt cię nie zna, nikt cię nie widzi, a zawsze ktoś odpowie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie chcę zwalać wszystkiego na dzieciństwo, może po prostu jestem egoistką, która nie potrafi otworzyć się na drugiego człowieka, bo tak łatwiej, wygodniej...;/, sama siebie nie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 skończone i wiem że jeszcze kupa życia przede mną, tylko boję się, że z takim podejściem do życia za parę lat obudzę się z ręką w nocniku i stwierdzę, że nie warto było odrzucać każdego, który pojawiał się na mojej drodze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to sobie tak tlumaczę ze nic na siłe. Jak mi sie ktos nie podoba, nie czuje tej "chemii" to wtedy nie żaluję. Pewnie zmienie zdanie jak przekocze 25 lat kiedy to wszyscy będa juz w jakiś związkach a ja ciagle sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co jeśli nawet ktoś ci się podoba a ty mimo wszystko udajesz obojętną i nieprzystępną. ja tak mam i to mnie najbardziej denerwuje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyyytryyyna
ja wychowywałam się w domu z babami, ojciec raczej jak typowy facet nie jest wylewny i zawsze miałam problem z nawiązaniem znajomości damsko - męskich, koleżanki się dziwiły że jest otwarta wesoła i faceta nie mam. do dziś wydaje mi się że nie umiem gadać z facetami - jak jest moim kolegą to jeszcze pół biedy, po którejś tam rozmowie jestem mniej więcej sobą, ale z facetem który mnie interesuje jako facet? i który nie daj Boże interesuje się mną? jezyk mi się plącze i zamiast miłej rozmowy jestem uszczypliwa, złośliwa - powstrzymac się nie moge! no i odstraszam facetów którzy zmykają w pośpiechu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie potrafię z tym walczyć bo nie potrafię przekroczyć tej idiotycznej bariery którą mam w sobie, nie potrafię odwzajemnić uśmiechów, spojrzeń,gestów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyyytryyyna
znam to w 100% od razu się peszę a jak to wygląda z drugiej strony? ktoś mi kiedyś powiedział że mam takie spojrzenie że strach się bać, i co na to poradzę? tez nie panuję i tech chciałabym się uśmiechnąć, popatrzeć dłużej i nie umiem ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cytryna- z ta zlosliwoscia to strzelilas w 10 :) Chce, ale wlasnie przez te swoje glupie zlosliwe teksty odstraszam potencjalnych kandydatów. Btw tez sie wychowalam z mamą, mimo że z ojcem mam dobre kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ode mnie też uciekają, przestali się nawet interesować. I w sumie im się nie dziwie, bo ile razy można proponować spotkanie, gdy ja ciągle wynajduje wymówkę by nie iść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyyytryyyna
może powinnaś robić jak zwykle robią mówcy gdy mają występować przed większą publicznością? wyobraź go sobie nago :D i cały stres pęknie jak bańka mydlana...a jak jeszcze będziesz chichiotać to pomyśli że jest zabawny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, łatwiej powiedzieć, trudniej wykonać.. w takich momentach odzywa się zazwyczaj to moje drugie "ja", którego nie znoszę, a z którym nie potrafię sobie poradzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×