Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość renton

Bierna partnerka

Polecane posty

Gość renton

Co sadzicie o biernej partnerce? Nie chodzi o sprawy czysto "sypialniane" ale w ogole. Ostatnio prosila mnie zebym dal jej szanse i zrobilem to. Bardzo ja kocham. Staram sie wymyslac kolejne sposoby na spedzanie razem wieczoru tak aby nie bylo to tylko ogladanie filmu, ogladanie telewizji. Ona wlasnie tak mowila, ze jest nudno i bardzo to ja boli. Ale jesli juz wymysle akis wyjazd, szalony wypad na weekend to natychmiast sie wycofuje. Wszystkiego sie boi. Duzo mowi bardzo malo robi. Oczywiscie wszystkiemu winny jestem ja...:/ Wydaje sie byc bardzo niestabilna emocjonalnie, generalnie nie bardzo wie czego sama naprawde chce a to bardzo przeszkadza. Co sadzicie o takiej osobie? Bo ja zaczynam watpic w jej uczucia do mnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smakowity kąsek
Umarłabym z nudów, mając kogoś takiego u boku. Odnoszę wrażenie, że ona jest bierna intelektualnie. Ma w ogóle jakieś pasje, zainteresowania, przyjaciół? Jak spędza wolny czas (bez Ciebie)? Masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renton
Ostatnio chyba tylko imprezy jej w glowie. Mam wrazenie ze stara sie uciec od swoich problemow, zagluszyc je... . Hobby? przeczytanie jedengo rozdzailu w ulubionej ksiazce sprawia jej problem. Albo internet (zwlaszcza allegro i nasza-klasa) albo telewizja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smakowity kąsek
Wybacz, ale skąd Ty wytrzasnąłeś takie dziwadło? Skończ tę znajomość dla własnego dobra, bo nic pożytecznego dla Ciebie z niej nie wyniknie. Taka pusta laska, nie dość, że nie jest dla Ciebie równorzędną parnterką, przyjaciółką, kochanką, to jeszcze przynosi Ci obciach w towarzystwie. Bo i o czym z taką rozmawiać? O długości tipsów albo o białych kozaczkach? :O Sorry, ale takie mam skojarzenia w związku z tematem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaacccccccc
smakowity kąsek > masz ekstremalnie wąskie horyzonty myślowe. Gdy człowiek jest w depresji to tak się zachowuje, pomimo tego, że np 2 lata wcześniej miał rozległe zainteresowania i żył normalnie. Nie znasz osoby, a oceniasz ją i nazywasz dziwadłem. Smutne bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renton
Generalnie wlasnie nie jest to taka typowa pusta laska. Jest dusza towarzystwa, lubi imprezowac ma bardzo duzy talent organizacyjny i dosc spory potencjal w tej dziedzinie. Nie jest to zla osoba ale cos zlego sie z nia dzieje. Czuje sie jakby stracila zainteresowanie mna albo wogole czymkolwiek. Nie potrafie zorganizowac jej czasu (ona sama tago nie potrafi) bo nic sie jej nie podoba a jak sie polozymy obok siebie to mowi ze chce spac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może to początki depresji
albo Ty tak na nią działasz:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renton
Depresja? to moze pasowac, bardzo boi sie studiow (wlasnie zaczela pierwszy rok, panicznie boi sie smierci, boi sie ciemnosci) poza tym ostatnio zakochala sie w innym facecie ale zostala ze mna... Jak by to wszystko na siebie nalozyc to psychiczny zawal mozna dostac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmh
" zakochala sie w innym facecie ale zostala ze mna..." to ja tu widzę że to chyba z Tobą jest jakiś problem również... nie wiem czego Ty oczekujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HYZIA GYZIA
Witaj. Depresja ? Pisesz,ze zakochala sie w innym facecie ale zostala z Toba... To moze to jest powod jej zlego samopoczucia. Wie ze ja kochasz, jest wiec " za bardzo" w porzadku w stosunku do Ciebie , nie chce Cie zranic wiec jest z Toba... Takie jest moje zdanie. Radzilabym Ci z nia porozmawiac na en temat. Ona moze faktycznie kocha amego ale nie odejdzie od Ciebie jesli Ty jej na to nie pozwolisz... Inna sytuacja to moze byc tak ze ten facet jej nie kocha, wiec jest z Toba, a ze ona kocha tamtego to jej sosunek do Ciebie jest taki a nie inny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renton
No generalnie nie utrzymuje juz z ta osoba kontaktu. Rozmawialismy o tym, powiedziala ze chce byc ze mna. Problem polegal na tym ze ona nie wiedziala z kim chce byc (i chyba nadal nie wie) ale obecnie wciaz jestesmy razem. Przyznala ze boi sie zwiazku, uwaza ze zwiazek jest dla niej ogranicznieniem (generalnie to jest prawda) z tym ze dla niej zwiazek zrownuje sie z faktem, ze calkowicie odbieram jej mlodosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renton
HYZIA GYZIA, pytalem ja o to, pytalem wprost ale odpowiedz jest ze albo chce byc ze mna albo nie wie. Tej decyzji za niej nie podejme a bardzo ja kocham wiec z nia jestem. Z drugiej strony jesli faktcznie chialaby byc z nim to zostawilbym ja bo oczywiscie niebyloby innego wyjscia. To ze ja chce z nia byc to przeciez za malo, pocierpie, moze w przyszlosci przejdzie:) Tylko wtedy pojawia sie straszne wrazenie ze nie potrafilbym juz komus tak zaufac:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala22lb
weź ty chłopie poczytaj co sam napisałeś.Po tym pomyśl czy naprawdę chcesz byc taki poniżany i prosić kogoś o uwagę i uczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmh
ile Wy macie lat? nie chce oceniać... ale jakieś niedojrzałe to dla mnie wszystko powinieneś przejść do następnego etapu swojego życia... bo teraz po tym jej zakochaniu w innym to poprostu sztuczne podtrzymywanie przy życiu czegoś czemu powinno dać się wypalić lepiej teraz niż wtedy kiedy zaczniecie siebie nawzajem irytować... bo wtedy to już nawet dobre wspomnienia nie zostaną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HYZIA GYZIA
Miom zdaniem tak wlasnie jest. Ona gubi sie w swoich uczuciach. Jest z Toba ale nie moze calkowicie sie oddac temu uczuciu bo ciagle mysli o tamtym.Najgorsze sa niedokonczone sprawy. Jesli kobieta naprawde kocha to ze tak brzydko powiem wisi jej to ze jest "zniewolona". Jesli kocha i czuje sie kochana ta niewola to prawdziwy raj:). Mysle ze dopoki Ty czegos nie pozstanowisz to ona nie dojdzie do zadnego wniosku. Musisz jej pomoc wybrac... Jesli zrobilbys cos co by zachwialo jej wiare i pewnosc co do Twojej osoby, to moze doszloby do niej ze Ciebie tylko kocha i zalezy jej na Tobie. Czasem zaczyniamy doceniac cos gdy to tracimy.... Wtedy albo pobignnie za Toba albo odejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renton
Wszystko sie fajnie mowi dopoki sam w takiej sytuacji nie bedziesz;) Choc moze i troche racji masz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renton
HYZIA GYZIA dla mnie to nie takie latwe, niby co mialbym to zrobic? Tak aby dac jej do zrozumienia ze powinna sie o mnie postarac? To tez jej powiedzialem, ze potrzebuje zeby o mnie sie starala bo inaczej odejde. Juz sie w tym wszystkim gubie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renton
Zreszta wlasnie wtedy kiedy jej to powiedzialem rozplakala sie i poprosila o druga szanse. Umowilismy sie wtedy ze pod zadnym pozorem nie wolno jej utrzymywac kontaktu (przynajmniej narazie, przez dluzszy czas) z tym kolega. NIestety slowa niedotrzymala, a szanse dostala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmh
ja nie twierdzę że to jest łatwe :) przeżyłam to w dwie strony... byłam tą sztucznie podtrzymującą, oraz tą którą ktoś próbował zatrzymać, a ja nie wiedząc co robić pozwalałam się zatrzymać... ale nic z tego nie wszyło, po za 2 miesiącami irytacji, stagnacji, bycia ze sobą koło siebie nie życzę Ci tego i moja dobra rada... odejdź, bo pewnie czy tak czy siak skończy się to cierpieniem, ale teraz decyzja do Ciebie należy kiedy i w jaki sposób... za dwa miesiące możesz już to przeboleć albo dopiero podjąć decyzje ostateczna o odejściu... co wolisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HYZIA GYZIA
Znam troche kobieca psychike:) Na woim miescu robilabym wszystko odwrotnie jak do ej pory robiles. Nie wiem jak sie zachowujesz w stosunku do niej na codzien. Jesli czesto ja przytulasz calujesz dotykasz mowisz jej mile rzeczy- zmien to! Powoli ale systematycznie oszczedzaj te mile slowa i gesty.Zacznie sie zastanawiac i moze zacznie jej brakowac tego wszystkiego. Pozwol jej niech to ona pogoni kroliczka;) Tylko musisz byc w tym wytrwaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renton
Oczywiscie ze nie chce sie juz meczyc, w taki sposob mecze sie juz kilka tygodni:/ I nie chce zebysmy sie po tym wszystkim znienawidzili. Ale ciagle sa watpliwosci, niepewnoc i w koncu nadzieja, choc ostatnio juz tylko tym ostatnim zyje... milosci poprostu mi juz brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renton
HYZIA GYZIA, wszystko na odwrot? Juto np chce isc ze mna na impreze, oczywiscie najarana jest jak szczerbaty na suchary. Mam odmowic? powiedziec ze nie pojde? a jesli spyta mnie dlaczego? TO co mowisz trudne do wykonania:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmh
no a jak ona odmawia Ci na Twoje propozycje spędzania czasu to jest łatwe tak? losie bądź FACETEM :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmh
aż jedno "m" zgubiłam z wrażenia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renton
Poza tym dam sobie reke obciac ze skonczy sie awantura, bedie foch i bedzie liczyc ze przybiegne ze skulonym ogonem, zreszta zawsze przychodzilem, poswiecalem caly swoj czas dla niej i wszystko robilem... teraz widze jaki to byl straszliwy blad:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renton
mmmh to co piszesz az spowodowalo usmiech na mojej twarzy ;] mysle ze predzej czy pozniej to i tak wybuchnie... trudno trzeba dorzucic do ognia:P pop wybuchu zobaczymy co sie ostanie ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmh
no tak teraz robisz z siebie takiego "biednego"... nie mogło być Ci tak źle z nią skoro z nią byłeś... no chyba ze jesteś masochistą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HYZIA GYZIA
To swietna okazja ! Pewnie beda tam inne kobity, nie siedz ciagle przy niej i nie trzymaj ja za raczke, tylko baw sie ! Niech zobaczy ze inne kreca sie kolo ciebie! Poczuje zagrozenie , moze cos jej zastuka w glowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmh
i o to chodzi ;) dorzuć do ognia, albo rozpalisz na nowo uczucie albo wypali sie to co było ;) każde z tych rozwiązań jest lepsze od "przeczekania" i takiego czekania nie wiadomo na co :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×