Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Stara Panna 35+

Stare Panny jak sobie radzicie?

Polecane posty

Gość gość
Wiecie co, mi się żyło całkiem fajnie, dopiero jak posłuchałam otoczenia to się zastanowiłam, że moze jednak powinnam kogoś mieć i od tej pory mi jest źle, czuję presję. Gdyby nie społeczeństwo i jego kwadratowe poglądy to bym była w zasadzie zadowolona, nikt by mie wmawiał, że MUSZĘ gonić za spodniami. Ja po prostu jestem taka osobą, która dobrze czuje sie w ciszy, spokoju. Jak się zakocham to ok, to bedę z kimś, ale nie wmawiajcie kobietom, że są dziwczakami gdy nie maja faceta. One mogą być wręcz przeszczęśliwe, ale tego nie da się zrozumieć jeśli sie nie myśli i idzie za owczym pędem "byle wyjść za mąż za jakieś spodnie, bo co ciotki powiedzą". I potem widzimy te "szczęśliwe" polskie rodziny załozone w zasadzie bez sensu, ładu i składu i te dzieci wychowujące się w zimnych, agresywnych domach - to są domy ludzi, którzy się nie kochali, ale i tak zrobili to co "trzeba".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po 30stce coś takiego się rodzi w umyśle, że coraz trudniej związać się z drugą osobą. Swoje nawyki,przezwyczajenia, hobby, Ciężko nagle dopasować się z drugą osobą. A im więcej po 30 tym głębiej w las. Faktem jest,że najłatwiej nauczyć się drugiej osoby i vice versa w młodym wieku. Stare panny to często kobiety którze wybrzydzały ciągle, czekały na księcia z bajki w domu, albo szukały ideału. A takich nie ma, to Polska, może w Miami USA jest inaczej. Poza tym bycie matką i żoną nie znaczy że jest cudownie, są inne problemy...zdrady, choroby dzieci, brak kasy, nuda w łóżku Mimo wszystko lepiej jest wg w mnie w związku niż samemu..... Do kobiet po 30: otwórzcie się na facetów dookoła siebie, poszukajcie na portalach w internecie, i nie szukajcie ideału, bo czas na niego dawno minął. Lepiej znaleźć przyjaciela na całe życie niż użalać się w samotności Chyba że macie kasę i jesteście niezależnymi dyrektorkami, to wtedy podróże, hobby, imprezy, fajne ciuchy. To też daje szczescie ::D patrzcie na te celebryki, ile z nich się rozwiodło swiadomie Do panien po 35 roku: zróbcie sobie dziecko jesli lubicie dzieci ( nawet z banku spermy) bez chłopa można wyżyć a tak dla dziecka będziecie miały jakiś cel w życiu i dla kogo żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dużo daje KASA. tzw. singielka/ stara panna z kasa jest wiecej warta w oczach faceta niż biedna przeciętna studentka na garnuszku rodziców. poza tym dzięki kasie możesz wiecej robic w zyciu i bardziej kolorowo żyć rób wszystko by mieć kasę jesli juz masz byc sama całe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dupę sobie tą kasę wsadź. Ciekawi mężczyźni w tym wieku są dorobieni, szukają kobiety a nie pajca który określa swoją wartość kasą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
Do gosc 16:37. Ja juz poddalam sie, nie chce zwiazku. Byly facet mi obrzydzil. Dzieci I tak nigdy nie chcialam miec. A ciagle rozczarowania z facetami. Juz mi sie nie chce probowac z nikim. Teraz to widze że samej mi lepiej, niz znowu sie rozczarowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znam szczęśliwych małżeństw-nawet moje nie jest....więc nie ma co się licytowac i przekonywać co lepsze.tak źle i tak niedobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Roszczeniowe księżniczki zaopatrzone w siebie i swoje oczekiwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna kawa39
Jaka dyskusja :) Każdy jest kowalem swojego losu i nikomu nic do tego :) Ale po 30-stce ciężko jest kogoś znależc ponieważ większość mężczyzn w tym wieku są żonaci lub rozwiedzeni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robak kurcze
celem KAŻDEGO gatunku jest rozmnażanie, z prostego powodu aby utrzymać ten gatunek, a w cywilizacji też jest taki główny cel, reszta to tylko ubarwienie, czyli praca( tz. kariera haha ), zabawy, występy, podróże czy co tam jeszcze. wygląda na to że czym bardziej inteligentne kobiety NIE chcą się rozmnażać, czyli inteligencja jest ZŁA dla gatunku i jego przetrwania. Baby mają być głupie i wtedy będą mieć stado bachorów, bo ani one ani ich samiec nie bardzo wiedzą skąd te bachory się biorą, ani nawet jak zachodzi się w ciąże. Inteligencja z tego powodu to zguba każdego gatunku. Więc zostawcie stare panny, niech się cieszą zakupami, podróżami, i czytaniem książek o romansach itp., bo są raczej chore umysłowo a takie nie powinny się rozmnażać, czyli selekcja naturalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętam siebie przed 30 ką. Uważałam, że jak bede wybrzdzac, to zostane sama i koniec końców wchodziłam w relacje z mężczyznami, którzy zupełnie mi się nie podobali czy to z charakteru, czy to z wygladu, albo jedno i drugie. Efekt taki, że nigdy nie wyszlam za mąż, nie mam dzieci, jestem dawno po 30stce i sama. Co ciekawe, moje dawne koleżanki o całkiem innym podejściu, które wybrzydzaly-ten za niski, tamten za gruby, tamten znowu za nudny albo zbyt rozrywkowy-wszystkie one jakoś pozakladaly rodziny i mają się dobrze. A najlepsze, że jako pierwsze powychodziły za mąż te, co były bardzo rozrywkowe, dyskotekowe, flirtowaly na lewo na prawo-te już dawno mają mężów i całkiem duże dzieci. To tyle z obserwacji. Jak bym była znowu 20 latką, to inaczej bym pokierowala tymi sprawami. Nie zadowalałabym się pierwszym lepszym, który zwrócił na mnie uwagę. Wybrzydzalabym, nie byłabym z kimś na siłe. Może miałabym większe szanse na fajny związek. Dlatego smieszy mnie przekonanie, że samotne po 30 stce same sobie winne, bo wybrzydzały. Jest zupełnie odwrotnie, te z wysokimi wymaganiami trafiły wkoncu na odpowiednich facetów, a te z brakim wymagań są same do dziś, albo w tragicznych zwiazkach na siłę, na zasadzie obojętnie kto byle by był, no i żyją tak latami obok siebie. Koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram ostatnia wypowiedz.Kto szuka ten znajdzie! A tak by tylko cos bylo to mozna tylko trafic na jakaś patologie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ładna i inteligentna kobieta chce faceta na poziomie. Nie byle kogo. Głupie brzydule szybciej znajdują partnera, bo mają małe wymagania. Poza tym one meza i dzieci traktują jako życiowe osiągnięcie. Na inne nie maja szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś głupota, są takie które szukają i wybierają w nieskończoność aż ich menopauza zastanie i d'upa blada. Bo zawsze znajdzie się ktoś "ciut" lepszy. Przeroohało je tylko stado samców i teraz taka czuje się jak szmata, pewnie depresja i zapija morde przed TV i kota miętosi. Taki koniec niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 21:11, podpisuje się obiema ręki i nogami. Zachowywałam się tak jak ty, a to dlatego,ze rodzice wiecznie mnie krytykowali. Zmądrzałam koło 30tki i zwiększyłam wymagania,dzięki temu wyszłam za mąż za normalnego faceta w wieku 31 lat. Odnośnie tych flirciar i imprezowiczek, te dziewczyny poznały na tyle dużo facetów, ze w końcu nauczyły się wybierac mądrze, poznały siebie i tym samym okreslily wymagania. Nie ma nic gorszego niż przypisywanie swoich marzeń i wyobrażeń do realnego faceta, bo oni po prostu nie zmieniają się, tylko my ich poznajemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety powinny się często puszczać bo wtedy większa szansa że znajdą to co szukają, czyli ideała z TV, może nawet aktora jakiegoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest zupełnie odwrotnie, te z wysokimi wymaganiami trafiły wkoncu na odpowiednich facetów, a te z brakim wymagań są same do dziś, albo w tragicznych zwiazkach na siłę, na zasadzie obojętnie kto byle by był, no i żyją tak latami obok siebie. Koniec. PRAWDA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:04 Nieprawda. CglupotyCo za populistyczne bzdury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Imprezowiczki to nie zawsze takie, które chodzą z byle kim do łóżka. To mogą być dziewczyny, które bywają w wielu miejscach. W młodości gubiły mnie małe wymagania i marzenia o dopasowaniu faceta do swoich wyobrażeń. Dobrze, ze zmądrzałam. Przeczytałam dużo książek o związkach, wyborze partnera i dostrzegłam tego normalnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W młodości gubiły mnie małe wymagania i marzenia o dopasowaniu faceta do swoich wyobrażeń. Dobrze, ze zmądrzałam. Przeczytałam dużo książek o związkach, wyborze partnera i dostrzegłam tego normalnego. To znaczy jakiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, jakiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
G****o prawda możesz wszystko przeczytać a i tak nic ci to nie da. Tylko większy zamęt w głowie. Trzeba było szanować jak byłaś na fali a teraz kombinacje, analizy jeszcze bardziej cię oddalą od wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem singielka i dobrze mi z tym. radze sobie normalnie. nie szukam i nie zamierzam szukac faceta. dzieciorow nie zamierzam rowniez miec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 35, jestem sama, nie mam dzieci. Nie sadze, ze wybrzydzalam. Trafialam czesto na niewłaściwe osoby. Zdarzala sie przemoc itp. Teraz mam swiety spokoj i wcale nie cierpię z tego powodu, ze nie mam nikogo. Jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie trochę razi w tym określeniu słowo "stara" - bo stara się nie czuję. Jestem sprawna, zdrowa i może nie pierwszej młodości, ale starość to określenie ok. 65-70 r. ż., kiedy organizm odmawia już posłuszeństwa, nie chce się regenerować i tracimy siły. Do starości brakuje mi dobre 25-30 lat. A słowo panna mnie nie obraża, bo jestem panną i to po prostu prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dokładnie to okreslenie ma wydźwięk negatywny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie placzemy w poduszkę jak twoja wdowa, gdy nie ma kto jej obrabiać lub obrabia za biedny:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj jedyny problem to reakcja otoczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×